Utopia
Marek Pąkciński

Utopia
Marek Pąkciński

[…] kiedym tu pierwszy raz zajechał, przetarłem oczy. Zdawało mi się, że jestem na wyspie Utopii albo na kartce nudnego a cnotliwego romansu, w którym autor opisuje, jakimi szlachcice być powinni, lecz jakimi nigdy nie będą. (II, 229)

Utopia (z gr. ou tópos – miejsce, którego nie ma) to idealna kraina szczęścia, stworzona głównie dzięki odpowiedniej organizacji społeczeństwa. Za pierwszy projekt społeczeństwa utopijnego uważa się książkę angielskiego filozofa, Tomasza Morusa, O najlepszym urządzeniu rzeczypospolitej i o nowej wyspie Utopii (1516), w której przedstawił on wizję takiej właśnie ludzkiej wspólnoty.
W Polsce tworzeniem dydaktycznych wizji społeczeństwa lub gospodarstwa ziemiańskiego o cechach utopii zajęli się najwcześniej autorzy oświeceniowych powiastek filozoficznych, takich, jak np. Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki (1776) oraz Pan Podstoli (1778-1803) Ignacego Krasickiego. W takim właśnie rozumieniu za utopijne można uznać obrazy Zasławka pod rządami prezesowej, o czym opowiada Ochocki w rozmowie z Wokulskim: Widzi pan te pałace?… To wszystko czworniaki, mieszkania parobków. A tamten dom – to ochrona dla parobcząt; bawi się ich ze trzydzieści sztuk, wszystkie umyte i obłatane jak książątka. A ta znowu willa to przytułek dla starców […].

Temu pierwszemu, najbardziej dosłownemu rozumieniu utopii towarzyszą w Lalce także inne jej znaczenia. Kolejne z nich określić można mianem „utopii patriotycznej”, charakterystycznej dla czasów poprzedzających powstanie styczniowe, a w powieści reprezentowanej przez pana Leona, przedstawiciela rozbudzonej patriotycznie młodzieży (studentów i młodych urzędników) z kręgu ówczesnych przyjaciół Wokulskiego: – Od tej chwili – mówił z uniesieniem [pan Leon] – nie będzie już różnic między ludźmi. Szlachta i mieszczanie, chłopi i Żydzi, wszyscy będą braćmi… Takiemu entuzjastycznemu opisowi życia w wyzwolonym kraju odpowiada pod koniec powieści ocena doktora Szumana, który – z perspektywy swego stopniowo zdobywanego praktycyzmu – ocenia tę tendencję do tworzenia utopii jako wadę, a nawet „chorobę” Polaków.

Kolejny typ utopii obecnej w Lalce – to utopia naukowa, odnosząca się do wiary, że nowe wynalazki epoki szybkiego postępu technicznego (którą był wiek XIX) w sposób skokowy i radykalny polepszą poziom życia oraz samopoczucie ludzi. Przykładem takiego pasjonata nauki może być Ochocki, który rozczarowuje się jednak niewłaściwą reakcją pani Wąsowskiej na swoje utopijne marzenia: Wczoraj […] przez pół godziny tłumaczyłem Wąsowskiej: na co przyda się kierowanie balonami? Mówiłem o zniknięciu granic, o braterstwie ludów, o olbrzymich postępach cywilizacji… Ona patrzyła mi w oczy tak, iż głowę oddałbym, że mnie rozumie. A kiedy skończyłem, zapytała: – Panie Ochocki, czemu pan się nie żeni?…

Innym „utopijnym” pasjonatem nauk ścisłych jest mieszkający i pracujący w Paryżu niemiecki naukowiec Geist. Nabiera on swoiście „nadludzkiej” mocy kreowania utopijnych marzeń przede wszystkim w oczach Wokulskiego, zainspirowanego otrzymanym od niego podarunkiem: bryłką metalu pięciokrotnie lżejszego od wody. Po zerwaniu z Izabelą Wokulski snuje wizje potęgi, jakie może dać jemu i ludzkości nauka: […] marzył, że on jest czarodziejem, który posiada dwie bagatelki: władzę nad siłami natury i zdolność stawania się niewidzialnym… „Myślę – rzekł – że po kilku latach mojej gospodarki świat wyglądałby inaczej… Najwięksi hultaje zamieniliby się w Sokratesów i Platonów”. Wtem spojrzał na list paryski i przypomniał sobie Geista […]. Utopijne dążenia jako element samopoznania Wokulskiego powtórzy się jeszcze pod koniec Lalki, gdy ten pierwszoplanowy bohater powieści, odpowiadając samemu sobie na pytanie, jaką rolę w jego życiu odegrał przypadek, stwierdzi: Najpierw podsunął książki, z których jedne oświeciły go, że jest don Quichotem, a inne obudziły w nim pociąg do cudownego świata, w którym ludzie posiadają władzę nad wszelkimi siłami natury. Zainteresowanie nauką zastępuje w biografii Wokulskiego „donkiszotowską” utopię polityczną – zbrojną walkę o niepodległość kraju, czyli zakończony zesłaniem udział w powstaniu styczniowym.

Można mówić o dwóch jeszcze rozumieniach utopii w Lalce. Pierwsze z nich odnosi się do utopijnego rozumienia socjalizmu, a jego reprezentantem jest subiekt Mraczewski, który po przybyciu z Moskwy snuje wizje uszczęśliwienia ludzkości (m. in. przez radykalne ograniczenie czasu pracy) po rewolucji proletariackiej. Drugie natomiast określić można mianem „realistycznej utopii Paryża”, ponieważ polega na przedstawieniu tego miasta (widzianego co prawda oczyma Wokulskiego, który, jak się zdaje, nieco idealizuje stolicę Francji) jako miejsca niemal doskonale szczęśliwego: Praca nad szczęściem we wszystkich kierunkach – oto treść życia paryskiego. Tu przeciw zmęczeniu zaprowadzono tysiące powozów, przeciw nudzie setki teatrów i widowisk, przeciw nieświadomości setki muzeów, bibliotek i odczytów. Tu troszczą się nie tylko o człowieka, ale nawet o konia, dając mu gładkie gościńce; tu dbają nawet o drzewa […].
To ostatnie pojmowanie utopii – wraz z wymienionym na początku, odnoszącym się do Zasławka – wydaje się najbliższe intencjom Prusa-pozytywisty, żywotnie zainteresowanego powodzeniem praktycznych planów polepszenia ludzkiego losu, czemu miała służyć utopia, inspirując wyobraźnię oraz stymulując do działania.

Filozofia; → Przypadek; → Socjalizm.

Bibliografia

  1. J. Szacki, Spotkania z utopią, Warszawa 1980 i 2000.