Wakacje
– W każdym razie powinien pan zaraz wyjechać na wieś – ciągnęła dalej [Wąsowska]. – Kto słyszał siedzieć w mieście na początku sierpnia?… (II, 620)
Obyczaj spędzania letnich wakacji poza miastem stał się niezwykle popularny w drugiej połowie XIX wieku. Mieszkańcom Warszawy, niezależnie od zajmowanej pozycji społecznej czy zasobności portfela, marzył się wyjazd. Zmęczeni nieustannym zgiełkiem i ciasnotą, uciekali na wieś, gdzie mogli – jak pisał Prus w Kartkach z podróży – odetchnąć swobodniej nie potrzebując – jak pisał Prus – z tłumem suchotników walczyć o kroplę powietrza.
Najzamożniejsi spędzali wakacje w swoich wiejskich rezydencjach, bawili w europejskich stolicach albo wyjeżdżali do zagranicznych kurortów (Karlsbad, Davos, Wiesbaden). Izabela Łęcka, choć marzyła o spędzeniu lata w Szwajcarii, skorzystała z zaproszenia prezesowej Zasławskiej, by wypocząć w jej wiejskim majątku – w towarzystwie innych gości. Rozrywki w Zasławku najmniej przypadły do gustu Ochockiemu: Straciłem dwa miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach… […] Wybierałem się do Paryża, ale prezesowa tak nalegała, żebym u niej wypoczął… I pięknie wypocząłem…
Mniej zamożni warszawiacy wybierali uzdrowiska rodzime, takie jak Zakopane, Krynica, Sopot, Ciechocinek czy wreszcie Nałęczów, w którym Prus spędził aż 28 sezonów wakacyjnych!
Jednak taka forma wypoczynku – z racji wysokich kosztów pobytu i samego przejazdu – pozostawała poza zasięgiem większości. Tym bardziej, że dla wielu nieosiągalnym luksusem był wolny czas, urlop. Wokulski – ku utrapieniu Rzeckiego – wyjeżdżał, kiedy chciał; ale on nie był przecież lichym subiektem, który musi żebrać u pryncypała o urlop raz na kilka lat. Decydowano się więc na z pewnością mniej atrakcyjny, ale dużo bardziej dostępny (materialnie i czasowo) wypoczynek nieopodal Warszawy, którą oplotła sieć dróg żelaznych. Wynajmowano pokoje bądź całe domy w podwarszawskich miejscowościach powstających w pobliżu stacji kolejowych. Prus wspominał w tychże Kartkach…, że około Warszawy znajdują się śliczne mieszkania letnie, np. Mińsk, Sobolew albo Grodzisko. Sporo warszawiaków dojeżdżało codziennie z „letniego mieszkania” do pracy w Warszawie. Inni odwiedzali wypoczywające pod miastem żony i dzieci tylko w weekendy. Z końcem lata letkiewicze, inaczej: osoby bawiące się w letnie mieszkania, powracali do roztrajkotanej Warszawy.
Nie wszyscy ulegali wakacyjnej gorączce. Ot, Rzecki. Myślał, marzył o wyjeździe. Kupił nawet bilet i wsiadł do pociągu, jednak przed samym odjazdem z niego wyskoczył przyznając: Nie mogę ani na chwilę rozstać się z Warszawą i ze sklepem…
→ Podróże bohaterów Lalki; → Podróże Prusa.
Bibliografia
- B. Prus, Kartki z podróży, t.1-2, Warszawa 1950.
- M. Olkuśnik, Podmiejska wilegiatura warszawiaków u schyłku XIX wieku jako zjawisko kulturowe i społeczne, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 2001, nr 4.
- M. Olkuśnik, W dalekiej podróży, na wilegiaturze, za rogatkami… O znaczeniu form wypoczynku poza miastem dla badań nad stratyfikacją społeczeństwa Warszawy przełomu XIX i XX w., w: Społeczeństwo w dobie przemian. Wiek XIX i XX, Warszawa 2003.