ŻELAZNA 101

Stanisław Gombiński 

ONI, III B

„To Żydzi z Żelaznej 103. Tam rezydował sztab SS-owców, którzy tą akcją kierowali, oddział lubelski, z majorem na czele. Oni stali nad warszawską Sonderkommando. Zajęli cały dom dla siebie, na biura i pokoje mieszkalne. Prócz nich – kilkunastu z Sonderdienstu i Ukraińców. Całość zatrudniała 40-50 Żydów i Żydówek, w najrozmaitszym charakterze. Do gotowania żywności, do prania, do sprzątania pokojów, fryzjerów, pucybutów, szoferów i mechaników automobilowych. Ta grupa Żydów, wraz z rodzinami licząca sto kilkadziesiąt głów, zajmowała dwa przyległe domy: Żelazna 101 i Żelazna 99. Tam mieszkali. Nazywało się, że to są ci najpewniejsi, najlepiej zadekowani. Okazało się inaczej; w dzień wyjazdu, w dzień likwidacji kwatery, dobry gospodarz robi przecież generalne porządki w swym gospodarstwie: zabiera przedmioty potrzebne, na śmietnik wyrzuca graty i rupiecie. Tak też i tutaj: dziś, w sobotę [12.09.1942], oddział lubelski opuszcza Warszawę. Przed tym trzeba zrobić porządek z tymi ludźmi, którzy przez 7-8 tygodni pracowali koło nich, spełniając tysięczne usługi.” (s. 118)

Abraham Lewin

ONI, III A (24.08.1942)

„Dzień mija niespodziewanie spokojnie. Czyżby nastąpił jakiś nowy przełom w biegu wydarzeń? Z Pawiaka wypuszczono dziś, jak podają, zagranicznych poddanych, których tu osadzono na 6 dni przed rozpoczęciem <akcji>. Wypuszczono też radnych, których trzymano tu jako zakładników. Jeśli te wiadomości odpowiadaja prawdzie, to znaczy, że <akcja> ustała. Młodzieniec Samuel, przechodząc obok domu przy Żelaznej 101, widział jak banda pakowała swój łup do skrzyń i ładowała go na samochody. Należy się domyślać, że szykują się w drogę. Ale nawet zaprzestanie <akcji> nie może nam przywrócić spokoju ducha po tak strasznym wymordowaniu 2/3 żydowskiej ludności Warszawy. Już nigdy nie uwolnimy się od sierocej żałoby. Zwłaszcza ci spośród nas, którzy opłakują swych najbliższych.” (s. 205)

Adam Czerniaków

ONI, I

„14. Wasserman Pinkus     Żelazna 101” [19 VII 1940] (s. 106)

 

Emanuel Ringelblum

ONI, IV

„Odtąd [od lipca 1942] jedyną władzą sprawującą rządy nad Żydami było SS i Gestapo, zjednoczone w tzw. Befehlstelle przy ul. Żelaznej nr 103. Odtąd życie każdego Żyda złapanego przy aryjskiej stronie zależało od dyspozycji Befehlstelle z osławionym hersztem Brandem na czele. Wyroki śmierci wydawane przez Befehlstelle wykonywano zazwyczaj na podwórzu domu przy ul. Żelaznej nr 101. Wyroki wykonywano modo theutonico, skazańcom, obrabowanym ze wszystkiego, kazano się położyć na ziemi i wystrzałem z rewolweru w tył głowy kładziono kres ich męczarniom.” (s. 81)

JA, I (23.04.1940 – pierwszy dzień Pesach)

„Noc pierwszego dnia Pesach 1940 r. spędziliśmy w gronie kilku przyjaciół w mieszkaniu tow. Sagana przy ul. Żelaznej numer 101 (dom ten zyskał sobie później złą sławę w Warszawie; mieścił się tam od lipca 1942 r. Sztab Wysiedlenia, odbywały się tam masowe egzekucje Żydów ujętych po stronie aryjskiej). Wśród gości znalazł się również dyr. Giterman, który właśnie wrócił z niewoli niemieckiej. Giterman opowiadał dokładnie o swoich przeżyciach w niemieckiej niewoli. Przytoczył interesujące szczegóły o współżyciu Żydów i Polaków w obozie. Najzacieklejsi antysemici stali się w obozie najlepszymi przyjaciółmi swoich żydowskich towarzyszy niedoli, otwarcie mówili, że wcześniej bliżej nie znali Żydów i dlatego wierzyli we wszystko, co im nagadano, co pisała antysemicka prasa.” (s. 162-163)

Bibliografia

– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.

– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.

Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, tom 29a Pisma Emanuela Ringelbluma z bunkra, oprac. E. Bergman, T. Epsztein, M. Siek, Warszawa 2018.