Zmierzch Bestselleru
Powojenna recepcja Quo vadis, mimo iż dopiero wtedy pojawiły się pierwsze przekłady powieści dokonane bezpośrednio z języka polskiego, to zatem już zdecydowanie dzieje popularności opowiedzianej w niej historii, a nie samego tekstu. Trochę tak jak baśnie Charles’a Perraulta i braci Grimm albo Robinson Crusoe czy Przygody Guliwera, utwór Sienkiewicza oderwał się od autora, został zastąpiony w wyobraźni zbiorowej przez opowieść filmową, a w wersji pisanej — przez przeróbki i adaptacje. W takim kształcie przetrwał jeszcze przez kilka dziesięcioleci i mimo wszystko zostawił trwałe wspomnienie w pamięci odbiorców, którzy się z nim zetknęli. Świadczą o tym wpisy na forach internetowych, gdzie uczestnicy wypowiadają się z wielkim sentymentem o książce lub (głównie) o filmie z 1951 roku[1]: „Widziałam film na podstawie tej książki, kiedy byłam w gimnazjum, i zakochałam się w nim”; „Powieść stara, ale wciąż wciągająca (…) dobrze ją wspominam i sądzę, że prędzej czy później przeczytam ponownie”; „Po obejrzeniu tysiąc razy (cudownego!) filmu, musiałam przeczytać książkę. Przeczytana po wielu latach na nowo nie utraciła swojego uroku”; „Powieść bardzo mi się podobała, kiedy przeczytałam ją po raz pierwszy jako nastolatka”[2].
Ostatni okres szerszego rezonansu Quo vadis we włoskiej kulturze to lata osiemdziesiąte XX wieku. Wydano wtedy jeszcze kilkanaście adaptacji dla młodzieży, wznowiono także przekłady Agosti-Garosci oraz Czubek-Grassi i Bazzarellego, ukazał się również „przekład” Imeria Moscardo[3]. Szczególnie obfity w wydania był rok 1985, co miało bezpośredni związek z ukazaniem się na antenie telewizji sześcioodcinkowego serialu RAI, trzeciej włoskiej ekranizacji powieści, transmitowanej od 24 lutego tego roku. Produkcję szeroko komentowano w prasie: już w 1984 roku zaczęły ukazywać się reportaże z planu filmowego (ujęcia plenerowe realizowano w okolicach Belgradu) oraz wywiady z aktorami. Podkreślano wystawność produkcji, jej wysokie koszty (piętnaście miliardów lirów) i międzynarodową obsadę, przedstawiając ją jako najważniejsze wydarzenie telewizyjne roku. W relacjach i zapowiedziach z upodobaniem używano epitetu „kolosalny”, producenci podkreślali, że to pierwsza międzynarodowa produkcja europejska zakupiona „w ciemno” przez Stany Zjednoczone, i wyrażali nadzieję, że będzie to początek zmiany w relacjach z telewizją amerykańską (Robiony 1984: 21). Ukazały się dwie publikacje Quo vadis z fotosami z filmu, określone jako „wolna adaptacja serialu Quo vadis na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza” (liberamente tratto dal film Quo Vadis? dal romanzo di Henryk Sienkiewcz). To doprecyzowanie było potrzebne, bo scenariusz serialu ma dość luźny związek z fabułą książki. W wywiadach udzielonych przed premierą reżyser Franco Rossi odwoływał się, co charakterystyczne, nie tyle do tekstu literackiego, ile do poprzedniej ekranizacji powieści:
Quo Vadis w 1951 roku było sukcesem kinematograficznym w reżyserii Mervina LeRoya. W ekranizacji nakręconej w Cinecittà mój amerykański kolega skoncentrował uwagę na miłości między Ligią i Markiem Winicjuszem, w mojej nowej wersji największe znaczenie będzie miała despotyczna postać Nerona[4].
W artykule zatytułowanym wymownie „Zapomnieć o Hollywood i poszukać poezji” (Dimenticare Hollywood e cercare la poesia) Rossi zwierzał się:
Kiedy producent Elio Scardamaglia i RAI zaproponowali mi zrobienie tego pompatycznego „remake’u”, pospieszyłem obejrzeć ponownie amerykańskie filmidło i zrobiłem to z niejaką obawą. Było to doświadczenie, które napełniło mnie otuchą. Po kilku minutach projekcji zyskałem pewność (…), że filmidło nie stanowiło dla mnie żadnego punktu odniesienia inspiracji. (…) Nawet najbardziej zapamiętały manierysta nie byłby w stanie zainspirować się tymi obrazami[5].
Reżyserowi nie brakowało pewności siebie: w jednym z wywiadów zapewniał: „moim zdaniem niektóre widowiskowe sceny zrealizowałem lepiej niż trzy poprzednie ekranizacje, w tym słynne amerykańskie Quo Vadis Mervyna LeRoya”[6]. Prasa w zapowiedziach serialu przypominała, że oparty jest na „powieścidle” (romanzone) Sienkiewicza, jednak i dla niej najważniejsze było porównanie z filmem hollywoodzkim i sugestia, że Rossi zaproponuje realiazację o wyższych walorach artystycznych:
(…) zdrada, w tym wypadku, jest związana przede wszystkim ze wspomnieniem hollywoodzkiej i fałszywej wizji Rzymu z wcześniejszego Quo vadis, które trzydzieści lat temu było triumfem Metro, i jego kolumn z papier mâché i pięknych aktorów o powłóczystym spojrzeniu i prężnych mięśniach…[7]
Zgodnie z zapowiedzią Rossi wyeksponował rolę cesarza, którą powierzył wybitnemu aktorowi Klausowi Marii Brandauerowi, dużo czasu ekranowego dał także Petroniuszowi, natomiast Ligię i Winicjusza sprowadził do postaci niemal drugoplanowych. Jednak zepchnięcie w cień wątku miłosnego, który jest przecież siłą napędową powieści, a także wyjątkowo nietrafna decyzja obsadowa pary kochanków pozbawiły filmową opowieść dynamiki i napięcia. Grający Ligię i Winicjusza debiutujący aktorzy Marie-Thérese Relin (córka aktorki Marii Schell) oraz Francesco Quinn (syn Anthony’ego) zupełnie nie radzili sobie ze swoimi rolami i widzom trudno było uwierzyć, że łączy ich jakieś uczucie, oraz przejmować się ich losem. Rossi próbował zaradzić brakowi dramatycznego napięcia, wprowadzając kryminalno-detektywistyczny wątek zabójstwa prefekta Pedaniusza Secundusa i śledztwa prowadzonego przez Petroniusza na zlecenie Nerona, ale nie był to zbyt fortunny zabieg, tym bardziej że dochodzenie nie zakończyło się rozwiązaniem zagadki, a cały wątek zarzucono po trzecim odcinku. Krytycy zgodnie chwalili grę Klausa Brandauera, ale także jego rola jest w zasadzie statyczna. To właściwie rozpisany na sześć odcinków, pozbawiony pointy portret cesarza psychopaty i artysty opętanego swoją sztuką.
W Polsce serial nie spodobał się głównie dlatego, że bardzo odbiegał od książki. We Włoszech został pozytywnie oceniony przez część krytyki, zwłaszcza z kręgów artystycznych[8], ale widownia i większość recenzentów przyjęła go chłodno. Pierwszy odcinek serialu zgromadził przed ekranami 47% widowni, czyli ponad dziesięć milionów widzów („La Stampa” 2 marzo 1985: 20), potem jednak zainteresowanie malało, a rozczarowanie po emisji kolejnych odcinków było coraz wyraźniejsze. „Jedno z kluczowych wydarzeń opowieści zostało przedstawione bez prawdziwego dramatycznego napięcia” — ubolewała recenzentka po emisji czwartego odcinka[9]. Inny recenzent, Ugo Buzzolan, który po pierwszym odcinku określał jeszcze serial jako „przyzwoity” (dignitoso), mimo iż dodawał: „bardzo wciągającym i zajmującym bym go nie nazwał”[10], po obejrzeniu całości zadawał sobie pytanie: „w jakim celu realizować w 1985 roku kosztowną, pozbawioną racji istnienia i niemożliwą do zaakceptowania kolosalną produkcję, taką jak Quo vadis, dlaczego kręcić ją w stylu i duchu sprzed trzydziestu lat?”[11]. Pisarz Alberto Bevilacqua w recenzji wystylizowanej na list otwarty cesarza Nerona do Brandauera pisał: „Nie grasz mnie, grasz Mefista. Dlaczego? Nie żyjemy już w czasach Göringa i Goebbelsa, tych Neronów dla ubogich. Ja byłem przynajmniej zabawny; co tu mają do rzeczy ci dwaj masażyści władzy?”[12]. Rossi starał się zaproponować nową wizję Quo vadis, ale stworzona przez niego posępna, przygnębiająca refleksja o władzy i korupcji osadzona w surrealnych, onirycznych dekoracjach nie przemówiła do włoskich odbiorców. Serial nie tyle przyczynił się więc do odrodzenia zainteresowania Quo vadis, ile sugerował, że stało się już ono przeżytkiem i straciło swoją kulturotwórczą siłę oddziaływania[13]. Dwa lata później, w 1987 roku, pojawiła się co prawda jeszcze jedna teatralna adaptacja powieści, Quo vadis? Maria Prosperiego, wystawiona w teatrze Colosseum w Rzymie, ale okazała się równie nieudana. Sądząc z recenzji prasowych, była to, podobnie jak serial Rossiego, polemika raczej z filmem z 1951 roku niż z samą powieścią. Jak pisał jeden z krytyków:
[Prosperi] wraca do mitu kinematograficznego Quo vadis, ale odbierając mu ostentację, tłumy, papier mâché, lwy, Ursusa, który uwalnia Ligię z rogów byka, i szczęśliwe zakończenie, aby sprowadzić je do bezlitosnego, samotnego pojedynku między Markiem a Ligią[14].
Schyłek popularności Quo vadis wiązał się zatem przede wszystkim ze zmierzchem form adaptacyjnych, za których pośrednictwem znane było w okresie powojennym. Hollywoodzki film z 1951 roku, który dla co najmniej dwóch pokoleń Włochów był najważniejszym, a często jedynym sposobem zaznajomienia się z fabułą utworu Sienkiewicza[15], powoli się zestarzał, a nie powstała żadna nowa propozycja medialna, która mogłaby go zastąpić w wyobraźni zbiorowej: nie był nią serial Rossiego, który raczej odstraszał od zapoznania się z powieścią, niż zachęcał do jej lektury, nie mogła się nią także stać ekranizacja Kawalerowicza, która nigdy nie weszła na ekrany włoskich kin[16].
Zestarzało się także Quo vadis proponowane jako umoralniająca powieść dla młodzieży o chrześcijańskim przesłaniu, które od lat dziewięćdziesiątych znikło z list lektur uzupełniających dla szkół gimnazjalnych. Inaczej niż wielu klasyków literatury przygodowej i historycznej, często literacko znacznie ustępujących powieści polskiego pisarza, takich jak Ostatnie dni Pompejów, Trzej muszkieterowie, Chata wuja Toma i inne, którzy wciąż wznawiani są w tej czy innej serii dla młodzieży lub dla dorosłych i funkcjonują, jeśli już nie w centrum, to przynajmniej na obrzeżach kultury popularnej, Quo vadis zostało z niej we Włoszech niemal całkowicie wymazane. Dlaczego tak się stało? Zapewne złożyła się na to kombinacja wielu czynników, o których mowa była w tym rozdziale: niebywała popularność prowokująca wrogą reakcję i deprecjonujący stosunek ze strony krytyki literackiej, fatalne przekłady, bezceremonialne wykorzystanie utworu przez kulturę masową czy wręcz jarmarczną i przede wszystkim ideologiczne zawłaszczenie dla celów edukacji katolickiej, które doprowadziło do drastycznego zubożenia odbioru tekstu i sprowadzenia go do religijnego kiczu. Zalążki klęski powieści tkwiły już w charakterze jej niebywałego sukcesu. Trudno się spodziewać, by Quo vadis miało jeszcze szansę zrehabilitować się choćby częściowo i wydobyć z kompletnego zapomnienia, na które zostało skazane. Może byłoby to możliwe, gdyby ktoś stworzył atrakcyjną grę komputerową opartą na powieści i w ten sposób przekonał do niej fanów — tak jak The Witcher stał się kluczem do międzynarodowego sukcesu Andrzeja Sapkowskiego.
A jednak nawet dzisiaj, grubo ponad sto lat od pierwszego wydania, powieść nie straciła zupełnie swojego uroku i wciąż jeszcze potrafi oczarować. Świadczą o tym komentarze (nielicznych) czytelników, którzy mieli się okazję z nią zetknąć: „Książka przepiękna i wciągająca do ostatniej strony, do ostatniej sceny, do ostatniego słowa”[17]; „W zeszłym tygodniu odkryłam nowe arcydzieło literatury, powieść historyczną Quo vadis. (…) Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią pasjonujące i dobrze napisane powieści historyczne”[18]; „Niespodzianka. Sądziłem, że wybieram klasyka, którego nikt nie jest w stanie doczytać do końca. Tymczasem pochłonąłem książkę do ostatniego słowa, okazała się szybką lekturą i zasługującą na chwilę refleksji”[19]; „To najlepsza powieść historyczna z czasów rzymskich, jaką kiedykolwiek napisano”[20]; „Lektura wciąż przyjemna i wciągająca, nienudna, zdolna wzbudzić w czytelniku sympatię dla nieszczęść pozytywnych bohaterów i odrazę wobec deprawacji złych: taki jest właśnie prawdziwy klasyk”[21].
Są to opinie i komentarze czytelników, którzy niewiele wiedzą o Sienkiewiczu i z Quo vadis zapoznali się często przypadkiem, bez specjalnych oczekiwań, ale i bez uprzedzeń. Trzeba też pamiętać, że tekst, który czytali, to wciąż najczęściej jedno ze starych i kiepskich tłumaczeń z początku XX wieku: zwykle przekład Zucconiego lub Valery, które wypuszczono w ostatnich latach w formie ebooka (przy czym konwersji na format elektroniczny dokonano bardzo niedbale, na co zwracają uwagę niektórzy odbiorcy). Trudno byłoby znaleźć lepszą odpowiedź twierdzącą na często zadawane przez badaczy pytanie, czy Sienkiewicz to wciąż jeszcze pisarz „żywy”. Tym bardziej szkoda, że w nowym tysiącleciu nie dano mu we Włoszech szansy, by mógł zaistnieć w szerszym kręgu czytelników.
Przypisy
- Wymowna jest różnica w liczbie komentarzy na stronie amazon.it: film oceniło (w przeważającej mierze bardzo pozytywnie) blisko osiemset osób, poszczególne wydania powieści mają co najwyżej pięć–sześć komentarzy.
- Wypowiedzi zaczerpnięte i przetłumaczone ze stron internetowych: https://www.anobii.com/books/Quo_vadis/9788804495772/01a110cef1376bbcce, http://www.bookville.it/Recensioni/Dettaglio?id=2920, https://www.libri.we-news.com/recensioni-libri/q/812-recensione-quo-vadis-libro-di-henryk-sienkiewicz, dostęp: 2.02.2020.
- Moscardo, zakonnik i autor książeczek religijnych dla dzieci i młodzieży, przejrzał wcześniejszą ocenzurowaną wersję Quo vadis publikowaną przez Wydawnictwo św. Pawła i uzupełnił ją o pominięte wcześniej fragmenty, zapożyczając je z przekładu Agosti Garosci.
- [Quo Vadis è stato un successo cinematografico nel 1951 diretto da Mervin LeRoy, nell’edizione girata a Cinecittà, il mio collega americano incentrava la vicenda sull’amore fra Licia e Marco Vinicio, in questa mia nuova edizione assumerà invece rilievo la figura dispotica di Nerone] (Emanuelli 2004: 48).
- [(…) quando il produttore Elio Scardamaglia e la Rai mi hanno proposto questo altisonante “remake”, sono corso a rivedermi il fi lmone americano e l’ho fatto con una certa trepidazione. È stata un’esperienza confortante. Dopo pochi minuti di proiezione ho avuto la certezza che il fi lmone non costituiva (…) nessun precedente. (…) Anche il più strenuo manierista non sarebbe riuscito ad ispirarsi a queste immagini] (Rossi 1985: 11).
- [Alcune scene spettacolari, credo, sono riuscito a renderle meglio che nelle altre tre precedenti versioni cinematografiche, compreso il celebre “Quo vadis?” americano di Mervyn LeRoy]” („La Stampa” 5 febbraio 1985: 27).
- [(…) tradimento, in questo caso, è soprattutto legato al ricordo dell’ambientazione finta e tutta hollywoodiana dell’altro Quo Vadis quello che trent’ anni fa fu il trionfo della Metro, e delle colonne di cartapesta, e dei belli dall’occhio languido e dai muscoli prestanti…] (Delli Colli 1985).
- „[Serial] inteligentny, intelektualny, wyrafinowany, bogaty w umiejętne i głębokie przeformułowania w stosunku do swoich wzorców” [(…) intelligente, colto, raffinato, ricco di sapienti e profondi ribaltamenti rispetto ai suoi modelli] — zachwycał się znany krytyk Luigi Bini, chociaż i on przyznawał, że opowieść, bardziej ilustracyjna niż narracyjna, pozbawiona intrygujących sytuacji i suspensu, miała małe szanse podbić serca widzów. (Bini 1985: 155).
- [Uno dei momenti cruciali del racconto risolto senza vera tensione drammatica] (Bruzzone 1985: 23).
- [Molto trascinante e coinvolgente con lo defi nirei] (Buzzolan 1985a: 27).
- [Perché realizzare nell’85 un costoso, insostenibile e inaccettabile kolossal come Quo vadis?, e perché realizzarlo con lo stile e lo spirito di trent’anni fa?] (Buzzolan 1985b: 27).
- [Lei non recita me, continua a recitare Mephisto. Perché? Non siamo ai tempi di Göring e Goebbels, questi Neroni dei poveri, massaggiatori del Potere?] (Bevilacqua 1985: 21).
- [(Prosperi) torna al mito cinematografico del Quo vadis?,
- [(Prosperi) torna al mito cinematografi co del Quo vadis?, ma denudandolo di tutta la grandiosità, le masse, la cartapesta, i leoni, Ursus che salva Licia dalle corna del toro, il lieto fine conclusivo, per ricondurlo ad uno spietato, solitario gioco di coppia fra Marco e Licia] (Romeo 1997).
- [Tutti quelli della mia generazione hanno certamente visto questo film, come era accaduto a me ragazzo, sui sedili di legno di un oratorio parrocchiale o di un cinema cittadino per quasi tre ore], https://www.cortiledeigentili.com/attualita-di-quo-vadis/, dostęp: 6.02.2020.
- Fragmenty filmu Kawalerowicza zostały jednak wykorzystane w popularnym programie telewizyjnym Ulisse: il piacere della scoperta, w odcinku L’amore ai tempi di Nerone z 2012 roku, powtórzonym w 2015 i 2018 roku. Na potrzeby tego programu zdubbingowano użyte w nim klipy z polskiej produkcji.
- [Libro bellissimo e coinvolgente fino all’ultima pagina, fino all’ultima scena, fino all’ultima parola], https://www.libri.we-news.com/recensioni-libri/q/812-recensione-quo-vadis-libro-di-henryk-sienkiewicz, dostęp: 2.02.2020.
- [La scorsa settimana ho scoperto un nuovo capolavoro della letteratura, il romanzo storico Quo vadis? (…) Consiglio questo libro a chiunque prediliga i romanzi storici appassionanti e ben scritti], https://blog.libero.it/ChiederePerSaper/12568330.html, dostęp: 2.02.2020.
- [Una sorpresa. Pensavo di aver scelto il classico che nessuno riesce a finire di leggere. Invece l’ho divorato fino all’ultima parola, l’ho trovato scorrevole e degno di alcune sane meditazioni], https://
www.amazon.it/review/R1MAPXBK6PCFAT/ref=cm_cr_srp_d_rdp_perm?ASIN=B004DERH0K, dostęp: 2.02.2020. - [Si tratta del miglior romanzo storico di ambientazione romana che sia mai stato scritto], https://www.amazon.it/Quo-vadis-Henryk-Sienkiewicz-ebook/dp/B004DERH0K, dostęp: 2.02.2020.
- [una lettura ancora godibile e appassionante, non noiosa, capace di suscitare nei lettori la simpatia verso le sventure dei buoni e l’indig nazione verso le aberrazioni dei cattivi: questo è quello che sa fare un classico], https://www.unlibrotiralaltroovveroilpassaparoladeilibri.it/quo-vadis-henryk-sienkiewicz/, dostęp: 2.02.2020.