GRZYBOWSKA – ZŁOTA [TRASA]

Noemi Szac-Wajnkranc

ONI, IV B
„W końcu pakują się. Lepsze rzeczy kładą na siebie, gorsze zostawiają u znajomych. Ostatnią mizerną biżuterię zaszywają w ubranie. Daleki krewny, pracownik na ‘placówce wychodzącej’, umożliwia im wyjście. Kosztuje to dość dużo pieniędzy. Idą na nocną zmianę, aby trudniej było rozpoznać ich stare, zmęczone twarze. Placówka mieści się na Grzybowskiej. Uprzedzają ich, że całymi dniami stoją ‘łapacze’, czyhając na wychodzące stamtąd na aryjską stronę ofiary, szantażując i odbierając im ostatnie grosze. Nad ranem dwoje starych zmęczonych ludzi, chyłkiem, w obawie, by nie spotkać policji lub żandarmów, przymykało się, kryjąc się co chwila w niszach bram. Ktoś idzie. Jakieś głosy! Przylepieni do brany, czekają. Dwaj mężczyźni przechodzą, nie dostrzegając ich. Znów suną dalej. W końcu są już daleko od placówki. Czekają jeszcze w jakimś zakręcie aż nieco się rozjaśni i idą do Gerty [na Złotą – P. Rams].” (s. 83)

Bibliografia

– Noemi Szac-Wajnkranc, Przeminęło z ogniem. Pamiętnik. Pisany w Warszawie w okresie od założenia getta do jego likwidacji, przedmowa Efroim Kaganowski, Wydawnictwo Myśl, Warszawa 1990