Higiena osobista
[Rzecki] zrywał się nagle, wyskakiwał na środek pokoju i rzuciwszy na łóżko szlafmycę, biegł pod piec do wielkiej miednicy, w której mył się od stóp do głów […] (I, 22)
Podstawowymi zabiegami higienicznymi stosowanymi przez Rzeckiego i Wokulskiego były: szybka kąpiel poranna lub wieczorna w chłodnej wodzie oraz golenie, strzyżenie i pomadowanie włosów; kobiety najwięcej uwagi poświęcały na układanie modnej fryzury i na makijaż. Dla wygody wykonywano te czynności siedząc przy toaletce: był nią niewielki stolik z lustrem, przystrajany muślinem; wiele czasu spędzała przy niej w Lalce panna Łęcka.
Tak w powieści. A w ówczesnej Warszawie do rzadkości należały mieszkania, w których były miedziane lub blaszane wanny. Zazwyczaj kąpano się w dużych cynowych miednicach przynoszonych do sypialni lub kuchni (dopiero od 1880 r. w nielicznych mieszkaniach zaczęto budować łazienki). Do kąpieli używano wody o temperaturze umiarkowanej, ponieważ tylko taka miała skutecznie oczyszczać skórę. Uważano, że zimna woda dynamizuje, a nie myje, natomiast gorąca rozbudza pożądanie. Aby kąpiel była skuteczna, należało szybko myć się krojonym szarym lub żółtym mydłem i energicznie nacierać ciało. Uboga ludność do mycia i prania stosowała ług – gęstą mieszankę popiołu drzewnego oraz gorącej wody. Powszechnie unikano mycia włosów, ponieważ uważano, że jest ono przyczyną migren i bólu zębów. Do odświeżania włosów stosowano w zamian wysuszający puder ryżowy lub otręby. Zęby myto mydłem, solą, lub specjalnym drogim proszkiem ze zmieloną kredą. Tak pielęgnowane ząbki panny Łęckiej wyglądały jak perełki.
Do codziennego dbania o higienę służył myjnik – stolik przykryty serwetą, ustawiony za parawanem w sypialni, lub ozdobna umywalnia w postaci niewielkiej szafki z marmurowym blatem otoczonym balustradą. Na blacie stawiano porcelanowy, cynowy, miedziany lub fajansowy komplet przyborów do mycia, tzw. garnitur: miednicę, dzbanek z wodą, mydelniczkę, podstawkę na gąbkę, kubek do płukania zębów. Wewnątrz szafki stało wiadro lub ceramiczny kubeł z pokrywą na brudną wodę oraz nocnik (nazywany wazonem nocnym lub urynałem), wykonany z malowanej w kwiaty porcelany lub fajansu.
Wciąż żywe były zabobony, zniechęcające do wody i mycia. Unikano wietrzenia mieszkań, ponieważ przeciągi ponoć były źródłem chorób. Odradzano kąpiel kobietom w ciąży, ponieważ sądzono, że skóra ludzka jest przepuszczalna, zatem woda rozszerza jej tkanki i przyspiesza rozwój dziecka. Uważano także, że woda osłabia, rozluźnia ciało, pozbawia skórę sprężystości, natomiast ciepłe kąpiele wprawiają w podenerwowanie, rozbudzają pożądanie, demoralizują, bo człowiek ogląda swoją nagość i dotyka ciała. Dlatego często kąpano się w koszuli, a wycierając ciało omijano narządy płciowe. Bano się także zarazków rozwijających się w miednicach i wannach z wodą.
→ Kanalizacja i ścieki; → Mieszkania.
Bibliografia
- G. Vigarello, Czystość i brud: higiena ciała od średniowiecza do XX wieku, tłum. B. Szwarcman-Czarnota, Warszawa 1996.
- M. Sokołowska, Myć się czy wietrzyć? Dramatyczne dzieje higieny od starożytności do dziś, Wrocław 1999.