Podróże bohaterów „Lalki”
Wyjechał do Odessy, stamtąd ma zamiar udać się do Indii, z Indii do Chin i Japonii, a później przez Ocean Spokojny do Ameryki… (II, 668)
W XIX wieku nastąpił żywiołowy rozwój dróg żelaznych. Gęsta sieć połączeń kolejowych radykalnie skróciła czas podróży, uczyniła ją wygodniejszą i tańszą. Nadal jednak– z uwagi na fatalną sytuację majątkową mieszkańców Królestwa Polskiego – tylko najzamożniejsi mogli zwiedzać Europę, przy okazji załatwiając interesy i nawiązując stosunki towarzyskie. W Lalce czynił tak Tomasz Łęcki, który błyszczał na obcych dworach, dopóki nie popadł w długi. Jeżdżono najchętniej do Paryża, nazywanego przez Izabelę Łęcką stolicą świata, a przez panią Wąsowską czule – kochanym miastem. Niektórzy (jak pisał Prus w Kartkach z podróży) objeżdżali wszystkie kąty Europy, gdzie tylko w ruletę grano i – jak na przykład Starski – tracili fortuny w kasynach w Monaco czy w Monte Carlo. Popularne były również wyjazdy do zagranicznych uzdrowisk, modnych „badów”. O podróży do wód – z nadzieją pozbycia się tych głupich duszności – marzył Ignacy Rzecki. Zaś Suzin, zaniepokojony stanem Wokulskiego, radził mu: Doktorów by zwołał, do Karlsbadu by jechał, ha?…
Handlowy charakter miała wyprawa Wokulskiego do Bułgarii, gdzie zdobył swój olbrzymi majątek, a także jego wyjazdy w interesach do Moskwy czy Paryża. Ochockiego aż do Petersburga powiodła sprawa testamentu prezesowej Zasławskiej, którego zapisów chciał bronić przed zakusami niewdzięcznej rodziny.
W powieści wspomniane są także inne, przymusowe podróże. Rzecki brał udział w walkach Wiosny Ludów na Węgrzech, a potem przez parę lat tułał się po świecie. Wokulski za udział w powstaniu styczniowym został zesłany na Sybir, do Irkucka. Ta zsyłka, dzięki nawiązaniu znajomości z wybitnymi polskimi badaczami: Janem Czerskim, Aleksandrem Czekanowskim i Benedyktem Dybowskim, przerodziła się w osobliwą podróż edukacyjno-naukową, z której bohater wrócił do kraju prawie uczonym.
XIX wiek to także okres egzotycznych i dalekich wypraw do Afryki, Azji, Australii, obu Ameryk. Za człowieka bywałego w świecie, który rzekomo opłynął kulę ziemską, uchodził Starski. Opowiadał o swych podróżach, by zaimponować słuchaczkom, snuł niewiarygodne wręcz opowieści. Ochocki – w przeciwieństwie do łatwowiernych dam – nie dawał się im zwieść. Kpił, że Starski, owszem, trochę podróżował, zdaje mi się jednak, że głównie po paryskich i londyńskich knajpach, bo w te jego Chiny wierzyć mi się nie chce. A czy możemy wierzyć plotkom, że Wokulski, wyjeżdżając bez słowa wyjaśnienia z Warszawy po dotkliwej klęsce uczuciowej, dotarł do Azji i Ameryki?…
W tamtym czasie jeżdżono również po Polsce. W Lalce pojawiają się miejscowości podwarszawskie, Kraków, Częstochowa, Skierniewice, ale w kontekście turystyki wakacyjnej, wyjazdów za pracą czy do rodziny. Zanikło już bowiem, tak żywe w poprzednim pokoleniu (szczególnie wśród artystów i pisarzy), piękne zjawisko „piechotnych wędrówek” po swojszczyźnie, obyczaj poznawania własnego kraju zamiast wojaży zagranicznych.
→ Bedeker; → Paszporty; → Podróże Prusa; → Syberia Polaków; → Wakacje.
Bibliografia
- S. Burkot, Polskie podróżopisarstwo romantyczne, Warszawa 1988.
- J. Kamionka-Straszakowa, „Do ziemi naszej”. Podróże romantyków, Kraków 1988.
- Podróż i literatura 1864-1914, red. E. Ihnatowicz, Warszawa 2008.