Henryk Siemiradzki, Kobieta przed pałacem o zmierzchu, ok. 1890, Muzeum Narodowe w Kielcach

Sienkiewicz a „maluczcy”: pojęcie „reszty”
Marek Pąkciński (Instytut Badań Literackich PAN)

Sienkiewicz a „maluczcy”: pojęcie „reszty”
Marek Pąkciński (Instytut Badań Literackich PAN)

Można w tym momencie postawić pytanie: czym perspektywa „teologii politycznej” różni się w takim razie (jeśli jest ona przywróceniem pojęcia eschatologicznego celu dziejów) od teologicznie motywowanej historiozofii? Czy zatem nie wystarczyłoby mówić o Sienkiewiczu jako o „powieściopisarzu o ambicjach historiozoficznych? Twierdząca odpowiedź na to drugie pytanie nie miałaby jednak sensu, ponieważ tezy pozytywistów o braku „zmysłu filozoficznego” u Sienkiewicza są bez wątpienia zasadne. Zasadniczą różnicę można, jak sądzę, upatrywać w tym, że – w stosunku do klasycznie pojmowanej teologii – teologia polityczna ma się tak jak algebra do matematyki. Konkretna epifania eschatonu odgrywa tu rolę niejako pozycji w systemie, z którego wywieść można wszystkie szczegóły organizacji danej realności politycznej, a w konsekwencji – także psychologicznej i społecznej. Jeśli zatem przypisać autorowi Trylogii jakąś intuicję, to byłaby to zapewne intuicja religijna i polityczna (zaś twierdząca odpowiedź na pytanie o jej obecność u Sienkiewicza – bardzo prawdopodobna). Dobrym przykładem takiego pojmowania systemu oznak transcendentnego ładu jest twierdzenie innego myśliciela tego nurtu, Jacoba Taubesa (z jego książki Teologia polityczna Św. Pawła):

 

Stawiam tezę, że Paweł chce przelicytować Mojżesza. […] stawiam tezę, że chrześcijaństwo ma swoje źródło właściwie nie w Jezusie, ale w Pawle. Uzasadnienie tej tezy opiera się na paralelizmie Mojżesza i Pawła. [Apostoł – M.P.] […] posługując się fragmentami Pisma Świętego, chce udowodnić, że oto teraz nadszedł moment otwarcia Żydów na pogan, otwarcia świętego ludu Bożego, który zostaje przemieniony, co oznacza, że poprzedni lud Boży „rozmyje się”.[1]

 

Sformułowane przez Taubesa interpretacje listów Św. Pawła pokazują nie tylko prymat interpretacji nad samym eschatologicznym Wydarzeniem (epifanią, którą było zjawienie się Jezusa), lecz także przewrót mentalny o charakterze kulturowym i społecznym, który ta interpretacja powoduje. Św. Paweł dokonał tego (zdaniem Taubesa) poprzez ustanowienie nowego pojęcia (które niemal od razu stało się pewną polityczną realnością, możliwą do rozwijania w historii), mianowicie pojęcie „reszty” Izraela, niejako amorficznej masy ludzkich indywiduów, które pozostały poza danym kiedyś Izraelowi Objawieniem, a obecnie gotowe są już do jego przyjęcia w nowej postaci. Jak pisze autor Apokalipsy i polityki: „Paweł chce nawracać pogan, by sprawić, żeby Izrael stał się zazdrosny. Wprowadza pojęcie Reszty i mówi o pas Izrael. […]. Nie są to figury retoryczne, lecz wstrząs spowodowany stwierdzeniem fakt, że lud Boży nie jest już ludem Bożym”[2].

Kluczowe dla teologii politycznej chrześcijańskiej formacji kulturowej pojęcie „reszty” pojawia się także w ewolucji mentalnej i pisarskiej Henryka Sienkiewicza, a symptomem tego zjawienia się jest samo następstwo jego pisarskich zainteresowań i tematyki jego utworów. Jest to mianowicie fakt poprzedzania utworów historycznych (takich, jak Niewola tatarska, a później Ogniem i mieczem) przez teksty poświęcone ludziom odrzuconym i usuniętym przez stosunki społeczne na margines. Jak pisał Sienkiewicz w liście z 1877 roku do Daniela Zglińskiego w związku z recenzjami Szkiców węglem:

 

Biję jak młotem w to, że są to stosunki niezdrowe społecznie, że stan ruiny społecznej rozpaczliwy jest, zły, niemoralny i nienaturalny […]. Dotykam rany takiej śmierdzącej jak Zołzikiewicz […], daję pierwszą powieść chłopską, w której nie występuję idealny kmiotek, ale chłop prawdziwy i jego życie, a ci mnie nie rozumieją.[3]

 

Tadeusz Bujnicki w swoim szkicu Sienkiewicz przekracza granice[4]zastanawia się właściwie nieustannie, czy można w ogóle mówić o jakiejś radykalnej zmianie poglądów Sienkiewicza, co zasygnalizowane zostało w samym tytule szkicu, poprzez umieszczenie słowa „przełom” w cudzysłowie. Problem polega bowiem na tym, że (zdaniem Bujnickiego) w pewnym gruntownym sensie Sienkiewicz pozostał pozytywistą nawet po napisaniu Trylogii. Można dodać, że logika, która łączy Szkice węglem na przykład z Niewolą tatarską jest logiką możliwą do opisania właśnie w terminach teologii politycznej. Czyniąc najważniejszymi bohaterami swoich utworów chłopa i szlachcica, którzy niezłomnie trwają przy tradycji i religii chrześcijańskiej, a później portretując wyrazistych, szlacheckich bohaterów w kolejnych częściach Trylogii, Sienkiewicz ustanawia – poza logiką pojęciową, natomiast w obrębie logiki mesjańskiej o charakterze teologicznym – symboliczną „resztę” w ramach polskiego społeczeństwa. Mówi nie tyle to, że siła i przyszłość narodu zależy od przywództwa, które przejmie ponownie „odnowiona moralnie” szlachta (jak uczyniłby typowy konserwatysta), lecz pokazuje, iż dynamika historyczna ewolucji polskiego społeczeństwa polegać będzie od tej pory na naśladownictwie, moralnej imitacji, przejęciu cech bohaterów, takich jak Kmicic czy Wołodyjowski, przez ludzi dotychczas wyzutych z prawa głosu i podmiotowości, takich jak Wawrzon Rzepa.

Przypisy

  1. J. Taubes, Teologia polityczna Św. Pawła. Wykłady wygłoszone w Ośrodku Badań Ewangelickiej Wspólnoty Studyjnej w Heidelbergu 23–27 lutego 1987 roku, przeł. M. Kurkowska, wstęp do wydania pol. Z. Krasnodębski, Warszawa 2010, s. 101–103.
  2. Tamże, s. 98.
  3. Cyt. za: T. Bujnicki, Pierwszy okres twórczości Henryka Sienkiewicza, Kraków 1968, s. 110.
  4. Zob. T. Bujnicki, Sienkiewicz przekracza granice. O „przełomie” w życiu i twórczości pisarza, „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza” 2009, R. 2 (44), s. 63–85.