ŚWIĘTOJERSKA 26/28 (szop Toebbensa)

Władysław Szpilman

ONI, III A

Ten straszny dla nas okres był czasem wspaniałych interesów dla Niemców. Niemieckie firmy wyrastały w getcie jak grzyby po deszczu i każda z nich gotowa była wystawić zaświadczenie o pracy, oczywiście za odpowiednią sumę, sięgającą tysięcy. Lecz wysokość tych sum nikogo nie odstraszała. Przed firmami stały kolejki, które przed biurami naprawdę ważnych i wielkich fabryk, jak „Toebbens” czy „Schultz”, urastały do ogromnych rozmiarów. Ci, którzy szczęśliwie zdobyli zaświadczenia pracy, przyczepiali sobie do ubrań małe kartoniki z nazwą organizacji, w której mieli ponoć pracować. Wierzyli, że to ochroni ich przed wysiedleniem.” (s. 87)

Bibliografia

Śmierć miasta. Pamiętniki Władysława Szpilmana 1939-1945, oprac. J. Waldorff, Warszawa 1946.