Domenico Ciampoli zaczął tłumaczyć powieść Bez dogmatu w 1898 roku, zanim ukazało się pierwsze włoskie wydanie Quo vadis, ale wydanie książkowe powieści zostało opublikowane dopiero w 1900 roku

Wczesna recepcja twórczości Sienkiewicza we Włoszech: mizerne początki
Monika Woźniak

Dzieła Sienkiewicza przenikały do Włoch z trudem i – w stosunku do wielu innych krajów — ze znacznym opóźnieniem. Nie miało to żadnego związku z samą osobą pisarza czy też z gatunkiem bądź tematyką jego powieści, ale wynikało z szeregu czynników o szerszym charakterze. Zainteresowanie Włochów polską kulturą i literaturą było w najlepszym razie nikłe. W okresie Risorgimenta pokrewieństwo losów dwóch krajów walczących o zjednoczone, niepodległe państwo zjednało Polsce szczerą sympatię, jak jednak zauważa Bersano-Begey: „Włochy kochały polski naród za jego charakter i za jego historię, a nie za literaturę, o której niewiele wiedziano: tylko imię Mickiewicza przez cały XIX wiek znane było wszystkim Włochom, ale raczej z powodów sentymentalnych i historycznych, a nie dla jego geniuszu poetyckiego”[1]. W drugiej połowie wieku, kiedy drogi dziejowe obu krajów się rozeszły, dla większości Włochów, nawet należących do kręgów elity kulturalnej, abstrakcją stało się już samo pojęcie Polski: polskich pisarzy często traktowano jako twórców rosyjskich, a czasami nawet brano ich za Francuzów czy Niemców (Bersano-Begey 1949: 14). Polska przestała być „modna”: jak pisał we wstępie do swojego przekładu Dziadów (Gli Dziady) Aglauro Ungherini, księgarz i gorący polonofil, który nauczył się języka, aby czytać w oryginale polskich romantyków, zadając sobie pytanie:

Dlaczego dzisiaj nikt nie czyta i nie zna Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Garczyńskiego itd., podczas gdy czyta się, po rosyjsku lub w tłumaczeniu, Tołstoja, Dostojewskiego itd.? Czy chodzi o trudność języka? Ale przecież polski jest dużo łatwiejszy od rosyjskiego. Wśród pisarzy rosyjskich wiele jest pięknych dzieł? Podzielam tę opinię, ale jeśli chodzi o szczerość natchnienia, wzniosłość i oryginalność konceptu, piękno kształtu, pisarze polscy im dorównują albo nawet przewyższają[2].

 

We Włoszech nie było prawie osób znających polski, nie istniały zresztą podręczniki i gramatyki do nauki języka, brakowało nawet słowników. Z drugiej strony emigracja polska we Włoszech była dużo mniej liczna niż Polonia francuska i nie znalazł się w jej kręgach nikt o talencie i zdolnościach pozwalających na przyswojenie włoszczyźnie arcydzieł polskiej literatury. Warto o tym wszystkim pamiętać, kiedy przechodzi się do konkretnego przypadku początków recepcji Sienkiewicza w tym kraju.

Pierwsze próby zaprezentowania włoskim czytelnikom twórczości polskiego pisarza przypadają na lata osiemdziesiąte XIX wieku. Tak jak niemal zawsze w odniesieniu do polskiej literatury, były to inicjatywy indywidualne i zrodzone nie z kontaktu z oryginalnym tekstem, lecz z przekładem. W 1884 roku orientalista, filolog i poeta Angelo de Gubernatis opublikował w swojej „Revue Internationale” francuski (!) przekład noweli Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela, zatytułowany Michelin. Nouvelle polonaise. Cztery lata później ukazało się jeszcze bardziej nieprawdopodobne tłumaczenie Komedii z omyłek, dokonane z wersji volapük Alfonsa Rylskiego[3] przez włoskiego entuzjastę tego sztucznego języka Angela Ferrettiego, wydane jako Commedia degli equivoci. W 1890 roku w dodatku do „Gazzetta dell’Emilia” wyszło kilka opowiadań w przekładzie hrabiny Michaliny Olszewskiej, członkini bolońskiej Akademii Adama Mickiewicza: Stary sługa (Il vecchio famiglio), Przez stepy (Per la steppa) oraz Szkice węglem (Abbozzi a carbone. Scene della vita polacca alla campag na). Także w 1890 roku w turyńskiej „Gazzetta Letteraria” ukazał się Sąd Zeusa (Il giudizio di Zeus), przełożony przez Giulia Rossiego. W 1895 roku turyńska „Illustrazione del Popolo” wydrukowała Latarnika (Guardiano del Faro) w tłumaczeniu Ugo Giustiego, a w 1897 roku na łamach mediolańskiej „Illustrazione Popolare” wyszło opowiadanie U źródła (Alla sorgente) w przekładzie niejakiego (niejakiej?) „O.L. z Warszawy”. Jednak pierwszym tłumaczem, który poważniej zainteresował się Sienkiewiczem i spróbował wprowadzić go we włoski obieg literacki, był nauczyciel i bibliotekarz Domenico Ciampoli, pionier slawistyki we Włoszech. Już w drugiej połowie lat osiemdziesiątych w rzymskim tygodniku „Fanfulla della domenica” opublikował przekład Janka muzykanta (Vannino il musicante), a następnie Latarnika (Guardiano del faro). Potem opracował dwie pierwsze części „Małej trylogii”: Starego sługę (Vecchio servitore)Hanię (Anna), które wydał w 1893 i potem w 1895 roku w tomiku pt. Anna. Il protettore. Także w 1895 roku na łamach mediolańskiej „La Scuola Secondaria III” ukazało się jego tłumaczenie Jamioła (L’angelo).

Ciampoli opatrzył swój przekład wstępem, w którym starał się przybliżyć czytelnikom sylwetkę pisarza i wprowadzić ich w problematykę utworu. Jego tekst wskazuje na dość dobrą znajomość tematyki i kontekstu historyczno-literackiego twórczości polskiego pisarza, choć udało mu się przekręcić (lub po prostu nie zwrócił uwagi na pomyłki w druku) sporą część polskich tytułów i nazwisk, które przytacza („Listy z podsozy”, „Nikt prorokiem w swej ojezyronie”, „Stary stuga”; Chmielnicki to w jego interpretacji „Khniulniki”, Rzewuski „Rzarzewski”). Znaczące jest, że mimo iż Ciampoli miał świadomość polskiej przynależności kulturowej Sienkiewicza i patriotyzmu pisarza, zarówno ta przedmowa, jak i późniejszy wstęp do wydania z 1900 Oltre il mistero, czyli Bez dogmatu, sytuują jego twórczość przede wszystkim w kontekście rosyjskim. Wymowna jest deklaracja Ciampolego we wstępie do Il protettore, gdzie pisał, że przedstawiając włoskim odbiorcom nowe wspaniałe dzieło „nordyckiej literatury”, kontynuuje realizację zamysłu, jaki przyświecał mu przy tłumaczeniu Turgieniewa, Dostojewskiego, Tołstoja[4]. Także w obszernym omówieniu dzieł Sienkiewicza w przedmowie do Oltre il mistero nazywał nowele pisarza „godnymi Turgieniewa” (deg no del Thurgeniev), a Trylogię stawiał na równi z Wojną i pokojem Tołstoja (Ciampoli 1900c: VI). Rosyjski filtr w odbiorze Sienkiewicza jest zresztą oczywisty już w samym doborze przekładanych tekstów i ich ocenie wyrażanej w komentarzach i wstępach Ciampolego: w Rosji (por. m.in. Marinelli 1997, Cybienko 1998)  pisarz znany był i ceniony przede wszystkim za swoje nowele i powieści współczesne, zwłaszcza Bez dogmatu — i tę właśnie powieść Ciampoli zaczął drukować, pod tytułem Oltre il mistero, na łamach „Rasseg na della letteratura straniera” w 1898, zanim jeszcze „Corriere di Napoli” zaczął ogłaszać przekład Quo vadis dokonany przez Federiga Verdinois, który miał radykalnie zmienić status Sienkiewicza we Włoszech.

Rosja była najbardziej oczywistym pośrednikiem w docieraniu Sienkiewicza — autora z egzotycznego kraju i piszącego w egzotycznym języku — do obcojęzycznego czytelnika. Przede wszystkim to właśnie w Rosji, co biorąc pod uwagę kontekst historyczno-kulturalny było naturalną koleją rzeczy, najwcześniej odkryto jego dzieła: pierwsze wzmianki o twórczości Sienkiewicza pojawiły się w rosyjskiej prasie już w 1872 roku, a pierwsze przekłady nowel w 1880[5]. W następnych latach tłumaczeń przybywało: największą popularnością cieszyły się Janko Muzykant (tylko w latach osiemdziesiątych publikowany około 40 razy), Latarnik, Szkice węglem, Bartek zwycięzca, Jamioł, Stary sługa, Hania[6] — czyli tytuły wybierane także przez pierwszych tłumaczy Sienkiewicza (nie tylko Ciampolego) we Włoszech. Co istotniejsze, utwory polskiego pisarza były omawiane w licznych artykułach i recenzjach, czytali je też i komentowali wybitni pisarze o międzynarodowej sławie, od Michaiła Sałtykowa-Szczedrina po Antona Czechowa i Lwa Tołstoja, a potem Maksyma Gorkiego (Marinelli 1997: 164). Tołstoj, którego Annę Kareninę Ciampoli przetłumaczył w 1887 roku, nie lubił powieści historycznych Sienkiewicza, zachwycał się za to Bez dogmatu[7]. I tak jak rosyjski pisarz uważał, że „powieść niezwykle subtelnie ukazuje miłość do kobiety”, uznając Sienkiewiczowską Anielkę za uosobienie wdzięku i ideał żony „chrześcijańskiej” (Gerlecka 1963: 235), tak Ciampoli we wstępie do swojego przekładu powieści unosił się lirycznie nad doskonałością postaci: „Aniela to słodkie uosobienie szlachetnego wdzięku” (Angela è tenera incarnazione d’una creatura divinamente gentile) (Ciampoli 1900b: 18).

Trudno nie zadać sobie pytania, dlaczego Ciampoli postanowił przetłumaczyć Bez dogmatu, a nie Quo vadis, które na język rosyjski zostało przełożone już w 1896, a w 1898 było na najlepszej drodze, aby stać się międzynarodowym bestsellerem. Czy mogła mieć na to wpływ negatywna opinia właśnie Lwa Tołstoja, który, jak wiadomo, uważał powieść za „sztuczną, fałszywą, niezręcznie szytą z historycznych drobiazgów” (Gerlecka 1963: 240)[8], czy też włoski slawista nie czuł się na siłach przełożyć jej z rosyjskiego?[9]

W każdym razie, mimo szczerego entuzjazmu do twórczości Sienkiewicza[10] i ponawianych wysiłków, by wprowadzić go w obieg włoskiej panoramy literackiej, Ciampolemu nie udało się przekonać do polskiego pisarza czytelników ani krytyki. Kiedy kilka lat później za sprawą Quo vadis sytuacja zmieniła się radykalnie, we wstępie do książkowego wydania nowel Sienkiewicza (1900) ze zrozumiałą frustracją stwierdzał:

Większość naszych krytyków, mówiąc o powieści Quo vadis Henryka Sienkiewicza, stwierdziła, że nic o nim we Włoszech nie było wiadomo, nic o nim nie pisano, ani go nie tłumaczono. Senator Negri twierdzi, że w zetknięciu z tym nazwiskiem poczuł się jak Don Abbondio na widok imienia Karneades („Rivista d’Italia” 15 sierpnia 1899). Niejaki Tristam Shandy, wśród wielu przezabawnych uwag, oświadcza, że „nie sądzi, aby o Sienkiewiczu napisano we Włoszech choćby jedną linijkę” („Nuova Antologia” 1 września 1899); przed nimi to samo mówili Panzacchi i Zumbini, nie wspominając już o pomniejszych krytykach, bo za długo by wyliczać. Oznacza to jasno i po prostu, że moja skromna praca tłumacza i popularyzatora pozostała martwą literą[11].

 

Ten sam ton goryczy pobrzmiewa w przedmowie do wydania Bez dogmatu w tym samym roku:

Błyskawiczny sukces powieści Quo vadis rozbudził zachłanną ciekawość czytelników dla całej twórczości Sienkiewicza, także we Włoszech, gdzie ja jako pierwszy, już od 1891 roku, próbowałem dać im ją posmakować[12].

 

W sumie włoscy czytelnicy i włoska krytyka okazali się niezwykle oporni na przyjęcie literackiej nowinki. Można się zastanawiać, czy przyczyniła się do tego kiepska jakość tłumaczeń[13] (ale trzeba pamiętać, że słaba jakość przekładów była wówczas we Włoszech raczej regułą niż wyjątkiem), czy brak otwarcia na teksty pochodzące z kultury nieznanej, a zarazem zbyt mało odległej, by mogła wabić urokiem egzotyki. W każdym razie, być może Sienkiewicz nigdy już nie zaistniałby w świadomości włoskich odbiorców (tak jak nie zaistniał w niej Prus czy Żeromski), gdyby nie niezwykły zbieg okoliczności.

Przypisy

  1. [L’Italia ha amato il popolo polacco per il suo carattere e la sua storia prima che per la sua letteratura, di cui sì poco poteva conoscere: il nome di Mickiewicz soltanto è legato per tutto il secolo scorso alle conoscenze di tutti gli italiani ma per ragioni sentimentali e storiche più che per la sua grandezza di poeta] (1949: 12).
  2. [Perché oggi nessuno legge o conosce Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Garczyński, ecc., mentre si leggono, o in russo, o tradotti, Tolstoi, Dostojewski, ecc.? È forse la diffi coltà della lingua? Ma il polacco è molto più facile del russo. Vi sono grandi bellezze negli scrittori russi? Concedo, ma per sincerità d’ispirazione, grandezza e originalità di concezione, bellezza di forma, gli scrittori polacchi o li pareggiano, o li superano] (Ungherini 1898: XXV).
  3. Böf pölamas. Kim binom kod znaczy: „Komedia omyłek — kogo winić?”.
  4. [Presentando al pubblico nostro questa nuova opera della profonda e mirabile arte nordica, io seguito l’intendimento pel quale volgarizzai il Thurgeniev, il Dostojevskij, il Tolstoi] (Ciampoli 1900a: 5).
  5. Ostatnie ćwierćwiecze XIX wieku było zresztą w ogóle okresem dużej popularności literatury polskiej w Rosji. „Nie ma ani jednego mniej lub bardziej utalentowanego polskiego pisarza, którego dzieła nie zostałyby przetłumaczone na rosyjski, a o których rosyjska krytyka nie powiedziałaby dobrego słowa. Prace polskich pisarzy są tłumaczone natychmiast po ich opublikowaniu, a niektóre, jak wiemy, zostały nawet przetłumaczone z arkuszy próbnych (…)” (Adelgejm 2016).
  6. Na temat recepcji Sienkiewicza w Rosji por. Białokozowicz 1968 i Marinelli 1997, Cybienko 1998.
  7. „Powieść Bez dogmatu podoba mi się nadzwyczajnie” — stwierdzał (Gerlecka 1963: 234).
  8. Być może jednak bardziej wpłynęło na jego decyzję wielkie zainteresowanie Bez dogmatu w Rosji oraz żywa dyskusja na temat tej powieści w prasie, zdająca się sugerować, że było to najważniejsze dzieło w twórczości Sienkiewicza.
  9. Bez dogmatu tłumaczył jednak Ciampoli z okrojonego francuskiego tłumaczenia Antoniego Wodzińskiego (por. Bernardini 2018: 93). Francuski przekład Quo vadis ukazał się dopiero w 1900 roku.
  10. Entuzjazm ten rozciągał się także na samą postać pisarza, sądząc z opisu, który Ciampoli zamieścił we wstępie do wydania nowel: „Wysoki i smukły, ma szeroką pierś, myślące czoło, oczy głębokie i rozmarzone; wielkie żołnierskie wąsy nie skrywają słodkiej zmysłowości ust i delikatnego uśmiechu” [Alto e snello, ha il petto ampio, la fronte pensosa, gli occhi profondi e trasognati; grandi baffi guerreschi, che non celan la dolce sensualità delle labbra e la finezza del sorriso.] (Ciampoli 1900a: VII). Portret to tyle liryczny, ile fantazyjny, jeśli przypomnieć, że Sienkiewicz cierpiał na kompleksy w powodu niskiego wzrostu.
  11. [I critici nostri, per la più parte, parlando del romanzo Quo vadis di Enrico Sienkiewicz, hanno affermato che nulla di lui si sapesse o si fosse scritto o tradotto. Il senatore Negri dice di essere rimasto inanzi a quel nome come Don Abbondio a leggere il nome di Carneade. (“Rivista d’Italia” 15 agosto 1899); un Tristam Shandy, tra amenissime asserzioni, afferma di “non saper che mai fosse stato scritto su lui un rigo in italiano’. (“Nuova Antologia” 1° settembre 1899); e così, prima di loro il Panzacchi e lo Zumbini, per non dir dei minori, che sarebber troppi. La qualcosa dimostra semplicemente, ma chiaramente, come la mia modesta opera di traduttore e divulgatore sia rimasta lettera morta] (Ciampoli: 1900a: III).
  12. [La rapida fortuna del romanzo Quo vadis ha richiamata la curiosità su tutta l’opera di Sienkiewicz, anche in Italia, dove io pel primo, sin dal 1891, tentai di farlo gustare] (Ciampoli 1900b: VI).
  13. Mimo niewątpliwych zasług Ciampolego dla promowania literatur słowiańskich we Włoszech Ettore Lo Gatto surowo oceniał zarówno jego działalność jako krytyka, jak i jako tłumacza, wskazując, że brakowało mu przygotowania językowego i dostatecznej wiedzy (Lo Gatto 1927: 463).