ŻELAZNA 103 (komenda SS, tzw. SD-Befehlstelle)

Stanisław Gombiński

ONI, III B

„To Żydzi z Żelaznej 103. Tam rezydował sztab SS-owców, którzy tą akcją kierowali, oddział lubelski, z majorem na czele. Oni stali nad warszawską Sonderkommando. Zajęli cały dom dla siebie, na biura i pokoje mieszkalne. Prócz nich – kilkunastu z Sonderdienstu i Ukraińców. Całość zatrudniała 40-50 Żydów i Żydówek, w najrozmaitszym charakterze. Do gotowania żywności, do prania, do sprzątania pokojów, fryzjerów, pucybutów, szoferów i mechaników automobilowych. Ta grupa Żydów, wraz z rodzinami licząca sto kilkadziesiąt głów, zajmowała dwa przyległe domy: Żelazna 101 i Żelazna 99. Tam mieszkali. Nazywało się, że to są ci najpewniejsi, najlepiej zadekowani. Okazało się inaczej; w dzień wyjazdu, w dzień likwidacji kwatery, dobry gospodarz robi przecież generalne porządki w swym gospodarstwie: zabiera przedmioty potrzebne, na śmietnik wyrzuca graty i rupiecie. Tak też i tutaj: dziś, w sobotę [12.09.1942], oddział lubelski opuszcza Warszawę. Przed tym trzeba zrobić porządek z tymi ludźmi, którzy przez 7-8 tygodni pracowali koło nich, spełniając tysięczne usługi.” (s. 118)

ONI, IV A (listopad)

„Wciąż żyje się w niepewności: kiedy znów? Wciąż zapytania do tych, którzy pracują na Żelaznej 103 lub tam z racji swych funkcji bywają: czy nic nie wyczuwają, czy nic nie przewidują? Dość często przyjeżdżają na Żelazną niektórzy SS-owcy z grupy lubelskiej, którzy tam podczas Wysiedlenia rezydowali, każdy taki przyjazd wywołuje panikę.

I oto pewnego dnia listopadowego – wstrząs: ulicą Zamenhofa znów idzie w kierunku Umschlagu korowód ludzki, znów ożywa przeklęty, tak znany, na zawsze zdawałoby się zapomniany widok. […] Okazuje się, że jeden SS-man z grupy lubelskiej potrzebował pewnej ilości krawców i krawcowych do swego shopu w Lublinie, pewien właściciel shopu w Warszawie „wspaniałomyślnie” zaofiarował mu ten kontyngent z własnych warsztatów.” (s. 135-136)

ONI, III C/ IV A

„Absolutną władzę nad gettem ma obecnie SS, rządy w terenie, na miejscu wykonuje Sonderkommando, które mieści się w lokalach uprzednio zajmowanych przez sztab lubelski na Żelaznej 103. Na czele ich stoją Untersturmführer SS Brandt i jego zastępca Oberscharführer Mende, prócz nich kilku SS-manów. Kilkunastu Sonderdienstowców i Ukraińców stanowią przyboczną straż. Sonderkommando zatrudnia dziesięcioro Żydów i Żydówek. Dwaj oficerowie Sł[użby] Porz[Sądkowej] – Marceli Czapliński i Mojżesz Meisler – pełnią funkcje biurowe: pierwszy z nich jest nazywany „oficerem łącznikowym”, do nie należy kontakt z instytucjami żydowskimi, drugi jest kierownikiem miejscowego „podręcznego” aresztu. Reszta – to maszynistka, kucharki, pokojowe, grafik i pucybut.”

ONI, III A (22.07.1942)

„Tegoż dnia Sonderkommando der Sicherheitspolizei, coś w rodzaju grupy specjalnej – złożonej z kilkunastu oficerów, podoficerów i szeregowych SS, instaluje się w domu Kierownictwa Służby Porządkowej przy ulicy Ogrodowej 17, druga grupa SS, stojąca ponad Sonderkommando, z majorem na czele – sztab lubelski instaluje się w innym budynku, przy ulicy Żelaznej 103.” (s. 73)

Ludwik Hirszfeld

ONI, III

„Przy ulicy Żelaznej 103 jest wesoło. Mieszkają tam panowie esesmani, którzy kierują akcją. Zagrabionej żywności w bród, muzyka i śpiew. Kraft durch Freude. Nie czują, że zabijają ludzi. Zdaje im się, że uwalniają świat od wszy.” (s. 421)

Abraham Lewin

ONI, IV A (09.01.1943)

„Przedwczoraj wywieszono na murze obwieszczenia, że nie wolno wyjść ani wejść ze starego getta do nowego i z nowego do starego bez specjalnego zezwolenia od <Sonderkommando> przy Żelaznej 103. rozkaz ten, pod którym podpisała się Rada Gminy, wywołał wielką panikę.

[…] Ze słów Brandta wynikałoby, że z budynków Umschlagplatzu chcą zrobić więzienie lub obóz dla Żydów codziennie aresztowanych w <aryjskiej> Warszawie bądź na ulicach starego getta. Żydów tych sprowadzają na Żelazną 103, ale tam jest bardzo ciasno, więc chcą przygotować dla nich coś większego. Wywołuje to niepokój i drżenie serca każdego Żyda.” (s. 282)

Perec Opoczyński

ONI, III B (9 i 11.09.1942)

„Rozeszła się plotka, że jutro ma być obława w baraku stolarni przy Miłej i że będą użyte trujące gazy.

Po tamtej stronie rozwieszono plakaty informujące, że za kontakty z Żydami grozi kara śmierci.

Dziś jest wigilia Rosz ha-Szana. Straszliwe sceny wypędzenia rozegrały się w szopie stolarskim przy Gęsiej 30, dziewiątego września. W czasie niemieckiej kontroli wzięto setki młodych i starszych, głównie pięknych i wykształconych kobiet, i odesłano je na rzeź. SS-mani bili przy tym ofiary nahajkami, kijami i biczami, krzycząc: „Przez was już od trzech lat nie mamy życia”. To straszne wydarzenie zatrwożyło nie tylko robotników szopu.

Wtedy powiedziano, że to już koniec, że wystarczy, że wysyłka się kończy, ale blokady nadal trwają.

Dziś miały być na Lubeckiego, na Żelaznej 108 (w domu sąsiadującym z SS-manami) trwają łapanki.” (Pisma, s. 294-5)

ONI, IV A (20.11.1942)

„Dziś z szopów i warsztatów getta zwołano, a potem zgromadzono na Żelaznej 103 (dowództwo SS) połowę członków Werschutzu i policji. Ma się rozumieć, że stało się to przyczyną wielkiego niepokoju. Fakt ten tłumaczono sobie jako początek kolejnej „akcji”. Kilka godzin później okazało się, że zwołano ich do pracy przy Werterfassung.” (Pisma, s. 322)

Leokadia Schmidt

ONI, III A

„Mniej więcej po sześciu dniach łapanek na ulicach odbyła się pierwsza blokada z asystą Niemców na ulicy Muranowskiej nr 44. Brali w niej udział Łotysze, Ukraińcy i Litwini. Byli to ludzie-bestie. Niemcy specjalnie ich szkolili w tak zwanych ausrotungsbatalionie. Właściwie była to zbieranina najgorszych wyrzutków o zbrodniczych instynktach, zwyrodnialców, którzy lubowali się widokiem krwi, szczególnie żydowskiej. Sprowadzono ich zaraz na początku wysiedlenia i umieszczono przy Żelaznej 103, którego mieszkańcy otrzymali nakaz opuszczenia mieszkań w ciągu 15 minut.” (s. 29)

„Na razie jednak Batalion [Niszczycielski] wciąż jeszcze miał siedzibę przy Żelaznej 103. Co dzień trwożnie spoglądało się rano na ich wymarsz: dokąd, w jakim kierunku się udadzą.” (s. 47)

ONI, III A/ III B

„Jedno było wiadome: policja otrzymała rozkaz opuszczenia zajmowanych dotychczas domów na Dzielnej i przeprowadzenia się natychmiast na Wołyńską. Rozkaz ten wydano tej nocy na… bankiecie Batalionu Niszczycielskiego w domu przy Żelaznej 103, dokąd został wezwany ‘kapitan’ adwokat Lejkin. Zastępował obecnie Szeryńskiego, rannego w zamachu urządzonym na niego.” (s. 93)

Henryk Makower

JA, III B/III C

„Było mi danym widzieć dużo takich korowodów. Przedostatni – kiedy szedłem ze swoją rodziną [na Umschlagplatz, dk)], z mamusią, Lonią, Lalunią, Józiem, Niuta i Dimą. Ostatni – ostatniego dnia <wielkiego wysiedlenia>, kiedy był likwidowany szpital i personel na Żelaznej 103 wraz z resztą wychwytywanych z kotła ludzi.” (s. 67)

ONI, III A

„Wysiedlenie przeprowadzała ekipa lubelska – kilkunastu SS-owców, których nazwano również <Mordkommando>… […] Przejęli oni całkowita władzę w getcie. Wydaje się, że urzędowali do samego końca, tj. do połowy września, w komendzie SP na ul Ogrodowej 17, w dawnym gmachu przytułku katolickiego.”[Przypis redaktorki, Ruty Sakowskiej: „Autor mylnie zapamiętał. Siedzibą ekipy eksterminacyjnej Sonderabteilung der Sipo-Umsiedlung był budynek przy ul. Żelaznej 103, tzw. Befehlstelle.”] (s. 59)

Adam Czerniaków

JA, I

„Rano od 8.30 do 12 w SS. Czekałem na klucze.” [8.X.1939] (s. 39)

„W SS nie zastałem nikogo.” [12.X.1939] (s. 40)

„Byłem w SS -zapowiedziana wizyta.” [13.X.1939] (s. 40)

JA/ONI, I

„W korytarzu SS spotkałem nieznanego mi Kom[isarza] S[traży] Obywatelskiej] Regulskiego z towarzyszami, którzy mi zabrali opaskę i legitymację S[traży] O[bywatelskiej].W tej sprawie zwrócę się do Starzyńskiego.” [14.X.1939] (s. 42)

JA, I

„O 3 pp. Batz w Gminie, a ja u niego w SS. Zapowiedział represje, o ile się nie zjawię. O 5 pp. w SS omawiałem statystykę, finanse, szkolnictwo i Batalion Pracy. Definitywnie załatwiam Batalion Pracy. Mam o 7 rano dostarczyć 500 ludzi dla Magistratu. Odezwę o statystyce etc. wyda SS.” [20.X.1939] (s. 43)

„7 rano Gmina. Tłum 2000 bezrobotnych do pracy. O 8.30 zjawiło się SS. Wzięto kilkudziesięciu do SS etc. Potem 120. Magistrat się nie zjawił. Obstalowano na niedzielę etc. po kilkadziesiąt. Na wtorek znów 500 dla SS. Mają dać jeść i pieniądze.” [21.X.1939] (s. 43)

„O 3-ej SS do 6 pp. Konferencja z Batzem.” [Dr Bernhard Baatz kpt SS, funkcjonariusz Einsatzgruppe IV]” [21.X.1939] (s. 43)

„o 3.30 do SS B[atza].” [24.X.1939] (s. 44)

„Po obiedzie SS.” [29.X.1939] (s. 44)

„Po obiedzie u Batza.” [5 XI 1939] (s. 45)

„U Batza z rana.” [6.XI.1939] (s. 46)

ONI, I

„Czerniewski [Płk Marian Czerniewski, były przedwojenny dyrektor miejskiego Wydziału Wojskowego, był w tym czasie kierownikiem miejskiego Wydziału Kwaterunkowego] z Magistratu był u Batza. Ustalił listę ulic.” [6.XI.1939] (s. 46)

JA, I

„Po obiedzie u Bischofa [Helmut Bischof SS-Sturmführer, major SS, zastępca Baatza] memo o szkolnictwie, opiece społecznej, Wydziale Składek. Jutro pojedzie ktoś z SS i otworzy wydziały. Prosiłem o zaaresztowanie mnie i Rady w zamian za 24 zakładników. Obiecano jutro wypuścić rano wszystkich.” [8-9.XI.1939] (s. 46)

JA/ONI, I

„3 pp. SS zamówienie 300 robotników.” [11.XI>1939] (s. 46)

JA, I

„Byłem w SS. Sprawa wysiedlenia nie jest aktualna. Mnożą się sprawy Deutschvölkischer z Żydami -oskarżenia, że Żydzi są winni i nie płacą. Dano mi wezwanie dla Żydów, aby się zgłosili do SS. Gmina musi pośredniczyć w dostarczeniu im wezwań. Jutro 8.30 mam być w SS, rozmowa z Batzem o uruchomieniu Gminy.” [14.XI.1939] (s. 47)

„Wieczorem wezwany do SS.” [17.XI.1939] (s. 47)

„Rano 8-a SS w sprawie kontrybucji, albowiem podniosłem, że są trudności bankowe. Dano mi termin do poniedziałku 21 XI 39 na kontrybucję.” [18.XI.1939] (s. 48)

„Rano 8.30 w SS w sprawie upłynnienia kontrybucji.” [22.XI.1939] (s. 48)

„Po obiedzie SS.” [22.XI.1939] (s. 49)

„7 rano delegacja kobiet z Nalewek 9. 8 rano posiedzenie Rady w Gminie. Mój wniosek – listy domowe doręczone gospodarzom wzgl. administratorom. Zbiórka w Gminie. Wieczorem okazała się możliwość wniesienia 100000 zł do SS. Jutro ma być reszta. W międzyczasie o g. 12 otrzymałem wezwanie stawienia się w SS o g. 3 – 6 rabinów, 6 poważnych osób ze społeczeństwa, 5 radców. Wobec tego udałem się do Batza i zaniechano tego.” [24 XI 1939] (s. 49)

„O 3-ej poszedłem do SS celem odebrania zwłok przez rodziny. Niestety, nikogo z miarodajnych osób nie zastałem. Mam być jutro.” [28.XI.1939] (s. 50)

„Rano SS.” [30.XI.1939] (s. 50)

„Rano SS w sprawie opasek. Noc nieprzespana -proszki od bólu głowy. Wieczorem wezwano mnie na jutro 2 XII 39 do SS (inny wydział).” [1.XII.1939] (s. 51)

„Przyjął mnie Batz. Odmówił wydania ciał. Polecił zrobić listę Żydów, chcących wyemigrować do Ukrainy. Będą, jego zdaniem, mogli wywieźć po 5000 zł. Pokazałem mu wezwanie do pokoju 45 (Fischer). Wziął wezwanie i polecił nie chodzić.” [1.XII.1939] (s. 51)

„3-cia SS w sprawie P.” [Piątkowskiego] [4.XII.1939] (s. 52)

„Po obiedzie SS. Starania o zwolnienie Gamarnikowa.” [Jakub Gamarnikow, adwokat, zastępca członka Rady Starszych, aresztowany wraz z innymi 4 XI, wkrótce zwolniony i ponownie aresztowany, zmarł w więzieniu 30 XII 1939 r.] [6.XII.1939] (s. 52)

„Rano SS. Przedstawiłem sprawę robotnika.” [9.XII.1939] (s. 53)

„Rano SS. Odczytano mi, że Polacy i Żydzi, przesiedleni do General Gouv[emement] z Reichu, będą rozstrzelani, o ile wrócą do dawnych siedzib. W sprawie zmarłego robotnika winna Gmina się zwrócić o wydanie ciała rodzinie.” [13.XII.1939] (s. 54)

„Rano SS.” [15.XII.1939] (s. 55)

„O 2½ w SS. Nie pozwalają w szeregu bóżnic na modły. Władza nie SS, ale różni…” [19.XII.1939] (s. 55)

„Rano 8-ma SS w sprawie zwolnienia Rotstadta etc.” [22.XII.1939] (s. 56)

„Rano Gestapo w sprawie zwolnienia więźniów z Czystego.” [27.XII.1939] (s. 57)

JA/ONI, I

„8-ma w SS w różnych sprawach. (…)W SS powiedziano mi, że kto wyjechał do Rosji, temu nie wolno wracać.” [8.I.1940] (s. 59)

JA, I

„Rano SS.” [12.I.1940] (s. 60)

„Rano SS. Zwolnienie dra Szalmana z JDC. „Nachrichten blatt” [czasopismo gminy] nie dozwolony. Interwencje w sprawie plądrowania i napadów na ulicy. Przymus pracy jeszcze nie wyraźny. Potem Gmina.” [15.I.1940] (s. 60)

„Z rana Gmina. Potem wezwany do SS i zatrzymany godzina 12.30 do 6 pp. jako zakładnik aż do zaaresztowania 100 innych. Sprawa jakiegoś komplotu [Konspiracji -?]. Podobno Żyd brał w nim udział сквоз строй [poza szeregiem -?]. ” [16.I.1940] (s. 61)

„Wieczorem wezwany do SS w sprawie interwencji o aresztowanych lekarzy etc. Oświadczono, że 100 rozstrzelano. Zapowiedziano dalsze rozstrzelania.” [22.I.1940] (s. 62)

„Rano SS w sprawie zwolnienia dra Wortmana. Załatwiono. Również towarzyszyłem rabinowi Alterowi do SS. Wyszedł obronną ręką.” [24.I.1940] (s. 63)

Po wpłaceniu powiedziano mi, że jeżeli nowy wypadek nastąpi, kara będzie surowsza.” [27.I. 1940] (s. 63)

„Muszę pójść jutro o 8 rano do SS, aby nam pozwolili rozplakatować. Naturalnie, jak zwykle, otrzymujemy polecenie w ostatniej chwili, z tym że „jutro” ma być plakat.” [28.I.1940] (s. 64)

„Rano na 8-mą do SS. (…) SS -8 rano. W sprawie Rabinerów, w której wniosłem skargę, polecono, aby przyszły kobiety i opowiedziały co się stało. Zaaprobowano teksty plakatów o rejestracji do robót. Przypomniałem brak „Ausweisów” dla radców nowych. Opowiedziałem o biciu Żydów.” [28.I.1940] (s. 64)

„Jutro rano do SS i do Ordnungspolizei w sprawie ulicy.” [31.I.1940] (s. 64)

„Rano Ordnungspolizei memo (Regiment IV -Obertsleutnant Daume) w sprawie ekscesów przeciw Żydom. Przed tym Gestapo w sprawie rejestracji do pracy.” [1.II.1940] (s. 64)

„Rano SS w sprawie zapłaty 6600 zł Ordnungspolizei. Nie uzyskałem nic. Omówiono sprawę ew[entualnego] podporządkowania Gminy Stadtpräsidentowi. Zwrócono mi uwagę, że memo o emigracji jest teoretyczne i nie daje widoków realnych. Zażądano od Gminy, aby dostarczyła dane o wyjeździe członków Rady.” [5.II.1940] (s. 65)

„Rano SS. Oświadczono, że ukrócą działalność wariatki na ulicach. Przedstawiłem sprawę rejestracji do pracy. Kwestia Żydów ochrzczonych. Prosiłem o kontyngent adwokatów żydowskich.” [8.II.1940] (s. 66)

„Rano SS.” [13.II.1940] (s. 67)

„3 pp. sprawa paszportów w SS.” [15.II.1940] (s. 67)

„Rano SS w sprawie rejestracji. Odradzono interwencji u władz wyższych, w sprawie terminu. Oświadczono, że wpływy od emigrantów winny być wpłacone na specjalne konto Gminy bez prawa zużytkowania tej sumy przez Gminę, chyba za zezwoleniem SS.” [22.II. 1940] (s. 69)

„Wezwanie do SS w sprawie zebrań (podatek szpitalny, rzemiosło).” [1.III.1940] (s. 71)

„Rano SS – sprawy emigracji.” [2.III.1940] (s. 71)

„Rano SS. Prośba o pożyczkę z fund [uszu] emigracyjnego. Halberowi pożyczkę dam, a nie mieszkanie. Mende mówi, że plajta oczekuje Gminę.” [6.III.1940] (s. 72)

JA/ONI, I

„Na 3½ wezwany do SS. Meblami nie chcą się zająć. Natomiast sroga wymówka, że na Okęciu dziś robotnicy nie poszli z obawy. Jeżeli tak dalej pójdzie, 100 będzie skazanych.” [12 .III.1940] (s. 73)

JA, III A

„Polecono opróżnić dom Żelazna 103 na potrzeby funkcjonariuszy niemieckich, którzy przeprowadzają wysiedlenie. Meble zatrzymano.” (s. 304)

Emanuel Ringelblum

ONI, IV

„Odtąd [od lipca 1942] jedyną władzą sprawującą rządy nad Żydami było SS i Gestapo, zjednoczone w tzw. Befehlstelle przy ul. Żelaznej nr 103. Odtąd życie każdego Żyda złapanego przy aryjskiej stronie zależało od dyspozycji Befehlstelle z osławionym hersztem Brandem na czele. Wyroki śmierci wydawane przez Befehlstelle wykonywano zazwyczaj na podwórzu domu przy ul. Żelaznej nr 101. Wyroki wykonywano modo theutonico, skazańcom, obrabowanym ze wszystkiego, kazano się położyć na ziemi i wystrzałem z rewolweru w tył głowy kładziono kres ich męczarniom.” (s. 81)

Bibliografia

– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.

– Ludwik Hirszfeld, Historia jednego życia, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2011.

– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.

– Perec Opoczyński, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 31 Pisma Pereca Opoczyńskiego, oprac. M. Polit, Warszawa 2017.

– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.

– Henryk Makower, Pamiętnik z getta warszawskiego. Październik 1940-styczeń 1943, Opracowała i uzupełniła Noemi Makowerowa, Ossolineum 1987.

Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, tom 29a Pisma Emanuela Ringelbluma z bunkra, oprac. E. Bergman, T. Epsztein, M. Siek, Warszawa 2018.