Piotr Kubkowski (Uniwersytet Warszawski)
Żywe obrazy Sienkiewicza. Przyczynek

Kultura wizualna z jednej, a performatyka z drugiej (zwracano zresztą uwagę na bliźniaczą relację tych młodych kulturo-, medioznawczych dyscyplin[1]) pozwalają – jak sądzę – zauważyć to, czego dotąd u Sienkiewicza nie spostrzegano: widowiskowy charakter jego biografii publicznej, a także szczególną wagę, jaką dla budowy społecznej roli pisarza miało krążenie jego podobizn w druku oraz na płaszczyźnie widowisk.

Choć nie jestem sienkiewiczologiem, miejsce poniższego tekstu chciałbym nieśmiało widzieć między poświęconymi nobliście pracami Moniki Gabryś-Sławińskiej, Krzysztofa Stępnika, Jolanty Sztachelskiej i Mariana Płacheckiego, a zarazem – na zacienionych obrzeżach publikacji dokumentacyjnych i redaktorskich Marii Bokszczanin, Tadeusza Bujnickiego, Zygmunta Falkowskiego, Juliana Krzyżanowskiego i Lecha Ludorowskiego, usiłujących wytłumaczyć popularność pisarza[2]. Jeśli Stępnik, proponując uprawianie „mikrobiografiki prasowej” jako przyczynek do nakreślenia „biografii publicznej” autora Trylogii[3], pragnie uzupełniać klasyczne biografie opierające się o dokumenty osobiste i dzieła literackie, to ja postuluję uzupełnienie wobec Stępnika dalsze – o wizerunki-obrazy, te funkcjonujące w prasie i nie tylko. Uzupełnienie wydaje mi się sensowne, choćby z tego powodu, że przecież nowa i nowatorska praca Stępnika nie została wyposażona w jakąkolwiek – poza okładkową – ilustrację! Podobnie zresztą artykuły Sztachelskiej i Płacheckiego nie traktują wizualiów jako przedmiotu analizy i interpretacji. Zbadanie dziejów upamiętniania i „czczenia” Henryka Sienkiewicza za pomocą obrazów i performansów, a nawet sama całościowa rekonstrukcja wczesnych obiegów jego wizerunków zasługiwałyby na odrębną, obszerną monografię, temat wymaga miesięcy szczegółowych badań i jego wyczerpanie nie jest możliwe w ramach jednego artykułu; stąd proponuję tu na początek dokonanie kilku wstępnych jedynie rozpoznań – zaledwie punktowo pogłębionych.

Badania wizualnych reprezentacji oraz „występów” pierwszego polskiego noblisty-pisarza były okazjonalne i zaowocowały jak dotąd nielicznymi publikacjami. Poza wspomnianym artykułem Płacheckiego z ważniejszych – choć niesatysfakcjonujących – opracowań wymienić należałoby przede wszystkim pierwszą próbę podsumowania wycinka tej spuścizny – książkę Mariana Kowalskiego z 1989 roku, będącą rekapitulacją stanu na rok 1986, który to był czasem obchodów 140. jubileuszu urodzin i 70. rocznicy śmierci pisarza[4] Wczesnymi, przytaczanymi niekiedy pracami – o charakterze tyleż analitycznym, co źródłowym – są też poświęcone żałobie po Sienkiewiczu (swego rodzaju zbiorowej manifestacji-performansie) publikacje Józefa Ujejskiego oraz Jana Czempińskiego, wydane w związku z pogrzebem pisarza i dziesiątą tego rocznicą.[5]

Proponuję tu interpretację kilku wybranych źródeł wizualnych/zapisów perfomansów, które zostały wytworzone w okresie życia Sienkiewicza, związanych głównie z okresem jego jubileuszu (eksplozja wizerunków malarskich i fotograficznych oraz ich reprodukcji). Pierwsze dwie dekady XX wieku – często określane jako prawdziwy koniec „długiego” XIX stulecia – to apogeum rozwoju masowej prasy ilustrowanej (tuż przed zaistnieniem na szerszą skalę radia), lecz także – ogólniej – okres zachłyśnięcia mającymi niecałe sto lat, dynamicznie kiełkującymi gatunkami kultury wizualnej. Jak wskazuje między innymi Joanna Kubicka, to stulecie było także wiekiem biografii, który naznaczył historiografię – do dziś – zachwytem nad wielkimi postaciami, autorami swojego życiowego sukcesu[6]. W XIX wieku biografistyka to – z punktu widzenia cyrkulacji w kręgach czytelniczych – jeden z głównych działów piśmiennictwa; życiorysy wielkich ludzi rozchwytywane na skalę, z którą równać może się jedynie powieść felietonowa (nośnikiem jednych i drugich jest często inny fenomen tego czasu – rozwinięta jak nigdy wcześniej i nigdy później prasa). Self-mademani, między innymi „arystokraci sztuki” i „arystokraci wiedzy”, doceniani są odtąd częściej niż arystokraci krwi, czyli ci, których wielkość wynikać miała z pochodzenia. Tak oto obok Heleny Modrzejewskiej, Marii Skłodowskiej, na przełomie XIX i XX wieku Sienkiewicz to najsłynniejszy Polak – na świecie i w kraju. Ich wielkość pisana była nie tylko słowem, lecz także obrazem lub performansem.

Ferdynand Hoesick, rozpoczynając swój reportaż U Henryka Sienkiewicza, powoływał się na opinię Aleksandra Fredry, w imię której „by w Polsce dobić się zasłużonego uznania, trzeba umrzeć, albo […] zażycia nie stykać się z ludźmi, trzymać się od nich z daleka […], słowem, nie dawać się im poznać osobiście”[7]. Jak pisze Hoesick, „w stosunku do Sienkiewicza są one [powyższe słowa – P.K.] zgoła pozbawione słuszności: Sienkiewicz bowiem lubo cieszy się sławą, jakiej nigdy jeszcze nie miał za życia żaden pisarz u nas”[8], a to dlatego że – jak tłumaczy – z bliskości ludziom, ze spotkań i towarzyskości potrafił uczynić klucz do sukcesu. Moglibyśmy w tym widzieć paradoks, lecz byłby to paradoks fałszywy. Sienkiewicz doskonale wyczuł nowoczesny kontekst medialny – w tym ten dotyczący obrazów i performansów – i umiejętnie wprawiał je w ruch. Wprawiał w ruch swoje wizerunki, wzmacniał dynamis swoich gestów, ożywiał swoje obrazy, pozwalał im stawać się bogatymi metonimiami czytelnymi dla Polaków. Budował w ten sposób pomost między dawnymi mediami, zaklinającymi światy w tekstach i nieruchomych przedstawieniach, a nowymi, żyjącymi swoim życiem i zdolnymi adaptować się do nowych okoliczności. To być może jeszcze jedno wytłumaczenie żywotności Sienkiewicza-pisarza – i Sienkiewicza-idola.

Przypisy

  1. I. Kurz, Obraz i performans: w zapętleniu, w: Więcej niż obraz, red. E. Wilk i in., Wyd. Naukowe Katedra, Gdańsk 2015, s. 259–265.
  2. Na kartach opublikowanych dotąd prac kilkakrotnie odwoływano się już do tego tematu. Poza dużymi, całościowymi biografiami, w których nie mogło tych wątków zabraknąć, tematem zajmowali się także niedawno: K. Stępnik, Henryk Sienkiewicz. Studia z mikrobiografiki prasowej, Lublin 2016, s. 11–38, J, Sztachelska, Dwie legendy Sienkiewicza, w: Henryk Sienkiewicz w kulturze polskiej, red. K. Stępnik, T. Bujnicki, Lublin 2007, s. 25–41; M. Płachecki, Osiem lat, osiem dni. Drugi pogrzeb Henryka Sienkiewicza, w: Sienkiewicz polityczny. Sienkiewicz ideologiczny, red. M. Gloger, R. Koziołek, Warszawa 2016, s. 279–290. Wszyscy troje w swoich pracach albo literalnie deklarują jednak tekstocentryczność (Stępnik, Płachecki), albo de facto tę postawę prezentują (Sztachelska). Por. też Monika Gabryś-Sławińska, „Pierwsze miejsce z urzędu należy się Sienkiewiczowi”. Pisarz na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” w latach 1905–1916, „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza”, R. IV (LI) 2016, s. 465-481. Dawniej temat podejmował także Z. Falkowski w: Przede wszystkim Sienkiewicz, Warszawa 1959 (zwłaszcza rozdział Kult i anatema).
  3. K. Stępnik, dz. cyt., s. 8–9.
  4. M. Kowalski, Portret Henryka Sienkiewicza w medalierstwie, rzeźbie, numizmatyce i filatelistyce, Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Międzyrzecu Podlaskim, Międzyrzec Podlaski 1989. Tekst okazał się początkowo pod tym samym tytułem w „Roczniku Międzyrzeckim”, t. 18, 1986.
  5. J. Ujejski, Na zgon Henryka Sienkiewicza, Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1917; J. Czempiński, „Na ojczyzny łono”… : opis przewiezienia zwłok nieśmiertelnego duchowego przywódcy narodu, genialnego pisarza Henryka Sienkiewicza z Vevey, gdzie zmarł, do Warszawy oraz pogrzebu w stolicy i uroczystości żałobnych, Towarzystwo Oświaty Narodowej, Warszawa 1927.
  6. J. Kubicka, Na przełomie. Pozytywiści warszawscy i pomoc własna, WUW, Warszawa 2016, s. 23–24.
  7. F. Hoesick, dz. cyt., s. 185.
  8. Tamże.