Dziedzictwo Rzeczypospolitej Obojga Narodów
Ciekawe zagadnienie stanowi zatem pytanie: jak w dobie „odpolitycznienia” możliwe było utrzymywanie przez Sienkiewicza takiego przednowoczesnego przekonania, konsekwentnie aż do śmierci, mimo jego pozytywistycznej i demokratycznej formacji. Wydaje się, że Sienkiewicz był w znacznie głębszym stopniu dziedzicem duchowym Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jej wyobrażeń prawno-politycznych, niż dotąd to zauważano. Mistycznej sile i nieusuwalnej mocy takich wypracowanych w kulturze dawnej wyobrażeń politycznych i wspólnotowych poświęcił sporo uwagi Dariusz Cezary Maleszyński. Ich subtelna obecność i nieśmiertelność w kulturze współczesnej wynika z istnienia pewnej ponadjednostkowej, archetypicznej organizacji formalno-strukturalnej, a kto wie czy nie posiadającej w ostateczności sankcji metafizycznej, którą badacz nazywa Wielkim Łańcuchem Antropologicznym. W tym łańcuchu wyróżnia Maleszyński trzy wielkie tematy utrwalane i powracające w literackich toposach: człowiek, wspólnota, byt[1]. Sienkiewicz pośród takich wspólnotowych toposów wybierał porównanie państwa do statku, tonącej łodzi, czego dowodzi Legenda żeglarska (1890) – alegoryczna opowieść o potędze i upadku Polski, w której pisarz zawarł aluzje do polskiego hymnu narodowego[2]. Alegorię tę odnajdujemy także w Potopie:
Kraj cały był jako okręt pogrążony już w otchłani, a jeno ów klasztor sterczał jeszcze jako koniec masztu nad falami. Czyli więc mogli rozbitkowie, do jego masztu uczepieni, myśleć jeszcze nie tylko o własnym ocaleniu, ale o wydobyciu całego okrętu spod toni?
Wedle ludzkich obrachowań nie mogli [podkreślenie – M. G.].[3]
Pośród wielu wyobrażeń nieśmiertelnej wspólnoty jedna z najpiękniejszych została utrwalona w pieśni Jeszcze Polska nie umarła, w której uchwycono także moment przenoszenia się idei mistycznego ciała króla na całą zbiorowość, która uświęcenie osiąga teraz w dziewiętnastowiecznym wysiłku prowadzącym do odzyskania państwa poprzez wspólną ofiarę i czyn, czy to w pozytywistycznej pracy organicznej, czy w romantycznej walce zbrojnej. Stulecie XIX stanowi czyśćcowy wiek przemiany formuły państwowości polskiej z monarchicznej na demokratyczno-organiczną:
Przekazanie narodowi na wyłączność wiecznego pierwiastka polskości, nieświadome uczynienie go sukcesorem władcy Królestwa nastąpiło 25 listopada 1795 r., gdy na żądanie dworu rosyjskiego Stanisław August podpisał abdykację. Przestał istnieć sejm, monarcha oddał koronę – suwerenne prawa Rzeczypospolitej mógł odtąd reprezentować sam naród. Gdzie indziej w tymże czasie – jak powiada Roger Callois – „z krwi władcy rodziła się boskość narodu”, w Polsce – rodziła się ona z abdykacji. Osieroceni Polacy mogli mówić o sobie tak, jak w bezkrólewiu 1572 r. mówiła szlachta: „pod tym czasem razem wszyscy […] jesteśmy królami”.[4]
Sienkiewicz okazał się najsilniejszym w XIX wieku literackim katalizatorem tej przemiany, sprawiającym, że chłopi i mieszczanie stawali się Polakami, a szlachta jako osobny stan przechodziła do minionej tradycji i zamieniała się w obywateli, pozytywistów-organiczników, nowoczesnych patriotów narodowych.
Napisane w 1910 roku Wiry są nie tylko mądrą, profetyczną, ukazująca korzenie przyszłego bolszewickiego totalitaryzmu powieścią o mrzonkach socjalistycznego rewolucjonizmu, ale też pozytywistyczną powieścią z tezą, w której główna chłopska bohaterka, skrzywdzona w młodości przez szlachcica Krzyckiego, a powracająca po latach do kraju jako dystyngowana lady, ma stanowić obywatelski i kulturalny wzór społeczny w odrodzonej Polsce. Przenikliwie o bohaterce powieści pisał jeden z bodaj najciekawszych krytyków literackich XX wieku, Adam Grzymała-Siedlecki:
Z Hanki Anney, ta dusza czysta, gorąca a męska – to owo nasze pragnienie człowieka z epoki, kiedy chłop będzie obywatelem i obrońcą polskości, kiedy wszyscy bez wyjątku chłopi będą uświadomieni, a najlepsi z nich stwarzać się będą takimi szlachcicami, takimi rycerzami, jak rycerską i szlachetną jest panna Anney, Hanka z wioszczyny radomskiej.
Hanka Anney jest artystyczną nobilitacją polskiego chłopa.
Jeżeli kto dziś ma przywilej nobilitowania, to nikt inny, jeno Sienkiewicz. […]
W tym pragnieniu chłopa-rycerza tkwi równocześnie, tkwić powinna radość Sienkiewicza, że książki jego dały pierwszy podryw duszy chłopskiej ku tej wyżynie.[5]
W pomawianej o reakcyjność powieści Sienkiewicz utożsamia się dość wyraźnie z programem narodowo-demokratycznym sformułowanym w 1886 roku przez zespół „Głosu”. Teza powieści jest już bardzo daleka od społecznego minimalizmu i liberalnego utylitaryzmu budzącej tak wielkie kontrowersje Rodziny Połanieckich, co należy tłumaczyć ożywieniem się po 1904 roku nadziei niepodległościowych wyzwalających także w pisarzu nowe pokłady aktywizmu politycznego i idealizmu ustrojowego. Nic więc dziwnego, że Sienkiewicza postrzegano na świecie jako twórcę nowoczesnej Polski. Gdy umierał w 1916 roku tuż po ogłoszeniu aktu 5 listopada[6], mającego spore symboliczne znaczenie w międzynarodowym procesie uznawania Polski jako osobnego bytu państwowego, w czeskiej prasie akcentowano na przykład ogromny tragizm tej sytuacji, bowiem– jak pisano – kiedy prastare i sławne królestwo powstaje do ponownego życia, umiera jego największy i najbardziej zasłużony budziciel[7].
„Trylogia” Sienkiewicza jest dowodem na ogromny związek pisarza z dziedzictwem Rzeczpospolitej Obojga Narodów i polskim romantyzmem. Cykl ten jednak jest przeniknięty już ideą nowoczesnego państwa narodowego, które zmierza nie tyle ku monoetniczności, co do organicznej, mistycznej jedności, w której mogą pomieścić się wszystkie dawniejsze mniejszości i wyznania Rzeczypospolitej, ale pozostające wierne republice i jej wartościom, którym w razie potrzeby będą zdolne na równi oddać ofiarę krwi w imię idei nieśmiertelnej wspólnoty zakorzenionej w Bogu.
Przypisy
- D.C. Maleszyński, „Trzy światy” piśmiennictwa staropolskiego a zadania interpretacyjne tematologii, w: Człowiek w tekście. Formy istnienia według literatury staropolskiej, Poznań 2002, s. 206–207.
- D.C. Maleszyński, Alegorie Rzeczypospolitej w literaturze polskiej XVI-XVIII wieku, w: j.w., s. 149–169.
- P., XIII, s. 268.
- D.C. Maleszyński, Idea nieśmiertelnej wspólnoty w pieśni „Jeszcze Polska nie umarła”, w: j.w., s. 194.
- A. Grzymała-Siedlecki, Panna Anney, „Gazeta Warszawska” 1910, nr 197(21 lipca), s. 2.
- Notabene to ten akt stał się osią ostrego konfliktu politycznego Sienkiewicza z Dmowskim, co ukazywało, że pisarz konsekwentnie zachowywał pozycję działacza nie do politycznego zawłaszczenia. Zob. K. Stępnik, Henryk Sienkiewicz. Studia z mikrobiografiki prasowej, Lublin 2016, rozdz. Jawna niechęć, w tym rozdziale patrz zwłaszcza s. 207-208, 237.
- „Hlas Národa” 1916, nr 319 (17 listopada), s. 2–3; Więcej na temat kultu Sienkiewicza w Czechach zob. M. Gloger, Sienkiewicz i Masaryk. O kulcie autora „Qvovadis” w Czechach, w: Sienkiewicz polityczny. Sienkiewicz ideologiczny, red. M. Gloger, R. Koziołek, Warszawa 2016.