Język ezopowy
Agnieszka Bąbel

Język ezopowy
Agnieszka Bąbel

[O Wokulskim:] Gotował wraz z innymi piwo, które do dziś dnia pijemy, i sam w rezultacie oparł się aż gdzieś koło Irkucka. (I, 17)

Język ezopowy, czyli wykształcony w XIX wieku (choć nigdy tak wówczas nie nazywany) sposób szyfrowania treści przede wszystkim politycznych i omijania piętrzonych przez cenzurę carską przeszkód, pozwalał na porozumiewanie się z czytelnikiem dzięki rozwiniętemu systemowi przemilczeń, aluzji i półsłówek. Ten sposób komunikowania zakazanych informacji pojawia się już w pierwszym rozdziale powieści. Rozmowa warszawskich komentatorów, oglądających w firmę J. Mincel i S. Wokulski „przez szkło butelek” zawiera charakterystyczne zdanie na temat życiorysu Wokulskiego. Mieści się tu informacja o jego udziale w powstaniu styczniowym, o represjach, jakie żywo odczuwano jeszcze wiele lat po zrywie narodowym (wprowadzony w Królestwie Kongresowym w roku 1862 stan wojenny został zniesiony dopiero w 1905) oraz o pobycie samego bohatera na zesłaniu w środkowo-wschodniej części Syberii. Podobny charakter ma enigmatyczny opis zgłoszenia się młodego Wokulskiego jako jedynego ochotnika do karkołomnej próby skoku z Nowego Zjazdu na bruk przebiegającej ok. 13 metrów pod nim ulicy, co badacze interpretują jako próbę odwagi przed niebezpieczną akcją konspiracyjną, po której bohater przystąpił do powstania.
Przykładem języka ezopowego mogą być również eufemistyczne określenia, jakich Ignacy Rzecki używa w swoim pamiętniku, informując o swoim internowaniu w Zamościu czy o aresztowaniu subiekta Klejna oraz studentów Maleskiego i Patkiewicza na skutek donosu Maruszewicza – zapewne w związku z ich sympatiami socjalistycznymi (Zaszła policja, zrobił się jakiś skandal i wszystkich trzech wzięto do kozy.).
Czasem nie uciekano się do tak dalekich aluzji. Konkretne fakty, nazwy i daty kojarzyły się polskim odbiorcom jednoznacznie, a ich pojawienie się, pozbawione dopowiedzenia i komentarza, nie musiało prowokować ingerencji cenzury. Kiedy Rzecki rozmawia z „kolegą” (tj. również byłym oficerem) Wirskim i panią Misiewiczową, na pytanie staruszki: Szanowny pan był za granicą? no proszę!… odpowiada: w roku 1849 i nieco później. (Wiadomo, że ten pobyt za granicą był spowodowany udziałem Rzeckiego w Węgierskiej Wiośnie Ludów). Nie bez przyczyny zapewne również Wokulski, przemierzając piękne ulice Paryża, zapamiętuje ich nazwy (to ulica Lafayette, a ot bulwar Magenta; Hôtel des Invalides, Plac Bastylii). Nazwiska wojskowych, mężów stanu i miejsc bitew przywołują skojarzenia z Rewolucją Francuską i czasami chwały Napoleona Bonaparte. Prus przypomina je w ten zawoalowany sposób swoim czytelnikom, a rosyjski cenzor nie ma powodu, by wymazać z mapy francuskiej stolicy.

Cenzura; → Rosja; → Rosjanie w Warszawie; → Suzin; → Syberia Polaków.

Bibliografia

  1. A. Martuszewska, hasło Ezopowy język, w: Słownik literatury polskiej XIX wieku, red. J. Bachórz i A. Kowalczykowa, Wrocław 1991.
  2. J. Bachórz, Wstęp do: B. Prus, Lalka, BN I 262, Wrocław 1991,1998.
  3. M. Dziugieł-Łaguna, Ezop opowiada „Lalkę”. O werbalnych i niewerbalnych sposobach komunikacji z czytelnikiem w powieści Bolesława Prusa, „Napis” seria XV 2009.