KURZA (dawniej Kupiecka/Majzelsa)
Stanisław Gombiński
„Zmiana granic: getto posuwa się ku północy. Granicę nową stanowią ulice: Gęsia i jej przedłużenie: Franciszkańska, Bonifraterska – Muranowska – pl. Muranowski – Pokorna – Umschlag – Szczęśliwa – Smocza do Gęsiej. Środkiem ulic granicznych ma biec mur. Wszystkie shopy pozostają na miejscach, muszą jednak być obmurowane. Termin przeprowadzek – 24 września.
Według nowych zasad w getcie znajdować się będą urzędnicy Rady Żydowskiej – ogólna liczba numerków dla urzędników i ich rodzin, wliczając Służbę Porządkową, wynosi dwa tysiące sztuk, dalej placówki wojska, kolei, urzędów, przedsiębiorstw prywatnych i Rady Żydowskiej (placówka stolarska Wydz[iału] Gospodarczego i placówka budowlana, tzw. „Bauwesen” Ref[eratu] Technicznego) oraz nieznaczna część shopowców, których olbrzymia większość mieszka w blokach mieszkalnych przy warsztatach. Więc znów wędrówka: funkcjonariusze SP – na ul. Zamenhofa, od Gęsiej do Kurzej, urzędnicy Wydziału Zdrowia z Pawiej – na Kurzą, Zakładu Zaopatrywania z ul. Zamenhofa – na parzystą Franciszkańską, inne Wydziały Gminy z nieparzystej Gęsiej – na Niską, Zamenhofa i Kurzą. Szpital otrzymuje pomieszczenie w domach przy ul. Gęsiej 6/8/10, tamże – oraz w jednym z domów parzystej Franciszkańskiej – mieszczą się lekarze, pielęgniarki, personel administracyjny i pomocniczy. Bank Dzielnicy Żydowskiej, mieszczący się przed i podczas Wysiedlenia na Nowolipkach, przechodzi na Nalewki.” (s. 120-121)
Abraham Lewin
ONI/JA, II D (07.06.1942)
„Ostatniej nocy znów z rąk niemieckich morderców w mundurach padły ofiary, żydowski mężczyzna i kobieta. Około godziny pierwszej w nocy na róg Krochmalnej i Nowolipia przyjechał samochód, z którego wysiadł Żyd lat około 35 i dwaj niemieccy oficerowie. Pozwolili Żydowi odejść kilka kroków do przodu, potem do niego strzelili. Żyd jeszcze żył, strzelili do niego jeszcze raz i jeszcze raz, aż był martwy. Następnie zadzwonili do drzwi domu przy Nowolipiu 22 i rozkazali stróżowi zabrać zwłoki do bramy. Rano zabrano ciało. Kim był ten człowiek – nie wiadomo. Według pewnych źródeł miał to ponoć być pewien Rozen z Elektoralnej 24. Na Nowolipie przyprowadzili żydowską kobietę i zabili ją. Przypuszcza się, że przyprowadzili ją tu ze <strony aryjskiej> i zamordowali. Takie zdarzenie miało już miejsce kilka tygodni temu, kiedy to na ulicy Majzelsa zastrzelono dwie żydowskie kobiety, które znajdowały się poza murami getta.” (s. 108)
Perec Opoczyński
ONI, IV A (12.12.1942)
„Wczoraj [11.12.1942] zatrzymano w getcie podejrzanego młodego człowieka, którego zaprowadzono do SS-manów. Po drodze na Smoczej wyciągnął z kieszeni dwa brauningi i zaczął strzelać na oślep. W powstałej panice udało mu się uciec.
Kim była ta postać, Żydem czy gojem, tego jeszcze nie udało się ustalić. Potem żandarmi czatowali w prawie każdej bramie na Smoczej róg Gęsiej, ale go nie złapali.
Wedle innej wersji zatrzymano go nie w gminie, ale w wydziale zdrowia na Kurzej (Kupiecka), gdzie się kręcił i zwracał uwagę swym dziwnym zachowaniem. Jeszcze inna wersja głosi, że osoba ta weszła do mieszkania na Nalewkach i prosiła, by ją przenocować. Pozwolono mu. W pewnym momencie, kiedy wyszedł z izby, domownicy zobaczyli leżącego na stole brauninga. Wyrzucili go na podwórze. Kiedy nieznajomy wrócił i dowiedział się, co się stało z jego bronią, chciał wyjść, ale mieszkańcy izby już zawiadomili żydowską policję i stało się to, co się stało. Przypuszcza się, że nieznajomy chciał przeprowadzić zamach na któregoś z członków gminy.” (s. 332)
Henryk Makower
„Blokada naszego bloku rozpoczęła się od strony Kurzej, została na interwencję Szeryńskiego przerwana. Od strony Leszna posuwa się blokada domów Leszczyńskiego, znaleziono tam niewielu i podobno wszystkich zastrzelono na miejscu.” (s. 146)
JA, IV
„Skończyła się wielka akcja. Nastąpiło któreś z rzędu przeniesienie ludności getta na północ od Gęsiej. Blok lekarski przeniesiono na Kurzą. Wówczas starczyło już tylko kilka domów, tylu przecież lekarzy wywieziono!” (s. 187)
Helena Szereszewska
JA/ONI, IV A (tuż po 21 września 1942)
„Kiedy odpadła Gęsia (mur ją przedzielił na dwie połowy), ulica Kurza stała się arterią o pierwszorzędnym znaczeniu. Wydział Budowy otrzymał tam swoje bloki.” (s. 143)
„Ulica Kurza wyglądała wówczas niesamowicie. Prawa jej strona zawalona była górami poduszek, pierzyn i materaców. Niektóre poduszki były poprute i pierze wychodziło na zewnątrz. Prawie wszystkie poduszki były bez poszew. Placówkarze i placówkarki – młodzi Żydzi i Żydówki, pracujący po stronie „aryjskiej” – nie mogąc przenosić całych poduszek, zdzierali z nich poszwy i sprzedawali Polakom. Wynosili głównie garderobę i bieliznę z opuszczonych mieszkań. Nazywało się to: wynosić ciuchy.
Z początku mieszkania po wysiedlonych Żydach na ulicy Kurzej zajęły robotnice jakiegoś szopu. Teraz, po zwężeniu getta, robotnice musiały wynieść się gdzie indziej, a ich mieszkania mieli zająć pracownicy Wydziału Budowy.” (s. 145)
ONI, IV A (tuż po 21 września 1942)
„Wydział Zdrowia, którego kierownikiem był doktor Milejkowski, otrzymał także blok przy ulicy Kurzej.” (s. 143)
JA/ONI, IV A (jesień 1942)
„Gdy tak szłam ulicą Kurzą, spotkałam doktora Ałapina, naszego sąsiada z ulicy Waliców.
„Moja żona – powiedział – przeszła z synkiem na stronę «aryjską», ale wróciła z powrotem”.
„Dlaczego? – zdziwiłam się. – Dlaczego wróciła, skoro już była po tamtej stronie?”
,,Bo nie miała gdzie zanocować…” (s. 143)
ONI, IV A
„W kuchni pracowało od ośmiu do dwunastu kobiet. (…) Pracowała także (…) siedemnastoletnia dziewczyna z Krasnegostawu.
Dziewczyna ta przyprowadziła ze sobą troje rodzeństwa. (…)
Oddała chłopców do sierocińca przy ulicy Dzikiej, siostrzyczkę – do innego schroniska, gdzie były tylko malutkie dzieci, a sama zamieszkała przy ulicy Kurzej.” (s. 184-185)
„Pewnego ranka gruchnęła nowina, że zrobiono napad na kasę Rady Żydowskiej. Kasjer Gminy, Melamud, mieszkał z żoną przy ulicy Kurzej. O drugiej w nocy zastukano do niego. Bał się otworzyć. Melamudowa wstała z łóżka.
„Otwórzcie!” — wołano po żydowsku.
Otworzyła w końcu. Weszło ich sześciu, a każdy miał w ręku rewolwer. Melamud powiedział do nich z łóżka:
„Żydzi, co robicie! Czyście zwariowali? Nie dosyć, że Niemcy…” Nie dali mu dokończyć. Przystawili mu lufy rewolwerów do głowy.
„Gdzie klucze od kasy? — A kiedy im podał, powiedzieli jeszcze:
– Hejże, Melamud, ubieraj się i chodź z nami”.
Poszedł więc, ulegając przemocy. Własnoręcznie otworzył im kasę. Wyjęli z niej sto tysięcy złotych.
„Powiedz prezesowi — powiedzieli na odchodnym — że Żydowska Organizacja Bojowa wzięła pieniądze z kasy na kupno karabinów maszynowych”.” (s. 201)
JA/ONI, IV A (19 stycznia 1943)
„Stara kobieta — wysokiego wzrostu, chuda i koścista — siada na krześle i płacze.
„Dlaczego płacze?” — pytam jej córki.
„Otrzymała wiadomość, że jej dwie siostrzenice otruły się w piwnicy przy ulicy Kurzej.” (s. 220-221)
ONI, IV A (18-20 stycznia 1943)
„W niektórych szopach podczas selekcji Żydzi bronili się i strzelali. Prędko jednak Niemcy stłumili te próby oporu. Zdarzyło się na Kurzej, że na wchodzących do piwnic Niemców rzucono granat.” (s. 223)
ADRESY:
TRASY:
– Trasa: Karmelicka 6 – Ogrodowa – Kurza, – Trasa: Kurza – Muranowska 44, – Trasa: Nowolipki 1 – Kurza
Bibliografia
– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.
– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.
– Perec Opoczyński, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 31 Pisma Pereca Opoczyńskiego, oprac. M. Polit, Warszawa 2017.
– Henryk Makower, Pamiętnik z getta warszawskiego. Październik 1940-styczeń 1943, Opracowała i uzupełniła Noemi Makowerowa, Ossolineum 1987.
– Helena Szereszewska, Krzyż i mezuza, Warszawa 1993.

