Rosja
Śladów Rosji i rosyjskości jest w Lalce niewiele. Prus zastosował bowiem strategię typową dla ówczesnych polskich pisarzy, polegającą na ignorowaniu obecności zaborcy w artystycznych obrazach świata, na starannym unikaniu wszelkich wzmianek o aparacie rosyjskiej władzy. Ale była też druga przyczyna tego zjawiska: carska cenzura prewencyjna, która po prostu uniemożliwiała druk tekstów zawierających jakiekolwiek nieprzychylne uwagi o polityce Rosji wobec Królestwa Polskiego, albo też ukazujących kontrowersyjne problemy stosunków dwustronnych (np. tematykę polskich zesłańców na Syberii czy prześladowań Polaków). Cenzorzy byli wtedy szczególnie wyczuleni na wzmianki o polskich zrywach niepodległościowych. Mimo to w Lalce istnieją całkiem wyraźne – choć zapisane „językiem ezopowym” – motywy powstań: listopadowego oraz styczniowego. Uczestnikiem pierwszego był stryj Wokulskiego, w drugim zaś wziął udział sam główny bohater powieści (o jakiejś niebezpiecznej akcji konspiracyjnej bohatera z okresu przedpowstaniowego, nazwanej metaforycznie „skokiem z Nowego Zjazdu”, wspomniał w pamiętniku Rzecki).
Główna przestrzeń akcji Lalki, Warszawa, została przez Prusa przedstawiona z mistrzowskim wyczuciem ówczesnych realiów, jednakże w jej obrazie ślady rosyjskości uległy świadomemu zatarciu. I tak autor ani słowem nie wspomniał o miejscach, w których urzędowały zaborcze władze lub wojsko: Zamku (ówczesnej siedzibie namiestnika carskiego), Pałacu Namiestnikowskim na Krakowskim Przedmieściu, Belwederze, Cytadeli. Tymczasem w chronologicznych ramach akcji powieści, czyli u schyłku lat siedemdziesiątych XIX wieku, trwała brutalna akcja rusyfikatorska (stanowiąca konsekwencję polityki represji po zdławieniu powstania styczniowego): jej wpływy stały się widoczne choćby w architekturze czy w rosyjskojęzycznych szyldach sklepów albo urzędów. I jakkolwiek Prus o tych kwestiach otwarcie pisać nie mógł, to przecież aluzyjnie oddawał ciężką atmosferę niewoli, jaka przytłaczała ówczesne życie Warszawy, oraz pośrednio ukazywał opresyjne działania reżimu zaborczego. Ignacy Rzecki z lękiem i ostrożnością porusza w pamiętniku (albo w rozmowach z Wokulskim) drażniące tematy polityczne, niewiele na przykład pisze o swoim pobycie w więzieniu w Zamościu, dokąd trafił (eskortowany przez żandarmów), wracając z tułaczki po klęsce Wiosny Ludów na Węgrzech (ówczesny czytelnik nie miał oczywiście kłopotów z prawidłowym odczytaniem sensu zapisków Rzeckiego:W Zamościu bawiłem rok z czymś. A żem dobrze drwa rąbał, więc byłem co dzień na świeżym powietrzu.). Na wzmagający się ucisk cenzury uskarża się stary Żyd Szlangbaum, którego szaradę o kozakach redakcja wycofała z druku właśnie z obawy przed interwencją cenzora. O aresztowaniach przez rosyjską policję studentów-socjalistów i subiekta Klejna wspomina Wokulskiemu Rzecki (o tym jednak, że studenci ci uczyli się na rosyjskim uniwersytecie warszawskim nie ma w powieści ani słowa!). Także stary subiekt z przygnębieniem ogląda przemarsz zakutych skazańców.
Cień zaborczego mocarstwa ogarnia więc świat przedstawiony Lalki. Wszakże Prus, oprócz strategii przemilczeń i dyskretnych aluzji, zastosował też jeszcze inną metodę w ukazywaniu motywów rosyjskich w Lalce. Chodzi o kreację rosyjskiego kupca Suzina. Już samo jego nazwisko wzbudzało zastrzeżenia współczesnych, jako że utrwaliło się ono w świadomości Polaków chlubną kartą. Rodzina Suzinów cieszyła się szacunkiem na Litwie; Adama Suzina, skazanego w wileńskim procesie filomatów i filaretów, uwiecznił Mickiewicz w scenie więziennej III części Dziadów. Suzin z Lalki to handlowy partner i przyjaciel Wokulskiego, człowiek jowialny i dobroduszny, przy tym rzetelny w interesach. Bohaterowie poznali się na Syberii, potem Rosjanin nakłonił Wokulskiego, by w charakterze dostawcy żywności dla wojska rosyjskiego udał się z nim do Bułgarii na wojnę rosyjsko-turecką (wybuchłą w 1877 roku). Gdy później Wokulski wziął jeszcze udział w niejasnych transakcjach Suzina w Paryżu (dotyczyły one najpewniej układów zbrojeniowych między Rosją a Francją) i gdy znowu zarobił na tym duże pieniądze, to tym samym ponownie musiał narazić się polskiej opinii publicznej (ponownie, bo już po powrocie bohatera z Bułgarii ludzie uznający się za patriotów zarzucali mu nawet zdradę narodową). Jednakże Prus – odrzucając myślenie o własnym narodzie w duchu wyłącznie martyrologicznym – chciał ukazać możliwość nawiązania stosunków polsko-rosyjskich na innej zasadzie aniżeli układ: prześladujący zaborca – ofiara. Tą zasadą była ekonomiczna współpraca, z której korzyści mogła czerpać także strona polska (Wokulski organizuje przecież spółkę do handlu z Cesarstwem). Ale to nowe pojmowanie relacji między Rosjanami a Polakami, sprzeczne zarówno z kanonem polskiego patriotyzmu dziewiętnastowiecznego, jak i z polityką zaborczą Rosji, zostało zakwestionowane przez carskiego cenzora: wykreślił on z tekstu powieści fragment, w którym przyjacielsko nastawiony do Wokulskiego Suzin, krytykując miłosne zaślepienie przyjaciela Izabelą, wspominał o zakochanej w nim młodej bogatej Rosjance, a zarazem ironizował na temat mentalności Polaków. Ach, ty pan! ach, ty bezmózgi szlachcic polski! – śmiał się Suzin. – Ot, co was gubi wszystkich Polaków: u was na wszystko, i na handel, i na politykę, i na kobiety […] – serce i serce… I to jest wasze głupstwo. W opinii Suzina pobrzmiewał pogłos stanowiska samego autora, albowiem Prus starał się nakłonić rodaków do takich zmian w myśleniu o otaczającej rzeczywistości, które by polegały na uwzględnianiu czynników innych niż polityczne i zamiast idei bezkompromisowej walki preferowały organicznikowskie prawo „wspierania się” i „wymiany usług”. W Lalce o Rosji i rosyjskości Prus nie mógł wiele napisać, ale nawet te nieliczne motywy poświęcone tej tematyce mają dużą wartość poznawczą.
→ Cenzura; → Język ezopowy; → Rosjanie w Warszawie; → Suzin; → Syberia Polaków.
Bibliografia
- J. Bachórz, Wstęp, w: B. Prus, Lalka, BN I 262, Wrocław 1991, 1998.
- J. Bachórz, Polak wśród swoich i obcych. Rozmyślanie o „Lalce” Bolesława Prusa, w: Przemiany formuły polskości w drugiej połowie XIX wieku, red. J. Maciejewski, Warszawa 1999.