KOSZYKOWA
Władysław Szpilman
JA/ONI, I
„Wracaliśmy na Śliską, nie mając nadziei, że zastaniemy nasze mieszkanie nienaruszone. Jednak poza paroma szybami niczego w nim nie brakowało. Drzwi były zamknięte na klucz, tak jak je pozostawiliśmy, wychodząc, a w środku wszystkie drobiazgi leżały na swoim miejscu. Także inne domy w okolicy pozostały nieuszkodzone. Gdy zaczęliśmy po paru dniach wychodzić na ulicą, by dowiedzieć się czegoś o naszych przyjaciołach, okazało się, że miasto – mimo dużych zniszczeń – funkcjonowało. Straty okazały się w rzeczywistości o wiele niższe, niż się tego spodziewano bezpośrednio po nalotach. Z początku mówiono o stu tysiącach zabitych i wszyscy byli głęboko wstrząśnięci tą liczbą, stanowiącą przecież dziesięć procent całej ludności Warszawy. Później okazało się, że liczba ofiar wyniosła około dwudziestu tysięcy. Wśród nich znajdowali się nasi przyjaciele, których jeszcze przed paru dniami widzieliśmy wśród żywych, dziś zaś leżeli przysypani gruzami, porozrywani przez bomby. Dwóch kolegów mojej siostry Reginy zginęło, zasypanych przez walący się dom na Koszykowej. Gdy się później przechodziło koło tego miejsca, trzeba było zasłaniać nos chusteczką. Przez zasypane okna piwnic i przez szczeliny w murach wydobywał się fetor osiemdziesięciu rozkładających się ciał, zatruwając powietrze w całej okolicy. Na Mazowieckiej jeden z moich kolegów został rozerwany przez pocisk artyleryjski. Tylko dzięki temu, że odnaleziono jego głowę, można było stwierdzić, że rozszarpane resztki należały do człowieka, który był niegdyś zdolnym skrzypkiem. Były to przerażające nowiny. Nic nie mogło jednak zakłócić naszej wstydliwie ukrywanej w podświadomości, prawie zwierzęcej radości, że żyjemy i nic nam już nie grozi.” (s. 28-29)
Adam Czerniaków
JA/ONI, I
„W mieście wyrzucają z domów na Koszykowej, Marszałkowskiej Żydów. Rzeczy muszą zostawić. 16-go opuścił Warszawę transport z Mińska miasta 57, z Mińska powiatu 23, Grójca i Warki 24, Falenicy i okolic 27, Łowicza 98, Piaseczna 35, Skierniewic 35, Warszawy 435. Jeden robotnik usiłował uciec z punktu zbornego na Kawęczyńskiej. Arbeitsamt oddał go w ręce SS. Z grupy Piaseczno uciekło 14 osób.” [18 VIII 1940] (s. 114)
ONI, I
„Śmierć ojca śpiewaczki Szereszewskiej na Koszykowej przy opuszczeniu domu.” [19 VIII 1940] (s. 114)
Emanuel Ringelblum
ONI, I
„W naszym mieście osiedliło się wieli chrześcijan. W pewnym domy na Koszykowej sami mężczyźni.” (s. 73)
„Wielkie zaniepokojenie w ostatnich dniach (20 sierpnia [1940]) z powodu decyzji o utworzeniu żydowskiej części miasta. Ludność żydowska dopatruje się w tym getta. Wyrzucają wszystkich z kamienic na Koszykowej, Hożej i Marszałkowskiej. Nie pozwalają zabrać dobytku domowego, hossa na mieszkania. 150 za izbę.” (s. 115)
ADRESY:
– Koszykowa 26/28 (Biblioteka Publiczna), – Koszykowa 81, – róg ulic Koszykowa/Aleje Ujazdowskie,
OBSZARY:
– Obszar: Plac Politechniki/Filtry (Koszykowa/Krzywickiego/Filtrowa/Raszyńska),
TRASY:
Bibliografia
– Śmierć miasta. Pamiętniki Władysława Szpilmana 1939-1945, oprac. J. Waldorff, Warszawa 1946.
– Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.
– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.