ŚLISKA
Stanisław Gombiński
ONI, III A (sierpień 1942)
„Akcja trwa nieprzerwanie, rozwija się, już posuwa się ku centrum. Udział Niemców coraz znaczniejszy. Oto blokady wielkich odcinków Leszna, Nalewek, Gęsiej, Śliskiej, Pańskiej. To już nie są zaułki nędzy. Wszyscy przechodnie, wszyscy mieszkańcy objętych blokadą domów wypędzeni na jezdnię, kilka tysięcy ludzi, uszeregowanych w czwórki czy szóstki. Tu odbywa się selekcja. Podchodzi szereg do SS-owca, jeden rzut oka na dokumenty, na twarz i dotknięcie pejczą [sic], na lewo – to wolność, na prawo – to Umschlag.” (s. 84)
ONI, III A
„Ghetto zaczyna się kurczyć: już likwidują jego kraniec południowy. Oto blokada: opróżniają za jednym zamachem Sienną, Śliską, Pańską, Komitetową, Marjańską, Twardą, Ciepłą. Robią to błyskawicznie. Oto rusza już olbrzymi pochód na Umschlag; takiej masy ludzi jesze nie widziano w jednej grupie. Na czele idzie siwowłosy starzec, prof. Majer Bałaban, długoletni profesor Uniwersytetu Lwowskiego i Warszawskiego, członek dziesiątków towarzystw naukowych, autor szeregu prac, historyk światowy, idzie sam jeden, trzyma ręce złożone jak do modlitwy. W pochodzie liczni lekarze, adwokaci, literaci, artyści; ginie rdzeń żydostwa. Oto w innym pochodzie idzie na Umschlag z żoną, córką i wnuczkiem adw. Szymon Rundstein. Sława palestry warszawskiej, znany ze swych prac szeroko w świecie naukowym. Ghetto warszawskie to jego rodzinne strony; wielki dom na Tłomackiem [6], naprzeciw Wielkiej Synagogi [Tłomackie 7] – dziś sterczą tylko spalone ruiny i tego domu, i Wielkiej Synagogi [wysadzona 16.05.1943] – to jego dom rodzinny; tam wzrastał, tam żył.” (s. 94-95)
Janusz Korczak
„Musieli widzieć tę trumnę wszyscy, którzy szli do rodzi[n] lewym chodnikiem naszej ulicy Śliskiej. Dziecko – małe dziecko – może trzyletnie. Widziałem tylko małe jego stopy, małe paluszki nóg. Leżało pod murkiem zawinięte w papier. Także na śniegu. Nie zauważyłem, nie pamiętam, czy papier był szary, czy czarny. Wiem tylko, że ten papier szary czy czarny bardzo starannie, bardzo troskliwie, bardzo czule, bardzo dokładnie i równo – od dołu, z boków i z góry – przewiązany był sznurkiem. Tylko te palce małej stopy. Ktoś, zanim wyniósł i ułożył na śniegu – starannie przewiązał mały tłumoczek, tę dziecinną paczuszkę. Rozumie się, że matka. (…) Chcecie wiedzieć zapewne, dlaczego piszę o tym małym dziecku, gdy tyle innych zmarłych dorosłych, kobiet i mężczyzn, młodszych i starszych – widziałem w bramach i koło muru na wielu różnych ulicach dzielnicy, gdzie ludzie żywi noszą na prawym ramieniu opaskę z niebieską tarczą Dawida. Otóż matka tę swoją paczkę, tę posyłkę długo posyła i równo, starannie, troskliwie, pracowicie – przewiązywała sznurkiem. (…) Obawiała się matka, że przechodzień może pomyśleć, że ktoś coś ciemnego rzucił czy położył i zapomniał czy zgubił, czy zostawił w skłopotanym pośpiechu na chwilę, by wracając, znów wziąć pod pachę i zanieść, dokąd należy. Mogło zdarzyć się to. Ludziom trudno teraz myśleć rozumnie – i śpieszą się, bo kuchnia krótko wydaje zupę do pewnej godziny, a w urzędach długo czekać trzeba. Mogło stać się tak właśnie, jak mógł pomyśleć przechodzień. Zresztą i on – on też mógł w pośpiechu nie pomyśleć, tylko przechodząc, przechodzień tak tylko bezmyślnie, nie myśląc, żeby upewnić się, że w papierze nic, co ma jakąś wartość i może się przydać – ażeby nie schylać się niepotrzebnie – mógł ten papier kopnąć, czy twardy, czy może jest coś do zabrania. Tego matka nie chciała – dlatego tę bosą stopę, żeby ludzie widzieli, że nie ma bucików ani pończoszek, że nie ma co zabrać. Dlatego tak zrobiła ze swoim zmarłym dzieckiem, ze swoim maleństwem. Bo przykro, gdy ktoś kopnie to, co ty kochasz.” [Pam., s. 231-233]
Adam Czerniaków
JA, II D
„Kon twierdzi, że jutro o 8 wieczorem ma się rozpocząć wysiedlenie 3000 Żydów z małego ghetta (Śliska?) i sam z rodziną zwiał do Otwocka. Inni zrobili to samo.” (s. 302)
Emanuel Ringelblum
ONI, I
„Wielki strach przed epidemiami. Szereg ulic, jak Śliska, Rybna i inne, oddzielono drutem kolczastym. Widziałem dziś na Grzybowskiej dom, do którego nie wolno ani wejść, ani wyjść. Zamknięto dwa szpitale chorób zakaźnych, z których lekarzom i siostrom nie wolno wychodzić. Gmina Żydowska przeprowadziła zbiórkę bielizny i poduszek dla szpitali. Również ze szpitala na Czystem nie wolno wychodzić. Były wypadki, że [Niemcy?] zostawiali paczki, gdy się dowiedzieli, że w mieszkaniu był (jakoby) tyfus.” (s. 43)
„Na Śliskiej oblano wodą żydowskie meble, żeby się zniszczyły. W nocy nalano tam wody do łóżek.” (s. 127)
ONI, II A
„Rozpoczął się szmugiel z zewnątrz, usunięto za to żydowskich lokatorów z domu na Śliskiej.” (s. 172)
ADRESY:
– Śliska 16/Śliska 9, – Śliska 28, – Śliska 51/Sienna 60 (szpital dziecięcy Bersohnów i Baumanów), – Śliska 52, – Śliska 60, – Śliska 64 (internat „Centosu”),
OBSZARY:
– Obszar: Żelazna/Łucka/Wronia/Śliska/Pańska,
TRASY:
– Trasa: Pańska – Śliska 52, – Trasa: Śliska 52 – Miła, – Trasa: Miła – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Nowolipki – Śliska 52,
Bibliografia
– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.
– Janusz Korczak, Pamiętnik i inne pisma z getta, Warszawa 2012 (skrót: Pam.)
– Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.
– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.