DŁUGA

Rachela Auerbach

ONI, II C

„Za chłopcem na murze ukazała się – głowa żandarma. Gonił go widocznie i dopędził, dopiero gdy malec zdążył się w śmiertelnym przerażeniu przedrapać na drugą stronę. To najstraszniejsze, będące ostatnio na porządku dziennym, nie stało się jednak tym razem. Nie zdjął żandarm karabinu i nie położył trupem na miejscu małego chłopca żydowskiego za to, że przeniósł z ulicy Długiej na ulicę Mylną trzy kg kartofli.” (s. 156)

JA, II C

„Przez pół godziny obserwowałam z okna na Przejeździe szmugiel. Widziałam robotę szmuglerską po obu stronach muru i kawał zdrowia wróciło mi od tego widoku. […] Sygnalizacja odgrywa w robocie dużą rolę. Wzdłuż całej ulicy Przejazd i Długiej rozstawiane są posterunki obserwacyjne i wystarczy by na zakręcie od strony Bielańskiej czy Leszna czy też Nowolipek pojawiło się patrolujące auto albo żeby żandarm stojący na wylocie Tłomackie – Leszno skierował wzrok w stronę Przejazdu a momentalnie, jak za dotknięciem guzika elektrycznego, zaalarmowane zostają wszystkie punkty. „Wariat, wariat” przechodzi krzyk od krańca do krańca ulicy, która w ciągu jednej sekundy zmienia kompletnie swój wygląd. Nadanie alarmu. Za chwilę żandarm się odwrócił z powrotem, w drugą stronę, czy też auto przejechało w kierunku Rymarskiej, nie skręcając wcale w Przejazd. Odwołanie alarmu. Lekkie pogwizdy, pstrykanie, znaczy się <przeszedł> i znowu robota wre w całej pełni. Szalenie szybkie tempo. Od strony Długiej pędzą ludzie z tłumokami. Kobiety, mężczyźni, głównie zaś młodzież. Niektórzy na rowerach, mając pakunek na siodełku, przed sobą lub na plecach, inni wiozą wózki rowerowe. (s. 183-184)

Abraham Lewin

ONI/JA, II D (27.05.1942)

„Mój szwagier, dr T[ombak], który był w ubiegłym tygodniu w niemieckim sądzie przy Długiej, opowiedział mi, że na polskich ulicach jest pusto i głucho. Widać bardzo mało przechodniów. Warszawa, ta ruchliwa i tętniąca przyspieszonym rytmem Warszawa – zamarła. Zamieniła się w martwe, monotonne i smutne miasto głębokiej prowincji.” (s. 81)

 

Leokadia Schmidt

ONI, VI A

„Słynne jest odbicie samochodu jadącego z więźniami na Pawiak, które miało miejsce na Długiej obok Arsenału.” (s. 250)

 

Emanuel Ringelblum

JA, I (wrzesień 1939)

„Jeszcze przed upadkiem Warszawy hydra antysemityzmu zaczęła podnosić głowę. Zdarzało się niejednokrotnie, że do schronów w domach czysto polskich nie przyjmowano Żydów, nawet w chwilach bombardowania. Takie obserwacje poczyniłem w pewnym domu przy ul. Długiej, gdzie we wrześniu 1939 roku pełniłem służbę OPL [obrona przeciwlotnicza]. Komendant naszego schronu nie przyjmował z zasady żydowskich przechodniów do nowocześnie urządzanego schronu. Vis à vis domu przy ul. Leszno nr 18, w którym mieszkałem w czasie bombardowania, mieścił się schron firmy drzewnej „Paged” na Lesznie 13. Gdy oficyna naszego domu została trafiona bombą, mieszkańcy szukali azylu w schronie przy ul. Leszno nr 13. Z motywów antysemickich odmówiono nam, pomimo iż w naszym domu nie było w ogóle schronu. To samo działo się w wielu domach o większości polskiej.” (s. 28)

 

ADRESY:

Długa 16,   – Długa 19,   – Długa 24,   – Długa 27,   – Długa 29 (Hotel „Polski”),   – Długa 38/40 (Arbeitsamt), – Długa (piwnice pod Arsenałem),

TRASY:

Trasa: Bagatela 12 – Aleje Ujazdowskie – Długa,    – Trasa: Długa – Mylna,   – Trasa: Ogród Saski – Senatorska – Bielańska – Nalewki 2/Długa 50 (pasaż Simonsa),   – Trasa: Pawia – Chmielna (Hotel „Royal”) – Długa 29 (Hotel „Polski”),

 

Bibliografia

– Rachela Auerbach, Pisma z getta warszawskiego, wstęp i opracowanie Karolina Szymaniak, ŻIH, Warszawa 2016.

– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.

– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, tom 29a Pisma Emanuela Ringelbluma z bunkra, oprac. E. Bergman, T. Epsztein, M. Siek, Warszawa 2018.