Jak skutecznie prowadzić komunikację w sieci?
Marta Świetlik, Magdalena Wnuk

Jak skutecznie prowadzić komunikację w sieci?
Marta Świetlik, Magdalena Wnuk

Poprzedni fragment

 

Jak pokazały wywiady z przedstawicielami i przedstawicielkami nauk humanistycznych, jest to dziedzina wciąż mocno przywiązana do tradycyjnych form komunikacji naukowej (Avanço i in. 2021). Niektórzy respondenci nazwali drukowaną monografię naukową wręcz „ukoronowaniem” kariery akademickiej każdego szanującego się humanisty i humanistki. Dlatego mimo dynamicznego rozwoju nowszych, bardziej innowacyjnych form to publikacje tradycyjne — artykuły naukowe i książki papierowe — pozostają domyślnymi formami przekazywania wiedzy szerokiej publiczności, obok bardziej performatywnych działań, jak np. publiczne wykłady popularyzatorskie czy współpraca z instytucjami kultury w zakresie organizacji wystaw. W rezultacie komunikacja naukowa w świecie humanistyki charakteryzuje się przekazem głównie tekstowym, zamkniętym w formie i dość obszernym, uzupełnianym o odwołania do innych publikacji, częste mniej lub bardziej skomplikowane metafory oraz liczne – charakterystyczne dla dostrzegających skomplikowaną naturę rzeczy badaczy i badaczek – dopowiedzenia.

Tymczasem komunikacja cyfrowa rządzi się nieco innymi prawami, począwszy od tego, że jak podają aktualne statystyki, w całym internecie jest obecnie ok. 750 miliardów zdjęć: sam Google Images rejestruje 136 miliardów fotografii, a szacuje się, że do 2030 roku liczba ta wzrośnie do 382 miliardów („How Many Photos Are There?” (Statistics & Trends in 2023)). Informacje tekstowe w porównaniu z wizualnymi nie mają szans pod względem szybkości odbioru i przetwarzania przez człowieka – obrazek zawsze wyprzedzi tekst, jak dowodzą teorie przetwarzania przeduwagowego z zakresu psychologii poznawczej (Treisman 1985). Wiedzą o tym doskonale twórcy znaków drogowych i infografik użytkowych w miejscach publicznych, wiedzą o tym autorzy i autorki tekstów naukowych z zakresu nauk ścisłych i medycznych, którzy chętnie okraszają teksty wykresami, ilustracjami botanicznymi czy rysunkami anatomicznymi. Niestety, w przypadku tradycyjnych nauk humanistycznych, o ile materiał wizualny nie jest bezpośrednim przedmiotem analizy, nie jest zbyt chętnie dodawany do tekstu, a jako nośnik informacji używany jest raczej rzadko. Tymczasem elementy graficzne stanowią nie tylko atrakcyjny dodatek, ale potrafią także ułatwić zrozumienie np. skomplikowanych relacji pomiędzy pojęciami i mogą stać się integralną częścią publikacji.

Mimo tak częstego wykorzystania materiałów wizualnych w internecie jednak przede wszystkim czytamy — ogromna ilość treści przekazywanych cyfrowo to tekst. W tym zakresie konkurencja również jest bezlitosna: co sekundę powstają 3 strony internetowe, a każdego dnia aż 252 tysiące — a to i tak o 46% mniejszy przyrost niż w 2018 roku! (How Many Websites Are There in the World? (2023) – Siteefy). Nie powinno zatem dziwić, że jako użytkownicy i użytkowniczki nie nie jesteśmy w stanie zapoznać się ze wszystkim i musimy w trosce o własne zasoby percepcyjne filtrować przyswajane informacje. Zjawisko to nazywane jest w psychologii percepcji „skąpstwem poznawczym” i ma ogromny wpływ na nasze sposoby użytkowania internetu (Fiske i Taylor 1991). Użytkownicy i użytkowniczki często opuszczają strony internetowe po upływie zaledwie 10-20 sekund, a w tym czasie czytają 20-28% opublikowanych na niej słów (dowodzą badania prowadzone na anglojęzycznych odbiorcach; (Jakob Nielsen 2008a)).

Spis treści