Spotkanie z Centrum Humanistyki Cyfrowej

Jak piszemy we wstępie do naszej monografii, w 2013 roku powstało w IBL PAN Centrum Humanistyki Cyfrowej, które w ramach swojej działalności planowało uwzględnić stworzony wcześniej projekt Panorama literatury polskiej[1].

Pierwsze półrocze 2014 roku to spotkanie potrzeb i możliwości Centrum intensywnie starającego się skonkretyzować założone obszary swoich działań z możliwościami i zamierzeniami nieformalnego zespołu, który miał na koncie płytę Warszawy Prusa [link do fragmentu o próbowaniu] i współpracę przy innych przedsięwzięciach Roku Prusa, żeby spróbować czegoś więcej.

Po wakacjach 2014 roku opracowano koncepcję platformy cyfrowej Nowej Panoramy Literatury Polskiej (NPLP) oraz pomysł na pierwsze naukowe kolekcje/ monografie cyfrowe, a także ustalono warunki powstania i funkcjonowania zespołu NPLP[2] jako jednostki autonomicznej, ale także współtworzącej CHC[3].

Punktem wyjściowym platformy  miało być połączenie jakości wytwarzanej w IBL wiedzy z nowoczesną cyfrową formą[4]. Historię tworzenia platformy NPLP, pierwszej kolekcji PrusPlus, a także założenia –  m.in. strukturę zbioru kolekcji, formę graficzną łączącą nowoczesną prostotę z elementami stylizacji, które im przyświecały opisaliśmy dosyć dokładnie w artykule z czasopisma „Napis”[5], a także w jednym z rozdziałów monografii (link).

Z perspektywy Posłowia kluczowe jest to, że od samego początku jednym z najważniejszych założeń było skupienie się na treściach  z zakresu badań literackich, ze „znakiem jakości IBL PAN” . Stawialiśmy i stawiamy na ewolucję zamiast rewolucji i nadbudowywanie na tym, co już osiągnięto. Jako podstawowy element struktury zaproponowaliśmy kolekcję cyfrową, czyli odpowiednik tradycyjnej monografii, kluczowej formy dla publikowania w dziedzinie literaturoznawstwa.

Należy także podkreślić, że choć bazowaliśmy na rozpoznaniu istniejących możliwości w przestrzeni cyfrowej, to jednak to, co chcemy robić na platformie NPLP i jak chcemy to robić, było  autorskim pomysłem zespołu. W niektórych przypadkach, jeśli było to konieczne do osiągnięcia założonych przez nas celów,  poszliśmy wbrew utartym  ścieżkom działania i wygodzie korzystania z gotowych rozwiązań. Po latach większość z naszych decyzji okazała się słuszna, o czym zaświadcza ciągłość łącząca dawne i obecne projekty. No i oczywiście – co kluczowe dla tego fragmentu i wniosków, które z niego płyną – żadne działania nie byłyby możliwe bez ścisłej współpracy i ogromnego wsparcia ze strony CHC, którego kierownik wspierał wizję zespołu NPLP i intensywnie angażował się w stworzenie podwalin organizacyjnych pod jego funkcjonowanie.

Wyżej opisane spotkanie jest wyjątkowe, ale nie znaczy to, że nie płyną z niego wnioski, które można odnieść do doświadczeń innych badaczy.

Po pierwsze – jeżeli masz dobry/ ciekawy/ pomysł na cyfrowe działanie  w obszarze literaturoznawstwa, nie bój się go realizować. Możliwości są ogromne – i dzięki nim możemy znacznie zmodyfikować tradycyjne formy publikowania, a czasem wyjść poza nie. W samym IBL PAN uprawiamy literaturoznawstwo cyfrowe na wiele różnych sposobów, z których większość dokładnie przeanalizowana i opisana jest w poszczególnych rozdziałach monografii. Prowadzimy działania dokumentalistyczno-bibliograficzne, bibliograficzne, leksykograficzne, tworzymy edycje cyfrowe, zajmujemy się topografią literatury, a także tworzymy podcasty.  A przecież można sobie wyobrazić różne inne działania w przestrzeni cyfrowej – jak chociażby prowadzony przez badaczy z UŚ profil „Zakład Historii Literatury Poromantycznej UŚ” spełniający świetnie funkcję upowszechniania wiedzy o wieku XIX.

Po drugie – jeżeli w jakiejś uczelni wciąż nie ma jednostki zajmującej się sprawami cyfrowymi można zainicjować jej stworzenie i samemu się w nie zaangażować. Obserwowaliśmy i obserwujemy podobne inicjatywy na różnych uczelniach i zazwyczaj dają one dużą elastyczność.  Jeżeli potrzebujesz porady, jak za takie przedsięwzięcie się zabrać, możesz skorzystać np. z publikacji na temat tego, jak tworzyło się nasze Centrum, lub (oraz) spróbować zwrócić się po poradę do osób, które tę drogę już przechodziły. Jeżeli zaś taka jednostka jest tworzona lub już istnieje – warto zaangażować się w jej działalność, przedstawić swoje cyfrowe potrzeby i pomysły, a co za tym idzie, wpłynąć na obszary naukowe, którymi się zajmuje. Literaturoznawstwo cyfrowe (czy szerzej – humanistyka cyfrowa) jest zarówno  bardzo inkluzywne, jak i bardzo zespołowe (często funkcjonując w zespołach utworzonych przez różne jednostki naukowe).Wydaje się więc, że każdy tradycyjny literaturoznawca może znaleźć w nim coś dla siebie.

Przypisy

  1. Projekt nie jest już dostępny, zaś najważniejsze treści zostały przeniesione w zupełnie nowej formie do kolekcji Mistrzowie poezji współczesnej na platformie NPLP.PL.
  2. Oprócz piszącego te słowa do „pierwszego składu” zespołu NPLP należeli Konrad Niciński, Agnieszka Szulińska (wówczas Kochańska) oraz grafik – Paweł Ryżko. Dwoje pierwszych wciąż współtworzy PEMC, ostatni stworzył projekt graficzny obu zarządzanych przez nas platform i odpowiadał za kształt wizualny wszelkich powstałych do 2018 roku materiałów przez nas prezentowanych. Gdy piszę „my” o pierwszych latach naszej działalności, mam na myśli wspomniane w tym przypisie osoby.
  3. Ta „dwoista”  struktura, nawet po przekształceniu zespołu NPLP w Pracownię Edycji Monografii Cyfrowych, w zasadniczym kształcie funkcjonuje do dziś.
  4. [B. Szleszyński, K. Niciński, A. Kochańska], O Nowej Panoramie Literatury Polskiej (nplp.pl/o-nowej-panoramie-literatury-polskiej/)
  5. B. Szleszyński, K. Niciński, A. Kochańska, Jak przekazywać naukową wiedzę w Internecie (Na marginesach kolekcji PrusPlus w Nowej Panoramie Literatury Polskiej)  w: „Napis”, 2015. s. 348 – 359 (rcin.org.pl/ibl/Content/64406/PDF/WA248_83684_P-I-2795_jak-przekazywac_o.pdf)
Spis treści