DZIELNA

 

Stanisław Gombiński

ONI, III A

„[…] przez cały czas odbywa się wyławianie ludzi. Koledzy maskują swoimi plecami, zasłaniają horyzont Niemcom. Jest chwila! Skok do bramy, gotowe. Jeszcze w czasie selekcji, w pochodzie, w zwężeniach ulic, na skrętach Karmelickiej czy Dzielnej. Wielu ratują, ale to są jednostki. Ratują krewnych, przyjaciół, sąsiadów, ratują dla sportu, ratują dla pieniędzy. Ale olbrzymia większość pozostaje, idą – wreszcie wkraczają na Umschlag.” (s. 85)

 

Abraham Lewin

ONI, III A

„Getto będzie zajmować 1/3 albo ¼ obecnego terytorium, jeśli nie ukażą się nowe zarządzenia tego typu. Opróżniają ulice, które już przedtem oddano niemieckim firmom. Ogrodzono je już parkanami, np. Mylną, Nowolipie, Dzielną itd. Nienasycone wraże łapy znów po nas sięgają. Wczoraj zabrali setki urzędników z Gminy, ŻS[S], JHK. Stał Brandt, komendant gestapo, i własnoręcznie bił zatrzymywanych. Bili Jakuba, Frumę i Uriego.” (s. 196-197)

 

Emanuel Ringelblum

ONI, I

„Gdy pojechali na ul. Dzielną (Amerykański Czerwony Krzyż), Niemiec chciał, żeby powiedzieli, iż punkty te są punktami przejściowymi [dla uchodźców], ale kiedy Amerykanin zapytał pierwszego Żyda, ten odpowiedział, że wygnano go z jego miasta i teraz tuła się. W ten sposób [Amerykanie dowiedzieli się, że to nie są] punkty przejściowe.” (s. 84)

 

Mary Berg

ONI, III A

22.VII.42’: „Dzisiaj policja żydowska zabrała z ulic wszystkich żebraków i opróżniła obozy dla uchodźców. Tych nieszczęśników zamknięto w wagonach towarowych bez wody czy żywności. Transporty wysyła się w kierunku Brześcia, lecz czy oni kiedykolwiek tam dotrą? Wątpliwe, by wszyscy ci przymierający głodem ludzie dojechali żywi do miejsca przeznaczenia – zginą w zamkniętych wagonach. W każdym wagonie stłoczono setki osób. Polski strażnik więzienny, który szeptem opowiedział nam o wszystkich szczegółach, miał łzy w oczach. Mieszka obok ulicy Stawki i był świadkiem straszliwych scen – ludzi zaganiano do wagonów pejczami, jak bydło. Dzisiaj otrzymaliśmy od wuja Abiego paczkę żywnościową, do której dołączył list. Na nasze szczęście wuj służy w policji, w przeciwnym razie nie wpuszczono by go na Dzielną. Krótka notka od niego wyraża rozpacz. Wuj nie godzi się z myślą, że jako policjant będzie musiał pomagać w deportacji, i myśli o zrezygnowaniu z pracy. Z drugiej strony jednak stanowisko chroni go przed wysiedleniem. Pyta nas, co o tym sądzimy” (s. 279).

JA/ONI, III A

22.VII.42’: „Z naszego okna widzę, że coś niezwykłego dzieje się w domu dziecka Korczaka. Co pewien czas ktoś wchodzi i po kilku minutach wychodzi, prowadząc dziecko. Muszą to być rodzice lub krewni dzieci, którzy w tej tragicznej chwili chcą mieć przy sobie pociechy. Dzieci wyglądają na czyste, ubrane są biednie, lecz schludnie. Kiedy wychylam się przez okno, widzę róg Smoczej. Panuje okropne zamieszanie; ludzie biegają tam i z powrotem jak opętani. Niektórzy dźwigają tobołki, inni załamują ręce. Ulica Dzielna musiała zostać otwarta dla ruchu ulicznego, bo nagle pojawiło się tam wielu przechodniów, a do tej pory była pusta. Często widuję tam całe rodziny: rodziców z dziećmi, matki z niemowlętami na rękach, podążające za nimi starsze dzieci. To muszą być Żydzi dobrowolnie zgłaszający się do wysiedlenia – ci, którzy nie mają innego wyjścia, żadnej możliwości ukrycia się” (s. 280).

JA, III A

SIERPIEŃ 42 [B.D]: „Wczoraj ujrzałam oddział Ukraińców i „szaulisów” (Litwinów) uzbrojonych po zęby, w hełmach na głowach, którzy biegli Dzielną. Panowała cisza, gdy znienacka posłyszałam tupot butów. Żołnierze biegli z bagnetami na broni, jak do ataku na froncie. Ci na końcu oddziału mieli w rękach małe siekiery, jakich się używa do rozbijania drzwi zabarykadowanych mieszkań. Te bestie często wykorzystują je także przeciwko ludziom. Najgorsi ze wszystkich są właśnie Litwini” (s. 286).

JA/ONI, III A

SIERPIEŃ 42 [B.D]: „Ulica Dzielna już nie jest pusta. Stale maszerują nią prowadzone przez nadzorców duże grupy robotników zmierzających do różnych obozów pracy. Dom dziecka Korczaka przekształcono w magazyn rozmaitych towarów i mebli. Znosi się tu także obuwie i odzież – najwyraźniej mienie pozostałe po wymordowanych. Niemcy systematycznie opróżniają mieszkania, z których wyciągnęli Żydów. Wielu ludzi zatrudnili do sortowania łupów. Wczoraj widzieliśmy, jak kilkadziesiąt kobiet sprząta pomieszczenia domu dziecka. Na drugim piętrze, od frontu, w jednym ze środkowych pokoi, zorganizowały gabinet dla Niemca nadzorującego sortowanie. Widziałam, jak wstawiają tam meble; na biurku ustawiły wazon z kwiatami” (s. 291).

ONI, III C

19.IX.42’: „Nadal trwa strzelanina, codziennie giną setki ludzi. Getto jest przesiąknięte krwią. Ludzie bez przerwy maszerują Dzielną w kierunku Umschlagplatzu przy ulicy Stawki. Żadne stanowisko czy zajęcie nie zapewnia już pełnej ochrony. Ostatnio deportuje się nawet rodziny zatrudnionych, głównie kobiety i dzieci. Kilka tygodni temu hitlerowcy zaczęli robić obławy na żony i dzieci mężczyzn zatrudnionych u Toebbensa i Schultza. Niepracujący są bezwzględnie wyciągani z domów. Rodzice obecnie zabierają swoje dzieci do pracy albo chowają je w jakiejś kryjówce” (s. 295).

ONI, IV A

22.IX.42’: „Gdy zapadł zmrok, dojrzeliśmy pożary w kilku miejscach miasta, następnie znienacka podniósł się ryk fabrycznych syren zwiastujący zbliżający się nalot. Wkrótce dotarł huk dział przeciwlotniczych i wybuchów bomb. Od dawna nie słyszeliśmy tak silnych detonacji. Gęsty mrok nad miastem rozdarły rozbłyski rakiet. W powietrzu wybuchały setki bomb. Matka, Ann i ja przytuliłyśmy się do siebie i drżałyśmy wraz z całym budynkiem więzienia. Wydało się nam, że lotnicy biorą więzienie na cel, wyraźnie słyszałyśmy bomby spadające na przyległe ulice: Nowolipie, Nowolipki, Nalewki, Gęsią. Jedna z bomb spadła na więzienny dziedziniec, niedaleko od naszego budynku – eksplozja wstrząsnęła murami tak silnie, iż przez chwilę myślałyśmy, że runą” (s. 302-303).

 

Adina Blady-Szwajger

JA/ONI, IV B

„Po paru dniach znalazłyśmy z Helą [Hela Kleison – dop. AKR] mieszkanie, pokoik sublokatorski na Dzielnej, blisko getta, i tam byłyśmy zameldowane, oczywiście na „lipnych” dokumentach, które dostałyśmy od razu.” (s. 141)

JA, V (19 IV1943)

„Ludzie mówili: „Zaczęło się”.

Więc poszłam na górę i powiedziałam to Heli [Helena Keilson – dop. AKR], a ona tak jakby zapadła się w sobie. Miała szarą twarz. Ale ja jej nie pocieszałam.

– Wychodzę – powiedziałam.

A ona powiedziała „Idź” – i nic więcej.

Ubrałam się starannie. Włożyłam tę najlepszą garsonkę, uczesałam się, upudrowałam, umalowałam usta. Jeszcze przed wyjściem popatrzyłam w lustro. Wszystko w porządku. Zwykła twarz.

U ulicznej kwiaciarki kupiłam pęk kaczeńców. Taki duży. Trzymałam te kwiaty w obu rękach i mogłam w nich zanurzyć twarz. Że to radość wiosna. Wielki Tydzień. Poniedziałek.

I poszłam. Na plac Krasińskich. Najbliżej domu. Same mnie nogi poniosły tam, pod mur.” (s. 151)

ADRESY:

Dzielna 1 (teatr „Eldorado”),   – Dzielna 2, – Dzielna 4,   – Dzielna 7 (synagoga Morija),   – Dzielna 13,   – Dzielna 15,   – Dzielna 17,   – Dzielna 24/26 (Pawiak),  – Dzielna 24,   – Dzielna 25,   – Dzielna 27-31,   – Dzielna 31,   – Dzielna 31, 33,   – Dzielna 35/37,   – Dzielna 38,   – Dzielna 39,   – Dzielna 61 (dom dziecka „Dobra Wola” „Centosu”),   – Dzielna 67 (internat „Centosu”),    – róg ulic Dzielna/Karmelicka,  – róg ulic Dzielna/Więzienna, – róg ulic Smocza/Dzielna, – Dzielna 24, – Dzielna 27-31,

OBSZARY:

Obszar: czworobok Dzielna/Zamenhof/Nowolipki/Karmelicka,

TRASY:

Trasa: Dzielna – Wołyńska,   – Trasa: Dzielna 21 – Pawiak,  – Trasa: Dzielna 24/26 – Karmelicka Al. Szucha 25,  – Trasa: Dzielna 24/26 (Pawiak) – Dzielna 18,  – Trasa: Leszno – Karmelicka – Dzielna – Zamenhofa – Umschlagplatz,   – Trasa:  Ogrodowa 15 – Żelazna – Nowolipie – Smocza – Dzielna – Pawiak,  – Trasa (tramwajowa): Plac Muranowski – Muranowska – Zamenhofa – Dzielna – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Nowolipie – Smocza – Gęsia – Nalewki – Plac Muranowski,     Trasa: Smocza – Dzielna 38 (mykwa),   – Trasa (omnibusów – „kohnhellerek”): Żelazna – Leszno – Karmelicka – Dzielna – Zamenhofa  – Gęsia – Nalewki – Muranowska – Gęsia – Smocza – Nowolipie – Żelazna – Leszno,

Bibliografia

– Rachela Auebrach, Pisma z getta warszawskiego, wstęp i opracowanie Karolina Szymaniak, ŻIH, Warszawa 2016.

– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.

– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.

– Mary Berg, Dziennik z getta warszawskiego, tłum. M. Salapska, Warszawa 1983.

– Adina Blady-Szwajger, I więcej nic nie pamiętam, Warszawa 2010.