ŚWIĘTOJERSKA

Henryk Bryskier

ONI, III B

„Ażeby czytelnik mógł sobie obrazowo uzmysłowić równoległość obydwu murów przytaczam ulice: dawny mur już uszczuplonego dużego getta biegł wzdłuż ul. Świętojerskiej do Nalewek, gdzie był przejazd do Leszna itd., zaś nowy mur ustawiono środkiem jezdni od rogu Bonifraterskiej i Franciszkańskiej wzdłuż Gęsiej do Okopowej. Przy zbiegu Gęsiej i Zamenhofa w murze pozostawiono przelot dla ruchu pieszego i kołowego, i w tym miejscu ustawiono wachę.” (s. 207)

 

Marek Edelman

[Działania 5 grup bojowych Ż.O.B. w kwartale ulic: Świętojerska, Wałowa, Franciszkańska, Bonifraterska]

JA/ONI, V

„Następnego dnia do godz. 2-ej po południu – cisza. Dopiero teraz Niemcy podchodzą znów zwartym oddziałem pod bramę szczotkarzy. Nie wiedzą, że w tym samym momencie obserwator bierze do ręki wtyczkę od kontaktu elektrycznego. Werkschutz niemiecki podchodzi do bramy, chce ją otworzyć. Dokładnie w tej samej chwili wtyczka zostaje włączona. Pod nogami SS-owców rozgrywa się czekająca na nich oddawna mina. Przeszło 100 SS-manów ginie od wybuchu – reszta wycofuje się odprowadzona strzałami naszych bojowców. Dopiero po 2-ch godzinach Niemcy powtórnie próbują szczęścia. Teraz już inaczej, ostrożnie, gęsiego, w szyku bojowym starają się przedostać na teren szczotkarzy. Ale tu poraz drugi doznają odpowiedniego przyjęcia przez czekającą na nich grupę bojową. Z 30 Niemców, którzy dostali się na teren, wydostaje się z powrotem zaledwie kilku. Reszta ginie od wybuchu granatów i butelek zapalających. I znów wycofują się Niemcy z getta. I znów bojowcy święcą swoje drugie kompletne zwycięstwo.” (s. 55-56)

 

Adam Czerniaków

JA/ONI, I

„Z rana delegaci Gminy byli u Haniki. Oświadczył, że z ghetta wyłączają Kercelak i sądy na Lesznie. Śto-Jerska jest w dyskusji.” [12 X 1940] (s. 127)

 

Emanuel Ringelblum

ONI, I

„Uratowano dla getta ul. Świętojerską dzięki p. Cukiermanowi, który stał na posterunku i nie pozwalał nikomu ruszyć się z miejsca – przeciwnym razie sprawa byłaby przegrana. Zazwyczaj miarodajny był ostatni spis mieszkańców z ostatniego dnia.” (t. 29: s. 149)

JA, V

„Walczyły poszczególne grup w getcie, w szopie szczotkarskim, na ul. Świętojerskiej, na terenach szopu Schultza, Toebbensa itd. Walczono na dachach domów, na których powiewały sztandary: polski i syjonistyczny (biało-niebieski). Z czwartego piętra Nalewek nr 32 byłem naocznym świadkiem takiej walki na ul. Muranowskiej w poniedziałek 19 kwietnia, w godzinach popołudniowych. Trofea w postaci tych sztandarów Niemcy pokazywali z dumą w Komendzie Służby Porządkowej i szczycili się ich zdobyciem. Bojowcy ostrzeliwali przechodzące oddziały SS i Ukraińców (np. z domu przy ul. Leszno nr 76, gdzie mieścił się szop K.G. Schultza). Strzelano do Niemców i hajdamaków z rewolwerów i karabinów maszynowych, obrzucano wroga granatami ręcznymi i bombami.” (t. 29a: s. 88)

ONI, V

„Fantazja ludowa widziała też żydowską Joannę d’Arc. Na Świętojerskiej nr 28, w siedzibie szopu szczotkarskiego, który odznaczył się w walkach kwietniowych, widziano piękną osiemnastoletnią dziewczynę w bieli, która niezwykle celnie strzelała z karabinu maszynowego do Niemców, gdy jej nie imały się żadne kule – widocznie nosiła jakiś pancerz – twierdziła fama ludowa. Przez szereg tygodni rozlegała się w getcie nieustanna strzelanina, łuny pożarów znaczyły ślady postępującej roboty niemieckiej. Niemcy usiłowali wszystkimi środkami oddzielić walczące i broczące we krwi getto od ludności aryjskiej, by nie przedostały się żadne wiadomości z pola bitwy i by nikt żywy nie wydostał się z getta. W tym celu zabroniono Aryjczykom poruszać się po ulicach graniczących z gettem, a więc po Lesznie, Bonifraterskiej, Świętojerskiej itd. Zniesiono ruch tramwajowy na tych ulicach, kierując go na okrężne ulice.” (t. 29a: s. 89)

„Żydowscy bojowcy przenieśli walkę na teren aryjski. Kierownik grupy bojowej na ulicy Świętojerskiej wygłosił na murze gettowym przemówienie do ludności polskiej, wzywając ją do współdziałania. Piękne to przemówienie – według relacji naocznego świadka – zakończył okrzykiem: „Niech żyje Polska!”. Nocą przebijali się bojowcy z rewolwerami w ręku przez mury, zabijali strażników ukraińskich czy szaulisów litewskich i chronili się na aryjską stronę. Dochodziło niejednokrotnie do walki na sąsiadujących z gettem placach z Niemcami, czy nawet z policją granatową. Takie wypady „piątek” bojowych przez mury albo przez przejścia podziemne odbywały się na placu Żelaznej Bramy, na placu Krasińskich, na placu Teatralnym, na placu Muranowskim itd. Na placu Teatralnym granatowa policja przyłapała kilku bojowców, którzy rzucili granat i próbowali zbiec. Złapano ich i rozstrzelano w jednym ze zniszczonych domów przy ul. Królewskiej.” (t. 29a: s. 90)

„Naoczny świadek opowiedział mi następującą historię. Czwartego dnia akcji przechodziła ulicą Leszno kolumna żydowskich pracowników, której udało się przekupić konwojenta-Niemca i otrzymać zezwolenie na opuszczenie kolumny i przejście na aryjską stronę. Kilkanaście osób chciało wykorzystać tę rzadką okazję uratowania się ze szponów śmierci i na rogu Karmelickiej i Leszna oddzielili się od pozostałej grupy, chcąc się przedostać na aryjską stronę. Natychmiast obskoczyły ich żerujące na nieszczęściu żydowskim bandy szmalcowników i zapędziły z powrotem do płonącego getta. Inny analogiczny fakt wydarzył się na ul. Świętojerskiej. Sześciu Żydów przedarło się kanałem na aryjską stronę. Zauważył to młody chłopak, który bawił się na hulajnodze. Wychowany w domu, że Żyd to potwór, którym się straszy niegrzeczne dzieci („Żyd cię weźmie do worka”), zwrócił na to uwagę stacjonowanej w pobliżu bandzie szmalcowników. Zbiegowie opłacili się sumą 5000 zł, to nie uratowało ich jednak z rąk drugiego szantażysty, który wydał Żydów w ręce władzy.” (t. 29a: s. 90-91)

 

Adina Blady-Szwajger

JA/ONI,  III A [29-30 VII 1942]

„- To była blokada ulicy?

– Ulicy, ulicy! I została kartka – >>Miód zapłacony, bony wycięte. Nie popełniaj żadnych głuptas. Całuję Was.<<” (Tak naprawdę…, s. 140).

[…]

JA/ONI, III A

„Jak mnie wyrzucili z domu, bo tam się wprowadzili szczotkarze, to zabrałam pościel i zapakowałam w nią płyty i rosenthalowską porcelanę! To wszystko złożyłam w takim pokoiku na Lesznie, który się wystarał jakoś Stefan. Jak tam przyszłam po trzech dniach, to wszystko było potłuczone i pomieszane razem, porcelana, płyty i cała podłoga była tym zasłana na grubość kilku centymetrów, a na wierzchu była jeszcze wysypana kumaryna z resztek towarów Stefana. Ale mnie było już zupełnie wszystko jedno.” (s. 89)

 

ADRESY:

Plac Krasińskich/Świętojerska,    – Świętojerska 11,    – Świętojerska 11a,    – Świętojerska 13,
Świętojerska 26/28 (szop Toebbensa),
Świętojerska 28,   – Świętojerska 30,   – Świętojerska 32,   – Świętojerska 32/34,   – Świętojerska 34/Wałowa 6 (szop szczotkarzy),
Świętojerska 36,   – Świętojerska 38,   – róg ulic Nalewki/Świętojerska (wacha),
róg ulic Świętojerska/Bonifraterska,
róg ulic Świętojerska 32/34/Franciszkańska (szop szczotkarzy),    – Świętojerska (odcinek: Nalewki – Nowiniarska),

OBSZARY:

Obszar: Świętojerska 28-32-34,

TRASY:

Trasa: Świętojerska – Daniłowiczowska 7 (Areszt Centralny) – Gęsia 22/24,   – Trasa: Świętojerska 28 – Świętojerska 30,

 

Bibliografia

– Henryk Bryskier, Żydzi pod swastyką, czyli getto w Warszawie w XX wieku, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2006.

– Marek Edelman, Getto walczy. (Udział Bundu w obronie getta warszawskiego), Warszawa 1945.

Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, tom 29a Pisma Emanuela Ringelbluma z bunkra, oprac. E. Bergman, T. Epsztein, M. Siek, Warszawa 2018.

– Tak naprawdę – w 1942 roku wyszłam z domu i nigdy do niego nie powróciłam. Rozmowa z Adiną Blady Szwajgier, [w:] Anka Grupińska, Ciągle po kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego, Warszawa 2000.

– Adina Blady-Szwajger, I więcej nic nie pamiętam, Warszawa 2010.