KARMELICKA

Basia Temkin-Bermanowa

JA, II

„Drugim z kolei dostawcą [książek –B.K.] był chłopczyk, który stał blisko rogu Karmelickiej. Miał on w piwnicy tegoż domu skład książek, znalazłam tam większość kompletów Kinder Frajnd i wiele innych książek dla dzieci. Był on dal mnie dobrym informatorem, bo sam lubił ogromnie czytać, i jeżeli mówił, że jakaś książka jest dobra, to już na pewno dzieciom się podobała.” (s. 201)

 

Rachela Auerbach

JA, II B

„W śnie tym jest reminiscencja moich codziennych spacerów z […] Manówną odprowadzającą mnie zazwyczaj do Tłomackiego 5 i spotkanie z byłym kierownikiem kuchni samowystarczalnej na Zamenhofa. Niespodziewanie serdecznie się mną ucieszył po dłuższym niewidzeniu, odprowadził mnie pod ramię do rogu Karmelickiej…” (s. 82-83)

 

Brulion monografii kuchni ludowej bez dat w tekście – czas działania kuchni, od maja 1941(?) do końca lipca 1942.

JA, IIIII

„Nieraz słyszałam ludzi dziwiących się cierpliwości głodujących mas. Witryny sklepów spożywczych przy takiej ulicy Karmelickiej pełne są wszak jedzenia. Są tam wystawione tłuste, wielkie ciasta z podejrzanymi nadzieniami, stosy chleba i chałek, nie brak delikatesów, owoców, często zdaje się zupełnie jak przed wojną. Na bazarowych straganach i przed bramami na Nowolipiu czy na Smoczej leżą wyłożone dziwaczne, odrażające produkty żywnościowe nowego typu, na które pożądliwie patrzą oczy dziesiątek tysięcy głodnych ludzi, a mimo to nikt nie wybija szyb w sklepach i zaledwie kilka razy zdarzyło się, że tłum rzucił się w wigilię jakiegoś święta rabować stragany.” (s. 225-226)

 

Władysław Szpilman

ONI/JA, II B

„Do wnętrza getta można było dostać się tylko ulicą Karmelicką – jedyną ulicą, która tam prowadziła. Nieocieranie się o przechodniów było tu niemożliwe. Gęsta masa ludzka nie szła, lecz parła i przeciskała się do przodu, tworząc zawirowania wokół kramarskich straganów oraz zatoki spokoju w bramach domów, z których wionęło zimnym, stęchłym fetorem nie wietrzonej pościeli, zjełczałych tłuszczów i gnijących odpadków. Z każdego, byle jakiego powodu tłum wpadał w paniką i poruszał się to w jedną, to w drugą stroną, dusząc się, ściskając, krzycząc i przeklinając, na czym świat stoi. Ulica Karmelicka należała do wyjątkowo niebezpiecznych. Codziennie jeździły nią więzienne auta. Przewoziły one, niewidocznych za małymi mlecznymi szybkami okratowanych okienek, więźniów z Pawiaka do centrali gestapo w alei Szucha i wiozły w drodze powrotnej to, co z nich pozostało po przesłuchaniach: krwawe strzępy z połamanymi kośćmi, odbitymi nerkami i powyrywanymi paznokciami. Konwojenci nie dopuszczali nikogo w pobliże tych pojazdów, mimo że były one opancerzone. Gdy skręcały w Karmelicką, tak zatłoczoną, że nawet przy największym wysiłku ludzie nie mogli ukryć się w bramach domów, gestapowcy wychylali się z aut i bili na oślep tłum pałkami. Nie byłoby to nawet groźne, gdyby były to normalne pałki gumowe; do tych jednakże, których używali gestapowcy, przyczepione były gwoździe i żyletki.” (s. 54-55)

 

Stanisław Gombiński

ONI, III A

„[…] przez cały czas odbywa się wyławianie ludzi. Koledzy maskują swoimi plecami, zasłaniają horyzont Niemcom. Jest chwila! Skok do bramy, gotowe. Jeszcze w czasie selekcji, w pochodzie, w zwężeniach ulic, na skrętach Karmelickiej czy Dzielnej. Wielu ratują, ale to są jednostki. Ratują krewnych, przyjaciół, sąsiadów, ratują dla sportu, ratują dla pieniędzy. Ale olbrzymia większość pozostaje, idą – wreszcie wkraczają na Umschlag.” (s. 85)

ONI, IV A

„Warszawskie getto. Wysiedlenia są widocznym ośrodkiem zainteresowania, toteż różni turyści przejeżdżają przez Leszno, Karmelicką i Zamenhofa, zwiedzają Umschlagplatz…” (s. 133)

 

Henryk Bryskier

JA, II

„Pod względem konkurencji w biciu […] była ul. Karmelicka na całej długości, a najwięcej na odcinku od ul. Nowolipia do Leszna. Regularnie codziennie między godziną 13-14 kilku lub kilkunastu przechodniów miało rozbite głowy od uderzenia maczugą […]. Po parzystej stronie ul. Leszna na odcinku od Przejazdu do Żelaznej są trzy przecznice, z których pierwsza i trzecia były zamknięte murem, otwartą więc tylko pozostała ul. Karmelicka, która stanowiła jedynie arterię prowadzącą od wszystkich ulic za nią położonych, do ulic znajdujących się od Leszna w kierunku ‘małego getta’, które było połączone z ‘dużym gettem’ mostem drewnianym, specjalnie wzniesionym do wysokości dwu pięter, ponad przewodami elektrycznymi tramwajów miejskich. Most był ustawiony od jednego rogu do drugiego ponad jezdnią ulicy Chłodnej przy zbiegu ul. Chłodnej i Żelaznej. Cały ruch kołowy i pieszy skierowany na jedno przejście ul. Karmelicką, wytwarzał okropny natłok, tak, że przesuwanie się całej fali ludzkiej, musiało być dość powolne mimo, że ruch był uregulowany w ten sposób, że po parzystej stronie udawano się w kierunku z Leszna do Dzielnej, natomiast po nieparzystej w kierunku odwrotnym z Dzielnej do Leszna. Środek jezdni był zwykle zatarasowany rykszami i wozami. Na całej długości Karmelickiej były gęsto rozstawione posterunki Służby Porządkowej, baczące, by cyrkulacja ruchu pieszego i kołowego odbywała się jak najsprawniej i by w razie nadjeżdżającego pojazdu niemieckiego zrobić wolny przejazd. W tych okolicznościach przejeżdżał codziennie ciężarowy samochód SS ulicą Karmelicką do Pawiaka i odwrotnie. Pod plandeką auta siedziało dwóch SS-owców, wypatrujących od tyłu jeden na jedną, drugi na drugą stronę chodników, którym nie udało się przez nieuwagę w porę umknąć do bram lub do jakiegoś sklepu. Umknięcie z chodników było dość trudne do wykonania, gdyż samochód szybko pędził Karmelicką, siejąc popłoch, a wszyscy uciekając, stworzyli ciżbę, stanowiącą w różnych punktach doskonały cel do bicia. Kiedy samochód-widmo minął, zawsze można było znaleźć na jezdni kilka połamanych ryksz, zapchniętych na chodniki i kilka osób z rozbitymi głowami, odwożonych natychmiast do szpitala przy ul. Leszno 1.” (s. 98-99)

ONI, III A 

„Po śmieci inż. Czerniakowa rozpoczęły się łapanki zakrojone na szeroką skalę. Rada Żydowska w oparciu o swoje zarządzenie zmobilizowała swoich urzędników gminnych do pomocy Służby Porządkowej, dając im białe opaski z napisem ‘Akcja wysiedleńcza’ (Aussiedlungsdienst). Zażądano do pomocy ze szpitali 100 lekarzy. I, o hańbo! Ci wybrańcy uważali się za lepszych od innych. Stanęli do łapanek, tworząc po ulicach szpalery, względnie tyralierki, zagarniając wszystkich przechodniów do sieci, i odprowadzając ich na ‘Umschlagplatz’. Wzmógł się terror, gestapowcy i SS-owcy na samochodach i rikszami strzelali po ulicach, zabito m.in. przechodzącego ul. Karmelicką – dra Steinka, pracującego członka zarządu Patronatu Opieki nad Dziećmi w internacie Mylna 18.” (s. 187)

ONI, III A 

„Po opróżnieniu wielu domów i wywiezieniu wielu tysięcy mieszkańców Niemcy zarządzili zmniejszenie getta, nakazując opuszczenie obszaru tzw. małego getta […]. Ci, którzy opuścili teren, pozostawili resztki swojego dobytku w opuszczonych mieszkaniach, warsztatach i ukrytych składach, nie mając technicznych możliwości do jego ratowania, ewentualnie spieniężenia na aryjskiej stronie. Ulica Leszno stała się linią demarkacyjną. Cały opróżniony teren łącznie ze stroną nieparzystą ul. Leszno był wolny od Żydów, a Polakom przez pewien czas wstęp był wzbroniony. Po parzystej stronie ul. Leszno, jako przyległej do getta, znajdowały się niektóre szopy, zatrudniające Żydów i do tych należały bloki domów przy ul. Karmelickiej, Nowolipie itd. W blokach tych zamieszkiwali wyłącznie robotnicy danych fabryk.” (s. 189-190)

 

 

Abraham Lewin

JA, II D/III (10.07.1942)

„Na ulicy Zamenhofa naprzeciwko poczty stanął biedny Żyd [ubytek tekstu] grał na skrzypeczkach i zbierał kilka złotych na kawałek chleba. W środę o w pół do dziewiątej wieczorem przyjechał samochód, który rzuca trach na Żydów samym swoim pojawieniem się. Jeżdżący nim już niejednego Żyda zamordowali na swojej drodze. Na Karmelickiej tamtego wieczora strzelili i zranili jedną kobietę. Kiedy przyjechali na ulicę Zamenhofa, w jednej sekundzie zrobiło się pusto: Żydzi rozbiegli się po różnych dziurach. Samochód przejechał, zawrócił. Żyd, który został tam ze swoimi skrzypeczkami, zawadzał im na drodze. W jednej chwili skrzypeczki zostały połamane na 4 części. Dopiero wtedy bandyci pojechali dalej. Wokół Żyda z połamanymi skrzypeczkami ustawił się krąg. [Skrzypek] stał i płakał. <Z czego będę żył?> skarżył się. Łamiąc mu skrzypeczki, złamali również życie jego i jego rodziny.” (s. 161)

JA/ONI,  III A

„Sklep z materiałami piśmiennymi na rogu Nowego Światu…

Żona p. P-s, Cecylia została zastrzelona…

Nowolipie 14 – zmartwychpowstał… [słyszałem o tym od A.]

Świętojerska 28, poniedziałek, godzina piąta po południu.

Ósma wieczór, dozorca domu przy Nalewkach 13.

Wtorek, godzina piąta rano, Niska 3, Smocza…

Sklepikarz, który otworzył P. R-n bramę przed piątą.

Policjant Ajzensztajn.

Doktor Sztajn[kalk].

Aresztowania w Z[akładzie] Z[aopatrywania] i w Gminie.

Chłodna 15 – ponad dziesięć.

Dzień sądu… skąd nadejdzie dla nas wybawienie?

Gotują się do śmierci. Jaki czeka nas los?

Karmelicka… łapali ludzi do samochodów.

Opowiadają, że rano padło 20 ofiar.

Szmul [Szmuel/Samuel Bresław – B.S.] – 15 lat. Rozena i jego wuja zastrzelono wczoraj przed godziną dziesiątą, przy wejściu do sklepu.” (s. 169)

ONI, III A (29.07.1942)

„Ósmy dzień <akcji>. Wóz na Karmelickiej – wrzucają do niego ludzi. Na podwórzu domu przy Nowolipkach 29 znajdują się jeszcze meble lokatorów, których wyrzucono z mieszkań. Żyd mieszka pod gołym niebem. Kon informuje: dziewczyna, która wróciła z <placówki>, opowiedziała o zabiciu dwóch 10-letnich młodzieńców; zastrzelono ich. Jeden z nich dogorywał przez całą godzinę. Zastrzelili ich bez żadnego powodu. Igła, córka p. Z. Z., udaje się ze swą matką [na Umschlagplatz]. Miejsce egzekucji: Piaseczno Pustelnik, Bełżec.” (s. 176-177)

JA, III C

„Przenoszę moje rzeczy do Naci na Pawią 14. Pierwsza blokada na Nowolipiu, Karmelickiej. Znowu są ofiary, bardzo dużo wygnanych. Obliczają na 15 000. Powiadają, że wysiedlenie obejmuje głównie kobiety i dzieci.” (s. 193)

 

Leokadia Schmidt

ONI, VI A

„Tymczasem Maniek przysłał matce wiadomość przez chłopaka, który został wypuszczony z Pawiaka po odrobieniu 60 dni przy rozbiórce spalonych domów w getcie. Maniek doniósł, że pracuje na ulicy Karmelickiej, prosił o paczkę z żywnością oraz żeby starali się o zwolnienie go. Michalscy udali się do punktu kontaktowego na rogu Karmelickiej i Leszna, który mieścił się w sklepie spożywczym. Tu skomunikowali się bezpośrednio z kierownikiem grupy, w której pracował uwięziony Maniek. Z nim pertraktowali w sprawie zwolnienia syna. Tym razem powiodło się. Wpłacili następne 5 tys. zł i po kilku dniach Maniek został zwolniony.” (s. 255)

 

Henryk Makower

JA, II/III

„Karmelicka. Wąska uliczka, lekkim łukiem łącząca Dzielną i Leszno, główna arteria między północą a południem dużego getta do czasu <reformy> Auerswaldowskiej, dzięki której otwarto kawałek Żelaznej do Wolności i Nowolipia, jedyne połączenie Stawek, Niskiej, Muranowskiej, Miłej, Gęsiej, Zamenhofa, Nalewek, Smoczej, Dzielnej, Nowolipek i Nowolipia z resztą dzielnicy” (s. 171)

JA, III A

„Było to w czasie akcji, nie pamiętam dokładnie kiedy, chyba w sierpniu. W tym czasie Karmelicka stała się ulicą pustą i martwą. […] Usłyszeliśmy strzały i w tej samej chwili zobaczyliśmy z Emą rikszę pędzącą w kierunku Leszna. Siedział w niej młody, elegancki SS-owiec, trzymał w ręku rewolwer i bawiąc się nim celował w okna i ludzi.” (s. 171)

 

Emanuel Ringelblum

ONI, I

„Napaści antysemickie są przez kogoś organizowane. Biorą w nich udział młodzi, dziewiętnastoletni chuligani. Ludzie boją się im odpowiedzieć, chociaż gdzieniegdzie dostają oni należytą odpowiedź (na Karmelickiej). Jeden z tamtych kierował bandą, która tłukła wczoraj na lewo i prawo.” (t. 29: s. 62)

„’Ciemne życie’ – powiedział do mnie Żyd na ulicy Karmelickiej, bo dotychczas nie ma oświetlenia. Na ulicach żydowskich jest w ogóle bardzo ciemno. Wchodzi się do mieszkań przez kuchenne drzwi, jest to symbol ostatnich czasów.” (t. 29: s. 63)

„Mówią, że w czasie rabunku na Karmelickiej sami chrześcijanie pokazywali policji tych, którzy grabili.” (t. 29: s. 84)

„Począwszy od piątku [22] marca [1940] do dzisiaj, czwartku 29 marca, miały miejsce ekscesy przeciwko Żydom na wszystkich prawie ulicach żydowskich, w szczególności zaś na ulicach graniczących z żydowskim gettem, na Lesznie, Rymarskiej, Żabiej, placu Bankowym, Granicznej, placu Żelaznej Bramy (przedwczoraj odbył się tam wiec, na którym wznoszono antyżydowskie okrzyki), Grzybowskiej, Rynkowej, Żelaznej, Chłodnej, Mazowieckiej i innych ulicach. Wszędzie grabiono żydowskie sklepy (mówią, że na Niecałej także polskie, w innym okolicach o tym nie słyszałem). Rabowano kramy, wyłamywano największe żelazne sztaby. W pierwszych dniach ograniczyli się do tłuczenia szyb, potem zaczęli rabować. Dziś grabili na Karmelickiej, Franciszkańskiej. Doszło tam do formalnej bitwy między Żydami i chuliganami. Mówią, że został tam zabity chrześcijanin. Opowiadają, że z tej ulicy zabrano wielu niezameldowanych Żydów. Dziś prowadzono całe bandy aresztowanych chuliganów. Byli w różnym wieku. Przewaga dziesięcio-, dwunastolatków. Na przedzie takiej bandy jechał rowerzysta, podobnie na końcu. Wydawali oni rozkazy, utrzymywali porządek. Przed bandą biegli młodzi chuligani i wznosili okrzyki. Wszyscy byli uzbrojeni w kije i skręcone druty. Kto stoi za tymi ekscesami? Uważa się, że można było, gdyby chciano, nie dopuścić do tych zajść lub w najgorszym wypadku przerwać te wydarzenia: najlepszym tego dowodem jest dzisiejszy dzień, kiedy po południu przerwano ekscesy. Filmowano te ekscesy, filmowano moment, kiedy żołnierze niemieccy wybiegają na ulice i przepędzają chuliganów. Było wiele przypadków, że żołnierze wyskakiwali z tramwaju, żeby przepędzić chuliganów. Widziałem dziś lotnika na czele grupy Żydów, odprowadzał ich do domu.” (t. 29: s. 87)

„W dzielnicy żydowskiej Karmelicką jechały samochody z żołnierzami. Strzelali w powietrze” (t. 29: s. 106)

„Zamurowanie odcinka Przejazd-Nowolipie stworzyło niemożliwą sytuację na Karmelickiej. Jest tam strasznie ciasno, ogromny ruch.” (t. 29: s. 113)

„Słyszałem o wypadku, który miał miejsce kilka tygodni temu na Karmelickiej. Z przejeżdżającego samochodu wyskoczył ktoś z tamtych, chwycił Żyda za włosy i wciągnął do wozu, 3 ludzi okrutnie go biło i w końcu wyrzuciło na ulicę. Jedyną pomocą w takim momencie jest ogólny krzyk wszystkich przechodniów.” (t. 29: s. 126)

„Na Karmelickiej tłok nie do opisania, po obu stronach chodnika, jak również jezdnią przepływa zbita fala ludzi. Niesłychanie trudno przejechać tamtędy i trwa to bardzo długo.” (s. 164-165)

ONI, II A

„Dziś, 26 listopada [1940], policja żydowska zrobiła porządek na Karmelickiej, ustanawiając ruch jednokierunkowy.” (t. 29: s. 172)

„Jak przejęli służbę. Regulują ruch na ulicach. Zaprowadzili porządek na Karmelickiej. Żydowscy policjanci siedzą na komisariatach, chociaż na razie dyżuruje tam jeszcze polska policja.” (t. 29: s. 173)

„Na wielu ulicach: Żelaznej, Karmelickiej mają zaprowadzić ruch jednokierunkowy. Jest to konieczne, bo inaczej nie da się przejść przez ulicę.” (t. 29: s. 177)

„Karmelicką nazywają ‘Dardanelami’; Żelazną, Chłodną – ‘Gibraltarem’, a granicę – ‘Małkinią’.” (t. 29: s. 185)

„Dziś znów bito na Karmelickiej. Zjawia się samochód esesmanów. Niemcy, którzy znajdują się w tylnej części samochodu mają w rękach […] podkłada ogień do bramy […] bije ich po tym […] dziś […].” (t. 29: s. 190)

„Dziś znów pokazał się samochód na Karmelickiej, wyskoczyli Niemcy i straszliwie bili wszystkich Żydów. Bito mężczyzn, kobiety i dzieci. Chodnikiem przechodziła kobieta z dzieckiem, dziecko dostało tak silnego kopniaka, że padło na środek jezdni. Charakterystyczne, że ludzie płakali i dostawali spazmów na sam widok tego, co się dzieje.” (t. 29: s. 190)

ONI, II

„Warszawskie getto to smutna karta w historii żydowskiej. Nigdy asymilacja nie osiągnęła takich rozmiarów jak obecnie. Nigdy na Karmelickiej nie słyszano tyle polskiego jak dziś. W Warszawie nigdy nie było teatru dla Żydów w języku polskim, jak to obecnie dzieje się w getcie. Korupcja kwitnie w szerokim wymiarze. Demoralizacja nigdy nie obejmowała tak szerokich kręgów jak teraz.” (t. 29a: s. 214: parafraza wypowiedzi Arona Einhorna)

 

Mary Berg

ONI, IIB

10.IX.41’:” Grupa teatralna ŁZA często odbywa spotkania u nas w domu. Wydaje mi się, że zespół nie przetrwa zbyt długo. Wszędzie przeważa nastrój okropnej depresji. Matka Edzi Piaskowskiej choruje na tyfus. Mieszkają przy Karmelickiej, gdzie epidemia sroży się szczególnie mocno. Edzia musiała wyprowadzić się z domu i teraz mieszka u nas. Ojciec Miszy także jest bardzo chory” (s. 164-165).

ONI, VIA

15.VI.43’: „Ulice dzielnicy żydowskiej zmieniły się w piekło. W powietrzu rozrywały się szrapnele, a pociski padały tak gęsto, że trafiały każdego, kto wysunął głowę przez okno. Podczas walki o getto Niemcy użyli większej siły ognia niż podczas oblężenia Warszawy. Nalewki, Nowolipie, Franciszkańska, Karmelicka, Smocza, Miła, Niska i Gęsia oraz plac Muranowski zostały całkowicie zniszczone. Przy tych ulicach nie pozostał ani jeden dom. Nawet nagie mury wypalonych budynków wysadzono później dynamitem. Przez szereg nocy pożar getta było widać z odległości wielu kilometrów wokół Warszawy” (s. 364).

 

ADRESY:

Karmelicka 1,   – Karmelicka 5,   – Karmelicka 6,   – Karmelicka 10/Mylna,   – Karmelicka 15,   – Karmelicka 22,   – Karmelicka 29 (szkoła CISzO),   – Karmelicka/Nowolipie,   – róg ulic Dzielna/Nowolipie,   – róg ulic Leszno/Karmelicka,  – róg ulic Karmelicka/Nowolipie,   – róg ulic Karmelicka/Nowolipki,  – róg ulic Miła/Karmelicka (mieszkanie Jehudy Zyskinda),

OBSZARY:

Obszar: czworobok Dzielna/Zamenhofa/Nowolipki/Karmelicka

TRASY:

Trasa: Karmelicka 6 – Ogrodowa – Kurza,  – Trasa: Karmelicka – Pawiak (Dzielna 24/26),   – Trasa: Karmelicka – Nowolipki – Zamenhofa – Stawki – Umschlagplatz,   – Trasa: Leszno – Karmelicka,   – Trasa: Leszno – Karmelicka – Dzielna – Zamenhofa – Umschlagplatz, – Trasa: Leszno – Karmelicka – Gęsia (wacha) – Okopowa – cmentarz żydowski,   – Trasa: Leszno – Karmelicka – Pawiak (Dzielna 24/26),  – Trasa: Leszno 78 – Karmelicka – Zamenhofa – Umschlagplatz,   – Trasa: Leszno 76 – Leszno – Karmelicka – Zamenhofa – Miła 43, – Trasa: Lubeckiego – Pawiak – Karmelicka – Nowolipki,    – Trasa: Miła – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Nowolipki – Śliska 52,   – Trasa: Nowolipki (przy Smoczej) – Karmelicka, – Trasa: Pawiak (Dzielna 24/26) – Karmelicka – Aleja Szucha 25,   – Trasa (tramwajowa): Plac Muranowski – Muranowska – Zamenhofa – Dzielna – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Nowolipie – Smocza – Gęsia – Nalewki – Plac Muranowski,   – Trasa: Tłomackie – Karmelicka, – Trasa: Zamenhofa – Nowolipki – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Chłodna 26,  – Trasa: Żelazna – Leszno – Karmelicka – Dzielna – Zamenhofa  – Gęsia – Nalewki – Muranowska – Gęsia – Smocza – Nowolipie

 

Bibliografia

Śmierć miasta. Pamiętniki Władysława Szpilmana 1939-1945, oprac. J. Waldorff, Warszawa 1946.

– Basia Temkin-Bermanowa, Dziennik z podziemia, wstęp, oprac., przypisy A. Grupińska i P. Szapiro, Warszawa: ŻIH, „Twój Styl” 2000, ss. 390.

– Rachela Auerbach, Pisma z getta warszawskiego, wstęp i opracowanie Karolina Szymaniak, ŻIH, Warszawa 2016.

– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.

– Henryk Bryskier, Żydzi pod swastyką, czyli getto w Warszawie w XX wieku, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2006.

– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.

– Leokadia Schmidt, Cudem przeżyliśmy czas zagłady, przedmowa i objaśnienia Władysław Bartoszewski, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1983.

– Henryk Makower, Pamiętnik z getta warszawskiego. Październik 1940-styczeń 1943, Opracowała i uzupełniła Noemi Makowerowa, Ossolineum 1987.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.

– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, tom 29a Pisma Emanuela Ringelbluma z bunkra, oprac. E. Bergman, T. Epsztein, M. Siek, Warszawa 2018.

– Mary Berg, Dziennik z getta warszawskiego, tłum. M. Salapska, Warszawa 1983.