NOWOLIPKI
Władysław Szpilman
JA, II D
„W niedzielą, 19 lipca występowałem jeszcze w ogródku jednej z kawiarń przy Nowolipkach, nie przeczuwając nawet, że może to być mój ostatni koncert w getcie. Ogródek wypełniony był po brzegi, lecz panował raczej smutny nastrój. Po występie zajrzałem do „Sztuki”. Była późna pora i nikogo już w lokalu nie było. Tylko pracownicy kręcili się to tu, to tam, by dokończyć swych codziennych obowiązków. Przysiadłem się na chwilę do szefa baru. Był zdruzgotany i wydawał polecenia bez przekonania, raczej dla zachowania pozorów. – Czy przygotowujecie już pomieszczenie na nasz sobotni koncert? – zagadnąłem go. Spojrzał na mnie, jakby nie wiedział, o czym mówię, a na jego twarzy odmalowało się ironiczne współczucie dla mojej niewiedzy o decyzjach, które już dawno przypieczętowały nagły zwrot w losach getta. Sądzi pan naprawdę, że w sobotę będziemy jeszcze przy życiu? – spytał z naciskiem, pochylając się w moim kierunku nad stołem. Jestem tego pewny! – odpowiedziałem. I jakby moja odpowiedź otwierała przed nim nowe perspektywy ratunku i jego los miał zależeć ode mnie, chwycił mnie za rękę i powiedział płomiennie: – Jeśli będziemy jeszcze żyć, może pan tu w sobotę na mój rachunek zjeść kolację, jaką pan tylko będzie chciał, i… – tu zawahał się przez chwilę, lecz zdecydował się najwidoczniej pójść na całość i kontynuował -… i może pan zamawiać na mój rachunek najlepsze trunki, jakie są w piwnicy „Sztuki”, i też tyle, ile pan tylko będzie chciał! Według pogłosek akcja wysiedlenia miała się rozpocząć w nocy z niedzieli na poniedziałek.” (s. 82)
Stanisław Gombiński
ONI, III A (lipiec 1942 – pierwsze dni akcji)
„Pierwsze dni przebiegają trwożnie. Już oczyszczone wielkie skupiska, już zniknęły największe punkty uchodźców polskich, niemieckich, czeskich. Już wywieziono mieszkańców Domu Starców z Nowolipek – dawny Dom z Górczewskiej [istniejący do 1940 r. Dom Starców przy ul. Górczewskiej 9, dziś Wawelberga 10] – już nie ma Głównego Domu Schronienia dla Dzieci [ul. Dzielna 39], gdzie kilkaset sierot się znajdowało. Wywieziono starców, wywieziono dzieci. Wysiedlenie zaczyna działać systematycznie, w porządku ulic, nie sięgnęło jeszcze do centrum, operuje na peryferiach. Porządkowi grasują na Stawkach, Miłej, Lubeckiego, Ostrowskiej, Wołyńskiej, to daleko od Leszna, Żelaznej, Grzybow[ski]ej.” (s. 77-78)
„Zmiana granic: getto posuwa się ku północy. Granicę nową stanowią ulice: Gęsia i jej przedłużenie: Franciszkańska, Bonifraterska – Muranowska – pl. Muranowski – Pokorna – Umschlag – Szczęśliwa – Smocza do Gęsiej. Środkiem ulic granicznych ma biec mur. Wszystkie shopy pozostają na miejscach, muszą jednak być obmurowane. Termin przeprowadzek – 24 września.
Według nowych zasad w getcie znajdować się będą urzędnicy Rady Żydowskiej – ogólna liczba numerków dla urzędników i ich rodzin, wliczając Służbę Porządkową, wynosi dwa tysiące sztuk, dalej placówki wojska, kolei, urzędów, przedsiębiorstw prywatnych i Rady Żydowskiej (placówka stolarska Wydz[iału] Gospodarczego i placówka budowlana, tzw. „Bauwesen” Ref[eratu] Technicznego) oraz nieznaczna część shopowców, których olbrzymia większość mieszka w blokach mieszkalnych przy warsztatach. Więc znów wędrówka: funkcjonariusze SP – na ul. Zamenhofa, od Gęsiej do Kurzej, urzędnicy Wydziału Zdrowia z Pawiej – na Kurzą, Zakładu Zaopatrywania z ul. Zamenhofa – na parzystą Franciszkańską, inne Wydziały Gminy z nieparzystej Gęsiej – na Niską, Zamenhofa i Kurzą. Szpital otrzymuje pomieszczenie w domach przy ul. Gęsiej 6/8/10, tamże – oraz w jednym z domów parzystej Franciszkańskiej – mieszczą się lekarze, pielęgniarki, personel administracyjny i pomocniczy. Bank Dzielnicy Żydowskiej, mieszczący się przed i podczas Wysiedlenia na Nowolipkach, przechodzi na Nalewki.” (s. 120-121)
Henryk Bryskier
ONI, II
„Na obszarze getta pozostały cztery kościoły: Św. Augustyna przy ul. Nowolipki [48/50], Najświętszej Marii Panny oraz Augsbursko-Ewangelicki na Lesznie [16], a w ‘małym getcie’ kościół Wszystkich Świętych [32/34] na pl. Grzybowskim [3/5]. Z tych kościoły Najświętszej Marii Panny i Wszystkich Świętych były otwarte dla neofitów, kościół Św. Augustyna był zamknięty, a Ewangelicki został wyłączony w ten sposób, że od ul. Leszno wejścia były zamurowane i zrobiono nowe wejścia poprzez dom przy ul. Przejazd 5, który był odgrodzony murami po obu stronach bramy w poprzek chodników, łącząc się murami okalającymi. Przejście to umożliwiało komunikowanie się ze szpitalem Ewangelickim, kościołem Augustynów, oraz wyłączonym domem Leszno nr 2 należącym do kościoła.” (s. 107)
JA/ONI, III A
„Ulice wyglądały jak wymarłe, nikt nie śmiał wytknąć nosa, a stukanie obuwia o kamienny bruk wielu tysięcy osób, przypominało niemiarowy chód wyćwiczonych kolumn, lecz szum wzburzonych kaskad wodnych. Przyglądałem się temu pochodowi przez szparę w okiennicy parterowego mieszkania znajomej lekarki na Nowolipkach, dokąd zdążyłem się schronić, wracając do domu z szopu, do którego byłem zaproszony przez dyrekcję w celu zorganizowania produkcji przemysłu metalowego. Przypadkowy ten schron uratował mnie wówczas od zagarnięcia na ulicy, na której się znalazłem, nie spodziewając się takiego koszmarnego widoku. Gdy pochód wid minął, zaryzykowałem udać się do mego mieszkania. (s. 188)
Abraham Lewin
JA/ONI, II D (26.03.1942)
„Wracając Nowolipkami, spotkałem znajomego Żyda sprzed wojny, który dopiero przed dwoma tygodniami wrócił ze Słonimia. W toku naszej krótkiej rozmowy odsłonił mi z kolei bolesną ranę <sprawy słonimskiej>. <Ot tak, ot tak – powiedział – po prostu na moich oczach łapano matki z dziećmi i je zarzynano. Ja sam ocalałem cudem. W moim domu, w którym mieszkały cztery rodziny pozostał tylko jeden stary Żyd. Przyjdź pan do mnie, to panu opowiem. Również cały Nowogródek został wyrżnięty… >.” (s. 26)
Adam Czerniaków
JA, II D
„Od 9-ej do 1 1⁄2 byłem u Auerswalda. Prosiłem o przedłużenie godziny policyjnej. Omówiłem sprawę czystości dzielnicy. Obejrzałem place na rogu Gęsiej i Nalewek i na Nowolipkach przeznaczone na ogródki dla dzieci.” (s. 285)
„Rano Gmina. Zwiedziłem ogródki w budowie na rogu Franciszkańskiej i Nalewek i na Nowolipkach, ogród w więzieniu. Z więzienia ponad 80 osób ma wyjechać jutro o 4 nad ranem do obozu. Umieszczono ich w drewnianym budynku na terytorium aresztu. Kiedy mnie dostrzegli, rozległy się szlochy i krzyki, które mi towarzyszyły do bramy. Ponadto kilkuset innych więźniów ma pójść do obozu.” (s. 292)
„Rano Gmina. Potem w Domu Dziecka na Wolności. W nocy ktoś przerzucił worek ze szmuglem. Nocny dozorca z Domu zbiegł, gdy się zjawiła policja. Policja zanotowała nazwisko kierowniczki Polmanowej. Zarządziłem powiększenie murów, odgradzających ogród Domu Dziecka od sąsiednich domów, i zabicie drzwi, prowadzących przez podwórze na inną ulicę. Obejrzałem nowe ogródki w budowie na Nowolipkach i na rogu Franciszkańskiej i Nalewek.” (s. 295)
„Rano Gmina. Zwiedziłem wytwórnię ceramiczną artystów w towarzystwie Heymana etc., którzy mieli fabrykę ceramiczną we Włocławku. Proponuję wyrób misek, kubków etc. Na razie bez skutku. Zwiedziłem ogródki na Nalewkach i Nowolipkach. Na niedzielę będą gotowe. O 2 pp. otworzyłem kurs przeszkoleniowy dla nauczycieli w sali Gminy. Przemawiali oprócz mnie Wolfowa i Brandszteter . Sala była pełna.” (s. 298)
Emanuel Ringelblum
ONI, I
„W wielu kamienicach na Nowolipkach rewizje. Nadal zabierają meble.” (s. 71)
„Szewc ze Smoczej. Kupiec bławatny z Nowolipek.” (s. 107)
„Dziś dwudziestego siódmego maja [1940], słyszałem następującą historię: na Świętojerskiej 11 mieli wznieść mur, dali łapówkę, więc przesunęli na Świętojerską 13, dali łapówkę, więc przesunęli dalej. To samo dzieje się w innych rejonach, jak np. na Nalewkach, Nowolipkach, gdzie dotychczas nie ma murów, bo dano w łapę.” (s. 114)
„Księża zbierają na wszystkich ulicach podpisy, aby mieszane ulice pozostały poza gettem. Domagają się, aby nawet Nowolipki, czysto żydowska ulica została wyłączona, a to ze względu na kościół.” (s. 148)
Mary Berg
ONI; IIB
29.VI.41’: „Pozostawianie chorych pod drzwiami szpitali stało się codzienną praktyką. Matki, nie mogąc znieść widoku cierpień swoich pozbawionych pomocy medycznej dzieci, mają nadzieję, że tym sposobem zdołają umieścić je w szpitalu. Szczególnie ostro epidemia szerzy się w rejonie Gęsiej, Nalewek, Nowolipek i Nowolipia. W „małym getcie” sytuacja przedstawia się trochę lepiej, mieszkają tu bowiem stosunkowo zamożni ludzie, których stać na prywatne leczenie. Niedawno ze Lwowa, zdobytego miesiąc temu przez Niemców, sprowadzono surowicę przeciwtyfusową. Ewakuujący się z miasta Rosjanie pozostawili duży zapas surowicy w fiolkach. Obecnie ten cenny lek jest przemycany do Warszawy. Stać nań jednak wyłącznie bogaczy – cena surowicy sięga nawet kilku tysięcy złotych za fiolkę” (s. 154-155).
ONI, IVA
22.IX.42’: „Gdy zapadł zmrok, dojrzeliśmy pożary w kilku miejscach miasta, następnie znienacka podniósł się ryk fabrycznych syren zwiastujący zbliżający się nalot. Wkrótce dotarł huk dział przeciwlotniczych i wybuchów bomb. Od dawna nie słyszeliśmy tak silnych detonacji. Gęsty mrok nad miastem rozdarły rozbłyski rakiet. W powietrzu wybuchały setki bomb. Matka, Ann i ja przytuliłyśmy się do siebie i drżałyśmy wraz z całym budynkiem więzienia. Wydało się nam, że lotnicy biorą więzienie na cel, wyraźnie słyszałyśmy bomby spadające na przyległe ulice: Nowolipie, Nowolipki, Nalewki, Gęsią. Jedna z bomb spadła na więzienny dziedziniec, niedaleko od naszego budynku – eksplozja wstrząsnęła murami tak silnie, iż przez chwilę myślałyśmy, że runą” (s. 302-303).
Adina Blady-Szwajger
JA/ONI, III A
„- Jak długo była pani w szpitalu na Stawkach?
– Kilka dni krócej niż wszyscy. Nie było mnie już z nimi, kiedy personel został przeniesiony na Pawią i oni dochodzili do szpitala na Stawki. To Marek wyniósł mnie ze szpitala i zostawił w jakimś mieszkaniu na Nowolipkach. (s. 156-157)
ADRESY:
– Nowolipki 10, – Nowolipki 17 (restauracja „Riwiera” Schulca), – Nowolipki 18, – Nowolipki 20, – Nowolipki 22, – Nowolipki 23, – Nowolipki 25, – Nowolipki 29, – Nowolipki 30, – Nowolipki 36, – Nowolipki 41, – Nowolipki 45, – Nowolipki 48-50 (kościół św. Augustyna), – Nowolipki 50 (szop stolarski Schillinga), – Nowolipki 49/51A (szop Hoffmana – szwalnia), – Nowolipki 52, – Nowolipki 54, – Nowolipki 57, – Nowolipki 59 (szop stolarski Hallmana), – Nowolipki 63, – Nowolipki 67, – Nowolipki 68, – Nowolipki 68A, – róg ulic Karmelicka/Nowolipki, – róg ulic Nowolipki/Smocza,
OBSZARY:
– Obszar: czworobok Dzielna/Zamenhof/Nowolipki/Karmelicka, – Obszar: Nowolipki (do Karmelickiej)/Nowolipie (od Smoczej do Karmelickiej),
TRASY:
– Trasa: Bonifraterska – Nalewki – Nowolipki – Nowolipie – Nowolipie (szop Schultza) – Żelazna 103, – Trasa: Karmelicka – Nowolipki – Zamenhofa – Stawki – Umschlagplatz, – Trasa: Lubeckiego – Pawiak – Karmelicka – Nowolipki, – Trasa: Miła – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Nowolipki – Śliska 52, – Trasa: Nowolipie 67 – Nowolipie 59 – Nowolipki 57 – Leszno 78, – Trasa: Nowolipki (przy Smoczej) – Karmelicka, – Trasa: Nowolipki 1 – Kurza, – Trasa: Nowolipki 23 – Nowolipie 30, – Trasa: Nowolipki 57 – Leszno 76, – Trasa: Nowolipki 57 – Sochaczewska 10, – Trasa: Zamenhofa – Nowolipki – Karmelicka – Leszno – Żelazna – Chłodna 26, – Trasa: Zamenhofa 32 – Nowolipki – Karmelicka – Leszno 80,
Bibliografia
– Śmierć miasta. Pamiętniki Władysława Szpilmana 1939-1945, oprac. J. Waldorff, Warszawa 1946.
– Stanisław Gombiński (Jan Mawult), Wspomnienia policjanta z warszawskiego getta, red. naukowa i wprow. M. Janczewska, Warszawa 2010, ss. 282.
– Henryk Bryskier, Żydzi pod swastyką, czyli getto w Warszawie w XX wieku, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2006.
– Abraham Lewin, Dziennik, wstęp i opracowanie K. Person, Warszawa 2016.
– Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. Marian Fuks, Warszawa 1983.
– Emanuel Ringelblum, Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy. t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. J. Nalewajko-Kulikov, Warszawa 2018.
– Mary Berg, Dziennik z getta warszawskiego, tłum. M. Salapska, Warszawa 1983.
– Tak naprawdę – w 1942 roku wyszłam z domu i nigdy do niego nie powróciłam. Rozmowa z Adiną Blady Szwajgier, [w:] Anka Grupińska, Ciągle po kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego, Warszawa 2000.